Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Podsumowanie lipca

Obraz
Witam wszystkich, dziś jak każdego ostatniego dnia miesiąca zebrałam się post podsumowujący. Dziś miałam dodać jeszcze rano pewną recenzję, ale jej po prostu nie napisałam. Trochę lenistwo, trochę inne obowiązki i nie ukrywam przyjemności. Ale przejdźmy do głównego tematu, czyli podsumowania. Jestem Wam niezmiernie wdzięczna za Wasze odwiedziny na moim blogu, jest mi bardzo miło, gdy przeczytam Wasz komentarz lub zobaczę, że licznik odwiedzin poszybował w górę. Bardzo ucieszyłam się, gdy nie tak dawno zauważyłam, że liczba moich odwiedzin przekroczyła 10000. Bardzo Wam za to dziękuję, z tej okazji przygotował dla Was pewną niespodziankę, która ukażę się już niedługo. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Czas jednak na trochę liczb. Wyliczyłam, że w tym miesiącu liczba moich obserwatorów wzrosła o 17 osób, czyli wynosi aż 85 osób. Mam już kolejny powód do dumy, powoli zbliżam się z Wami do 100. :) Jakiś czas temu krążyła plotka, że obserwatorzy zostaną usunięci i pozostaną jedyn

Dotyk Julii

Obraz
Wzbić skrzydła do lotu... „Chcę być ptakiem, móc odlecieć.” Ja. Tylko ja w samotności. Mogę jedynie wsłuchiwać się w ciszę.   Nienawidzę jej.   Przyzwyczaiłam się do niej. Wysłuchuję nieistniejących ciepłych słów, słów, słów, słów. Myśli nie potrafią dać spokoju.   Sama ze sobą. Samotna.   Wiem, że nie to nie moja wina. Tak naprawdę nikt nie zawinił.   Jestem dziwna.   Jestem inna. Pozbawiona życiowej przyjemności. Tak zwyczajnej, prostej.   Tak normalnej . Tak niezwykłej. Ale czy ja jestem normalna? Sama ze sobą, sama z myślami. Wciąż rozmyślam, a co by było gdyby... Ale nie ma gdyby. Jest tu i teraz. Jestem ja.   Brakuję kogoś. Bliskiego dla mnie.   Wokół cztery ściany, cztery szare ściany.   Więzienie . Schronienie. Pustka w sercu.   Brak zrozumienia. Ale to niczyja wina. Widzę, ale po co mi wzrok? Słyszę, ale po co mi słuch? Czuję, ale po co mi węch? Mogę mówić, ale po co mi to? Tu nie ma nikogo.   Tylko ja i moje myśli.   Nie, nie tylko. Mam jeszcze pióro i dziennik. To

Wiedźma: Opienkunka

Obraz
Kolejna wyprawa W-Rednej „Lepiej jest zajść niedaleko, niż pozostać w miejscu.”** Wiedźma to najczęściej kobieta bez żadnej miary, złośliwa, mściwa, po prostu okrutna. Kiedyś mówiono tak również o kobietach silnych, które po prostu chciała się rozwijać lub miały jakieś niecodzienne umiejętności. Niekiedy jednak słyszy się również o wiedźmach- czarownicach. Kobietach obdarzonych mocą magiczną. Dziś spędziłam cały dzień właśnie z wymienionym trzecim przypadkiem. Choć kobieta ta pasuję po części do wszystkich grup, na pewno jest silna, odważna, a do tego, co sama z dumą przyznaję, niezła z niej zozła. Jeśli wolisz nadal pozostać sobą lepiej uważaj na słowa, Wolha ma charakterek. Bez niego nie mogłaby zostać zawodową W-Redną. Wolha została już pełnoprawną magiczką. Już nic nie stoi jej na przeszkodzie na drodze do zostania Wiedźma w Dogowie. No prawie nic. Mistrz załatwił jej pracę u samego króla. Pewnie każdy normalny człowiek by się ucieszył, ale czy Wolhę można nazwać

