Zacznijmy od nowa
Nowy początek
Życie Blaire i Rusha nareszcie się ułożyło. Czekają na dziecko, planują wspólną przyszłość... Wszystko byłoby idealnie gdyby nie rodzina Rusha, a szczególnie jego siostra Nan. Od kiedy dowiedziała się prawdy na temat jej ojca, nikt nie ma wytchnienia, by choć trochę na nią wspłynąć, do siostry jedzie Rush. Okazuje się, że dziewczyna ma większe problemy niż wszyscy sądzili... Ale czy poświęcenie jej uwagi nie odbije się na Blaire i jej dziecku?
To już ostatni tom samodzielnych przygód Blaire i Rusha, których historie pokochałam, dzięki lekturze cyklu Rosemery Beach stworzonego przez Abbi Glines. Nie rozstaję się jeszcze z bohaterami, gdyż jestem pewna, że pojawiać się będą w następnych tomach tej samej serii, jednak wiem, że o rozterkach uczuciowych tych postaci, nie będzie mi już dane czytać. "Zacznijmy od nowa" jest nowym, świeżym startem, początkiem drogi, a jednocześnie zakończeniem, które ma wyjaśnić i doprowadzić do końca wszystko, co związane ze związkiem wspomnianej pary.
Nie będę jednak ukrywać, że początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego tomu. Jasne, że chciałam przeczytać książkę, w końcu napisała ją Abbi Glines, którą uwielbiam, jednak jednocześnie zakończenie poprzedniego tomu było na tyle jasne, że dla mnie mogłoby takie pozostać. Nie mam za złe autorce, że nie chciała się jeszcze rozstawać z tymi bohaterami, ja też tego nie chciałam i wciąż nie chcę.
Wrócę jednak do tego, że mimo iż początkowo nie byłam pewna, czy tom ten był potrzebny, to po jego lekturze zmieniłam zdanie. Po raz kolejny autorka zafundowała mi huragan emocji i wiele zawirowań, z którymi, i ja, i bohaterowie musieli sobie poradzić. Nadal równie mocno przeżywałam wszystkie rozterki i zmagania bohaterów, choć wiedziałam doskonale, że historia ma tylko jedno zakończenie, jednak w sercu kiełkowała mi niepewność, za co uwielbiam pisarkę.
Jest jeszcze jedna urocza rzecz, na którą muszę zwrócić uwagę. Poza doskonale nam znanymi narratorami, czyli Blaire i Rush, o których opowiadała ta historia, Pani Glines przekazała na chwilę narracje Grantowi i Harlow, o których pojawi się również osobne tomy. Zauroczyło mnie, że autorka pisała, tak dobrze czytacie, czyli dokładnie odpowiedziała na moje pytanie, które zadawałam sobie w głowie. Nie ukrywam, że zabieg ten, spowodował, że moja ekscytacja, co do kolejnych tomów wzrosła z umiarkowanej do iście psychofanowskiej... Pewnie część z Was to doskonale zrozumie.
Ponownie w tomie królowały emocje. Wzruszyłam się, kiedy Rush dawał prezenty Blaire, doskonale bawiłam się, gdy był zazdrosny o Kapitana(o którego historii będzie któryś z kolejnych tomów tej serii), a także niezwykle smuciłam się, kiedy Blaire po raz kolejny musiała przeżywać pewne chwile sama. Czasem Rush musiał wybierać i jak dla mnie nie zachowywał się wtedy rozsądnie i popadał ze skrajności w skrajność.
Ostatni tom trylogii Rusha i Blaire był dobrym zwieńczeniem ich historii. Dawał nadzieję, rozbudzał zmysły... Abbi Glines wie jak rozkochać w swoich książkach czytelnika i zabiegi te wykorzystuje. Już nie mogę się doczekać kontynuowania cyklu, a szczególnie opowieści o Grancie i Harlow.
