Pierwszy klucz

„Kiedy na koniec już sekret odkryjesz,
Na moją prośbę troskliwie go strzeż,
Bądź bardzo dyskretny – milcz, póki żyjesz,
Jeśli Kilmore Cove ocalić chcesz.”

Największa zagadka serii rozwiązana. Tajemnicza postać Ulyssesa Moora odsłoniła choć na chwilę swój obraz. Jednak jak na razie z trójki przyjaciół zagadkę odkrył jedynie Rick, który jedyny z nie dostał się do Ogrodów Księcia Gianini. Rodzeństwo, Jason i Julia, muszą sami poradzić sobie z odnalezieniem Blacka Wulkana, czy ma on Pierwszy Klucz? Kto powróci bezpiecznie do spokojnego miasteczka, czy dwójka dzieci, czy może Obliwia, która podstępem dostała się do średniowiecznego zamku?

Seria Ulysses Moore to cykl znany dużej liczbie czytelników, książki są lekkie, zabawne, łatwe w odbiorze i chyba co najważniejsze trafiają do każdego. Do tej pory przeglądając recenzje nie spotkałam się jeszcze z żadną negatywną, nie wiem, czy przeszukiwałam mało wytrwale, jednak ja sądzę, że taka ocena jest zasłużona. Pierdomenico Baccalario wykonał wspaniałą pracę tworząc jednocześnie książkę zabarwioną przygodami oraz wplecionym wątkiem fantastycznym i historię z lekko detektywistycznym tematem. Przez całą serię, czyli dokładnie przez sześć tomów bohaterowie główni, czyli Rick, Julia i Jason przeszukiwali Kilmore Cove oraz miejsca, do których trafiali dzięki drzwiom w ich nowym domu, by odkryć zagadkę Wrót Czasu, odnaleźć wszystkie klucze i pokrzyżować plany Obliwii.
„Pierwszy klucz” jest doskonałym dopełnieniem cyklu, które ciekawi, intryguje i zmusza do poznania dalszych losów młodych przyjaciół. Jeśli przeczytało się trzy, cztery, czy pięć tomów nie można na nich poprzestać, ten jest ich nierozłączną częścią, którą warto poznać.

Warto zauważyć, że historie te nie skrzą od przemocy, nie zawierają przekleństw, a źli bohaterowie nie są ukazani w mocny, dosadny sposób. Właśnie dlatego ta historia jest odpowiednia dla osób w każdym wieku. Sama nie jestem zwolenniczką zbyt wielu ciężkich aspektów, więc ta historia niezmiernie mnie tym cieszyła. Mogłam czytać ją z lekkością i bez żadnego niesmaku.

Ale może czas wypowiedzieć się na temat tej części, gdyż jak na razie skupiałam się na całej historii. Szósty tom przygód Jasona, Ricka i Julii jest, jak już wspominałam niesamowitym dopełnieniem cyklu. Na reszcie rozwiązane zostaje wiele zagadek, które mnie niezmiernie podczas czytania intrygowały. Poznałam nowych bohaterów, których tak jak całą resztę polubiłam. W serii polubiłam prawie wszystkich, jedynie wielką niechęcią darzyłam Obliwię i jej ochroniarza, gdyż czytając książki kilka lat temu miałam zakorzenione w głowie stwierdzenie, że są źli. Teraz jednak mogę zauważyć, że byli ciekawie wykreowani, co prawda Manfred, był lekko irytujący, jednak Obliwia miała w sobie drugie dno, a jej historia niezwykle mnie zaciekawiła.

W tomie tym pojawia się wiele wątków miłosnych, które oczywiście nie wychodzą na główny plan. Są jedynie tłem dopełniającym całej historii. Ukazującym, ze Pamiętne Wakacje, które kiedyś przeżyli dawni podróżnicy się nie skończyły i nawet jeśli ich relacje przez wiele lat ustały, ich uczucia względem drugiej połówki są nadal aktualne. Niektóre zaś związki, które albo nie przetrwały próby czasu, albo nigdy nie mogły powstać, nagle ożyły.