Wojna w blasku dnia ks. I

Obraz
Zbierz w sobie siłę, czas ucieka... „Dobrze jest uciekać, gdy wiesz, dokąd uciekasz, ale jeśli nie masz celu, lepiej jest stanąć do walki.” Dzień to światłość. Noc to ciemność. Wszystko, co jasne wydaję nam się łagodne i przejrzyste, zaś to co ciemne, nieprzeniknione, tajemnicze, niebezpieczne. To prawda, gdy nie widzimy, nasza wyobraźnia szaleje. Jednak, gdyby wszystkie najokropniejsze zdarzenia, gdyby wszystkie wyobrażane sobie przez dzieci stwory naprawdę istniały. Tu noc naprawdę jest niebezpieczna. Tu ludzie muszą walczyć o życie. Słabi kryją się w domach. Silni walczą do utraty tchu.  Jeśli się boisz zostań w domu, skryj się przy cieple ognista i czekaj na koniec. Jednak pamiętaj, zbliża się walka. Teraz nawet dzień przestanie być bezpieczny. To będzie wielka walka. To będzie „Wojna w blasku dnia”. Czas ucieka. 33 lata temu Mała dziewczynka w swoje dziewiąte urodziny zostaje odebrana rodzinie. Tak zadecydowały kości, dziewczyna ma zostać dama’ting, tak głosi wola

Blogowe zabawy

Obraz
Dawno już nie brałam udziału w zabawach blogowych, muszę się przyznać, że nie chciało mi się ponownie  odpowiadać na te same pytania i wykonywać te same czynności. Tym razem jednak zostałam zaproszona przez  Melona do nowej zabawy. Jest ona jednocześnie łatwa i trudna, bo trzeba wypisać aż (lub tylko) osiem rzeczy,  którym nienawidzę. Zabierałam się za to kilka dni, ale dziś nadszedł ten dzień. ;) Dodatkowo postanowiłam, że  ponownie napiszę siedem rzeczy o sobie, gdyż zostałam zaproszona przez Dianę do TVB, czyli do The Versatile  Blog. Myślę, że nikt nie będzie się czuł urażony, bo do tej zabawy raczej nie byłam ostatnio nominowana. :)  Przejdźmy więc, do rzeczy. :) Naprawdę długo myślałam o rzeczach, których nienawidzę. Jest tyle, których nie lubię, które mnie drażnią, denerwują, ale by od razu nienawidzić. Postanowiłam, że skoro to blog w największej mierze książkowy, najwięcej faktów będzie o książkach i sprawach z nimi związanymi. Gdyby zabraknie mi pomysłów wstawię t

Zawód: wiedźma (po raz drugi)

Obraz
Zawodowo wredna wiedźma Kilka dni temu skończyłam pierwszą część książki Olgi Gromyko pt. „Zawód: wiedźma”. Wypożyczyłam ją z biblioteki razem z kolejnym tomem. Humor i specyficzny styl autorki tak mnie wciągnął, że zaraz sięgnęłam po drugą księgę. W. Redna porwała mnie na całego. „Bujać to my, a nie nas.” Szkoła Wolhy organizuje w tym roku zawody strzelnicze. Ku jej zaproszeniu zaproszeni są niego przedstawiciele wszystkich ras. Na zawody w nieznanym jej celu pojawia się też Len, okazuje się, że bardzo liczy na wygranie nagrody. Dziewczyna również staje do walki o trofeum. Niestety wygrana zostaje skradziona. Len razem z Wolhą i trollem Walem udają się na poszukiwanie bezcennego miecza. Autorka posługuję się specyficznym językiem, nie jest to nasz normalny codzienny język, ale trochę przedawniony i nadający jej klimatu. Niestety długie monologi, np. starszych pań lub niesamowitego trolla Wala czasem mnie męczyły. Bo nie mogłam niekiedy ich zrozumieć. Nie wiem, czy t

Niezgodna

Obraz
By stłumić w sobie strach... „Tłumię strach. Kiedy podejmuję decyzję, udaję, że on nie istnieje.” Przyszłość od zawsze fascynuję, ludzie chcą wiedzieć, co będzie dalej, jak potoczy się ich życie, co będzie się działa za sto, za milion lat. Wciąż dociekamy, szukamy prawdy. Również autorzy prześcigają się w swoich wizjach przyszłości. Najczęściej są to straszne, makabryczne obrazy lub światy, w których nikt nie chciałby się znaleźć. Przechwalą skończyłam nową antyutopijną trylogię Veronici Roth pt. „Niezgodna”. Jakie są moje wrażenia? „Testy wcale nie muszą zmieniać naszych wyborów.” Beatrice kończy szesnaście lat, niedługo będzie musiała zdecydować jaką drogę obierzę w życiu. Jej świat dzieli się na frakcje, a ona sama pochodzi z Altruizmu, czyli bezinteresowności. Dziewczyna czuję jednak, że tu nie pasuję. Dzień, w którym ma przejść test przynależności jest dla niej bardzo stresujący. Jednak sprawdzian nie dał jednoznacznych wyników. A to nie powinno się stać. Czy Be

Wejścia