Ocena: bardzo dobra- [5-/6]
Życie Blaire i Rusha nareszcie się ułożyło. Czekają na dziecko, planują wspólną przyszłość... Wszystko byłoby idealnie gdyby nie rodzina Rusha, a szczególnie jego siostra Nan. Od kiedy dowiedziała się prawdy na temat jej ojca, nikt nie ma wytchnienia, by choć trochę na nią wspłynąć, do siostry jedzie Rush. Okazuje się, że dziewczyna ma większe problemy niż wszyscy sądzili... Ale czy poświęcenie jej uwagi nie odbije się na Blaire i jej dziecku?
To już ostatni tom samodzielnych przygód Blaire i Rusha, których historie pokochałam, dzięki lekturze cyklu Rosemery Beach stworzonego przez Abbi Glines. Nie rozstaję się jeszcze z bohaterami, gdyż jestem pewna, że pojawiać się będą w następnych tomach tej samej serii, jednak wiem, że o rozterkach uczuciowych tych postaci, nie będzie mi już dane czytać. "Zacznijmy od nowa" jest nowym, świeżym startem, początkiem drogi, a jednocześnie zakończeniem, które ma wyjaśnić i doprowadzić do końca wszystko, co związane ze związkiem wspomnianej pary.
"Kiedy znajdziesz swój powód do życia, trzymaj się go. Nigdy nie pozwól mu odejść.
Nawet jeśli to oznacza palenie innych mostów po drodze."
Nie będę jednak ukrywać, że początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego tomu. Jasne, że chciałam przeczytać książkę, w końcu napisała ją Abbi Glines, którą uwielbiam, jednak jednocześnie zakończenie poprzedniego tomu było na tyle jasne, że dla mnie mogłoby takie pozostać. Nie mam za złe autorce, że nie chciała się jeszcze rozstawać z tymi bohaterami, ja też tego nie chciałam i wciąż nie chcę.
Wrócę jednak do tego, że mimo iż początkowo nie byłam pewna, czy tom ten był potrzebny, to po jego lekturze zmieniłam zdanie. Po raz kolejny autorka zafundowała mi huragan emocji i wiele zawirowań, z którymi, i ja, i bohaterowie musieli sobie poradzić. Nadal równie mocno przeżywałam wszystkie rozterki i zmagania bohaterów, choć wiedziałam doskonale, że historia ma tylko jedno zakończenie, jednak w sercu kiełkowała mi niepewność, za co uwielbiam pisarkę.
"Pewna słodka, zdeterminowana, cholernie seksowna blondynka
pojawiła się w moim świecie i dała mi po wód do życia."
Jest jeszcze jedna urocza rzecz, na którą muszę zwrócić uwagę. Poza doskonale nam znanymi narratorami, czyli Blaire i Rush, o których opowiadała ta historia, Pani Glines przekazała na chwilę narracje Grantowi i Harlow, o których pojawi się również osobne tomy. Zauroczyło mnie, że autorka pisała, tak dobrze czytacie, czyli dokładnie odpowiedziała na moje pytanie, które zadawałam sobie w głowie. Nie ukrywam, że zabieg ten, spowodował, że moja ekscytacja, co do kolejnych tomów wzrosła z umiarkowanej do iście psychofanowskiej... Pewnie część z Was to doskonale zrozumie.
Ponownie w tomie królowały emocje. Wzruszyłam się, kiedy Rush dawał prezenty Blaire, doskonale bawiłam się, gdy był zazdrosny o Kapitana(o którego historii będzie któryś z kolejnych tomów tej serii), a także niezwykle smuciłam się, kiedy Blaire po raz kolejny musiała przeżywać pewne chwile sama. Czasem Rush musiał wybierać i jak dla mnie nie zachowywał się wtedy rozsądnie i popadał ze skrajności w skrajność.
Ostatni tom trylogii Rusha i Blaire był dobrym zwieńczeniem ich historii. Dawał nadzieję, rozbudzał zmysły... Abbi Glines wie jak rozkochać w swoich książkach czytelnika i zabiegi te wykorzystuje. Już nie mogę się doczekać kontynuowania cyklu, a szczególnie opowieści o Grancie i Harlow.