Najważniejsze w serii są jednak zagadki, o których piszę chyba podczas recenzji każdego tomu. Sądzę, że odkrywają one kluczową rolę dla fabuły i toku zdarzeń. Ten tom jest takim skrzyżowaniem dróg, w którym bohaterowie mogą nareszcie dostać odpowiedzi, a wraz nimi, my, czytelnicy. Jednak istotne jest również to, iż nawet jeśli tom się kończy, w naszej głowie pozostaje wiele pytań, gdyż wciąż pozostaje wiele nie odkrytych spraw, a dla wnikliwego czytelnika nie wystarczy jedynie krótkie wyjaśnienie. Najgorzej sprawa ma się w końcowym zdarzeniem, dosłownie ostatnie strony książki. Pozostaje pytanie, czy bohaterowie odkryją to, co nie zostało jeszcze odkryte...

Jak zawsze w prawie ostatniej fazie recenzji przedstawię Wam moja odczucia względem okładek. Każda z sześciu była jednocześnie odmienna i połączona z całym cyklem. Zawsze urzekały mnie w nich przedstawione sceny, rzadko trafia się cykl z tak piękna grafiką i tak cudownych wykonaniem estetycznym. Nie dość, z cykl zawierała obwolutę to jeszcze grubą okładkę. Obwoluta skrywa pod sobą zeszyt, dzięki, które książka, a właściwie dziennik, jako wysłane od autora znaleziska, nadają autentyczności i pobudzają wyobraźnie.

„Pierwszy klucz”, jak i wszystkie sześć pierwszych tomów serii, jest historią niezwykłą, barwną i wielotorową. Mimo swoich gabarytów i dużej czcionki ukazuję opowieść całkowitą. Ma w sobie jakiś magnetyzm, który zmusza do dalszego czytania i nie pozwala na zaprzestanie. Porywa, co mogę zaświadczyć ja, jak również koleżanka, która czyta niewiele, a jednak seria ją zainteresowała. Mam nadzieję, że tak też będzie z Wami.
Ocena książki: świetna [6/6]

Ocena serii: świetna

Autor: Pierdomenico Baccalario
Tom: VI
Wydawnictwo: Wydawnictwo Olesiejuk
Ilość stron: 306
Cena: 22zł
Data przeczytania: pierwszy raz dawno, 2013-12-09
Skąd: własna biblioteczka

Seria Ulysses Moore:
Wrota Czasu --- Antykwariat ze starymi mapami --- Dom Luster --- Wyspa masek ---Kamienni strażnicy --- Pierwszy klucz --- Ukryte miasto --- Mistrz piorunów --- Labirynt cienia --- Lodowa Kraina --- Ogród popiołu --- Klub podróżników w wyobraźni

Książka przeczytana do wyzwania:

Komentarze

  1. Uwielbiam autora :3 Już dawno czytałam całą serię ;3 Polecam CENTURY. Seria dużo lepsza od Ulyssesa :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że lepsza nie będzie, ale kiedyś spróbuję przeczytać. ;)

      Usuń
  2. Mnie jakoś nigdy do tej serii nie ciągnęło, mimo świetnej oceny i zachęcającej recenzji, chyba chętniej przeczytałabym "Eragona", którego ostatnio recenzowałaś...
    Pozdrawiam :)
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tą serię :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jak zaczniesz będzie udana ;)

      Usuń
  5. Muszę sie zapoznać z tą serią :)
    Zapraszam do siebie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam niestety tylko część pierwszą, potem długo nie miałam dostępu do dalszych, wyrosłam i teraz książka pozostaje tlyko miłym wspomnieniem pewnego minionego lata. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pięknie wydana seria-widziałam w księgarniach i bibliotekach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam ten cykl ostatnio w księgarni:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś chciałam przeczytać, teraz nie wiem czy to ta kategoria wiekowa, aczkolwiek niektóre książki spodobają się każdemu, niezależnie od wieku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta chyba mogłaby trafić do tej kategorii. ;)

      Usuń
  10. Pamiętam z jakimi emocjami czytałam tę część- tata kupił mi ją po wizycie u lekarza, gdy miałam 12 albo 13 lat i tak mnie ciekawiła, że zaczęłam czytać "Pierwszy klucz" już w samochodzie- machnęłam wtedy chyba połowę, bo tata jakieś załatwienia, sprawunki miał na mieście, więc zostałam w aucie . ;D Ech....wspomnienia. ;) Planuję wrócić do tej serii niebawem- prawdopodobnie w ferie zimowe,bo tęsknię za jej bohaterami i ich przygodami straszliwie. :3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również miałam ten "problem" musiałam przeczytać ją ponownie. ;) Ma niesamowity klimat. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)