Moc ojcowskiej ręki czy siła braterskiej miłości, czyli film "Bracia ze stali"
W lutym oglądałam naprawdę wiele filmów, które są warte opisania ich dla Was na blogu. „Bracia ze stali” należą do tej kategorii. Już na wstępie powiem, że jest to jeden z lepszych filmów, które widziałam w lutym. Nie ukrywam, że był to jeden z tych tytułów, które bardzo chciałam zobaczyć, który odrobinę sprawdziłam jeszcze przed seansem. Wiedziałam, że historia oparta jest na faktach, opowiada o istniejącej rodzinie, jednak nie znałam jej losów, więc z ciekawością osiadłam na fotelu w kinie i poznawałam ich historię. A historia okazała się naprawdę dramatyczna. Film rozpoczyna się w czerni i bieli, kiedy to obserwujemy trudne początki kariery wrestrela - ojca rodu Von Erichs . Nigdy nie osiągnął on tytułu, który zamierzał, stąd swoje ambicje zaczął przelewać na synów. Każdy z nich, według niego, by coś osiągnąć, powinien być powiązany ze sportem. W tle jednak wciąż pobrzmiewa echo klątwy, która ponoć ma obciążać ich rodzinę. W czasie oglądania sami zaczynami się zastanawiać, czy na