Ocena: bardzo dobra- [5-/6]
Autor: Abbi Glines
Tom: III
Wydawnictwo: Pascal
Stron: 320
Cena: 34,90 zł
Data przeczytania: 2016-02-28
Skąd: własna biblioteczka
Rosemary Beach:
O krok za daleko/Jesteś za daleko --- Spróbujmy jeszcze raz --- Zacznijmy od nowa
Abbi jest cudowna. Uwielbiam jej książki :-) Seria o Grancie i Harlow jest równie niesamowita (ale ta o Woodsie i Delli podobała mi się chyba najmniej)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ją przed sobą, a właściwie obie, więc liczę, że przypadną mi do gustu. ;)
UsuńPozdrawiam.
Bardzo lubię całą serię Rosemary Beach. A na dniach zabieram się za ''Oddychaj mną''.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, świetnie się czyta, choć seria słabsza od tej. ;)
UsuńPozdrawiam.
Seria zapowiada lekką, optymistyczną i emocjonalną podróż, którą chętnie odbędę zaczynając od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam, polecam! :) Jedna z lepszych serii gatunku. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie czytałam i nie planuje, ale wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Ja bym jednak spróbowała na Twoim miejscu. ;)
UsuńPozdrawiam.
Wydaje mi się, że ty już znasz moją miłość do tej serii :) Rush byłu uroczy, ale jednak wolę Woodsa :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Pozostaje mi tylko poznawać serię dalej! <3
UsuńPozdrawiam.
Zdecydowanie seria, którą trzeba przeczytać. mi został jeszcze ostatni tom
OdpowiedzUsuńZgadzam się, a za którym z chłopaków szalejesz? ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie znam serii, ale widzę, że czas naprawić ten błąd
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, to dobra decyzja. ;)
UsuńPozdrawiam.
Jak to możliwe, że ja nie znam jeszcze tej serii?! :)
OdpowiedzUsuńMuszę jak najszybciej nadrobić zaległości.
modnaksiazka.blogspot.com
Nie mam pojęcia, ale czuję, że czas to zmienić. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie pamiętam już za dobrze tego tomu. Za Nan nigdy nie przepadałam, a Granta i Harlow kocham miłością bezgraniczną.
OdpowiedzUsuńNan była, jest i niestety chyba będzie straszna, ale cieszę się, że postaci w kolejnych tomach lubisz. :)
UsuńPozdrawiam.
Nie jest to mój ulubiony gatunek, więc raczej odpuszczę obie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, shelf-of-books.blogspot.com
Jeśli nie przepadasz nie będę zmuszać. ;)
UsuńPozdrawiam.
Fajnie, że autorka dobrze zakończyła tę historię. Ja mam przed sobą dopiero pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńMnie również to bardzo cieszyło, dopięła teraz prawie wszystkie wątki. ;)
UsuńPozdrawiam.
Myślę, że może to być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkomania
Na pewno się nie zawiedziesz, gdy już zaczniesz czytać. :)
UsuńPozdrawiam.
Czytałam całą trylogię - szału nie było, ale czytanie szybkie :)
OdpowiedzUsuńA co Ci się nie spodobało? :)
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam całą tą serię i pochłonęłam wszystkie trzy tomy za jednym razem. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Cieszę się, że Ciebie również tak wciągnęła seria. :)
UsuńPozdrawiam.
Również niesamowicie wspominam zakończenie przygód Rusha i Blaire. To jednak para, która zasługiwała na trylogię cieszę się, że Abbi tak świetnie sobie poradziła z trzema tomami. Zagwarantowała nam tyle zawirowań miłosnych, przepełniła historię dramatami, uczuciami, emocjami, słońcem i deszczem i to najlepsza mieszanka, jaką mogła nam dać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry