Morderstwi na plebanii
Za mną już kilkanaście kryminałów Agaty Christie, Ci, którzy
znają już powieści autorki, wiedzą, że występuję w nich najczęściej jeden z
dwójki detektywów: Poirot lub panna Marple.
Jednak do tej pory wciąż udawało mi sie trafiać na powieści, w których
główne skrzypce grał Herkules. Tym razem jednak, w "Morderstwie na
plebanii", detektywem jest właśnie panna Marple.
Tym razem tytuł powieści autorki mówi wszystko, morderstwo
miało miejsce na plebanii, został w niej zabity w jego gabinecie, kiedy to
proboszcz dostał dziwny telefon z prośbą o przybycie do odległej miejscowości,
gdzie miał znaleźć umierającego człowieka. Po powrocie od nieprawdziwego
wezwania w gabinecie znalazł zwłoki pułkownika Protheroe. Do zbrodni przyznały
się dwie osoby, jedna z nich była żona zabitego, drugą zaś jej kochanek. Które
z nich kłamie? A może jedynie się kryją? Co gdy to ktoś inny jest mordercą?
Jak dzisiaj doczytałam nie jest to jedynie pierwsza moja
książka z panną Marple, ale również pierwsza książka, w której umieściła ją
autorka. W tym przypadku jednak to nie owa postać jest narratorem, ale
proboszcz, dzięki któremu poznajemy wydarzenia związane ze zbrodnią, jak również obraz charakteru
miejscowego detektywa. Panna Marple jest traktowana jak stara panna, zbyt
ciekawska, nie mająca własnego zajęcia i wtykająca noc w nie swoje sprawy,
jednak na pewno nie niesympatyczna. Mimo że nie pojawia się najczęściej wciąż
miałam wrażenie, że ona zna już rozwiązanie, że ma wiele hipotez, jednak nie
było nam dane ich poznać, musieliśmy czekać, co wydarzy się dalej, jakie nowe
poszlaki nadadzą światło sprawie.
Właściwie trudno nawet pannę Marple nazwać tu detektywem,
ona obserwowała, wyciągała wnioski, ale nie dzieliła się nimi, ukrywała je.
Jako czytelnik, patrząc oczami proboszcza, miałam zawężone pole manewru, gdyż
mimo że sprawa działa się w jego mieszkaniu, on wiele nie zrobił, czekał, co
się stanie. Nie za bardzo chciał sie bawić w detektywa.
Najgorsze w całej sprawie było to, że wszyscy wydawali mi
się podejrzani, spojrzenie proboszcza było mylące, mimo że znał wszystkich
parafian, to nie interesował się plotkami, a to właśnie najwięcej mogłoby
powiedzieć o ludziach. Uwierzcie mi, podejrzewałam nawet niego samego.
Kryminał ten nie spodobał mi się tak jak poprzednie, sprawa
była prowadzona inaczej, z uwagi na brak detektywa, na wprowadzenie nowej
stałej postaci, jednak wszystko mi się trochę dłużyło. Mogła w całej tej
sprawie zawinić narracja. Jednak jak zawsze pomysł ciekawi. Skąd autorka brała
te wszystkie pomysły?
Ocena: Średnia [3/6]
Autor: Agata Christie
Tom: -
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 224
Cena: 14,99zł
Data przeczytania: 2014-05-31
Skąd: biblioteka publiczna
Tom: -
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 224
Cena: 14,99zł
Data przeczytania: 2014-05-31
Skąd: biblioteka publiczna
Inne książki Agaty Christie na moim blogu:
Jakoś nie gustuję w kryminałach. Przez to i przez ocenę, raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJakoś wcześniej nie widziałam u Ciebie kryminałów, a może nie zwróciłam uwagi, gdyż niezbyt mnie interesują. Choć teraz to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńAleż bym chciała sięgnąć po Agatę Christie! Jeszcze nie miałam okazji :) Wprawdzie są gatunki, które cenię bardziej, ale dobre książki w każdym gatunku są warte przeczytania
OdpowiedzUsuńO, Christie, znowu ją widzę :D Ale tym razem Agatka nie otrzymała zbyt pochlebnych not :C ale co się dziwić, co kto lubi i jak lubi :D
OdpowiedzUsuńO, widzę, że czytasz Władcę! Będzie recenzja? :D
Czyli na ten raczej się nie skuszę w pierwszej kolejności.
OdpowiedzUsuńKrótkie te kryminał. Będę musiała w końcu przeczytać którąś z książek Agathy Christie, bo do tej pory nie miałam przyjemności. :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Cały czas obiecuję sobie, że sięgnę po tą autorkę... może już najwyższy czas? :)
OdpowiedzUsuńOoo, szkoda się taka średnia ta ocena. Ale w sumie każdy autor ma lepsze i gorsze ksiażki.
OdpowiedzUsuńUch, z panią Christie nie miałam do czynienia, bo ilekroć jestem w bibliotece to oczywiście szlag bierze moje plany, okazuje się, że zapomniałam kartki z listą książek do wypożyczenia, bądź danych pozycji nie ma, bo są wypożyczone. :/ I jeszcze ta moja pamięć! ._. Niemniej jednak, nadal mam w planach zapoznanie się z przynajmniej jedną z jej książek, ale raczej nie sądzę, by to było "Morderstwo na plebanii" skoro jest takie mylące i inne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam i w moich oczach też wypadł słabo.Nie lubię panny Marple....nie, nie NIE!
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do twórczości Christie i od dłuższego czasu zastanawiam się od której książki zacząć. Teraz już wiem, że na pewno nie od tej :-)
OdpowiedzUsuńChristie mnie prześladuje :D Ciągle czytam jakieś recenzje jej książek i nadal się na żadną nie skusiłam :D
OdpowiedzUsuńWidziałam "Morderstwo na plebanii" w mojej gminnej bibliotece, więc kto wie- może pewnego dnia przetestuję je na własnej skórze, tak z czystej ciekawości, ale najpierw pasowałoby mi się zabrać za "Śmierć na Nilu" i "Morderstwo w Orient Expressie", które czekają na półce na przeczytanie zdecydowanie za długo (szczególnie ten pierwszy kryminał jaki pożyczyłam od sąsiadki wieki temu). ;)
OdpowiedzUsuń