Recenzja "Ukochane równanie profesora" Yoko Ogawa

W zeszłym roku wróciłam do nauki języka japońskiego, na razie jestem na etapie bardzo prostych zdań, więc marzenie, by przeczytać książkę po japońsku jest mi niezwykle odległe. Postanowiłam jednak, że będę powoli zapoznawać się z japońską literaturą. Wcześniej bowiem, jedynie ich popkultura, anime i manga, niekiedy muzyka, była mi trochę lepiej znana. Jak wspominałam w poprzedniej recenzji mam wielką chęć rozwoju, robienia czegoś, czego wcześniej nie miałam okazji. Tym po części jest czytanie literatury pięknej, ponieważ zwykle wybierałam inny typ książek. Taki typ rozumowania doprowadził mnie do tego, że sięgnęłam po powieść Yoko Ogawy, która leżała na mojej półce kilka miesięcy - "Ukochane równanie profesora". Po pierwsze, co muszę zaznaczyć, okładka jest cudowna, wydanie jest pełne prostoty i elegancji. Wielu moich znajomych, gdy zobaczyło, co czytam, pisało mi to samo, podzielają moje zdanie. A już po skończeniu książki uważam, że doskonale ją dopełnia. 2 3 5... Jaki mac...