Wyspa masek
Wenecka zguba
Jak
Wam już pewnie wiadomo podróże w czasie są jednym z tematów, o których bardzo
lubię czytać. Ten niesamowity klimat, czar i poznawanie różnych epok niezwykle
mnie ciekawi. Przyjemność czytania o wędrówce międzyczasowej podniosłam do tego
tym, że czytałam serię, którą już uwielbiam, która była chyba jedną z moich
pierwszych książek fantastycznych, a mianowicie seria Ulysses Moore.
„Ja, Jason Covent razem z siotrą Julią i przyjacielem Rickiem Bannerem,
biorę w posiadanie Metis. Czas ponownie wypłynąć na morze. Czas ponownie
wyruszyć w podróż.”
W czwartym tomie
przygód trójki przyjaciół przeniosłam się do nowożytnej Wenecji. Razem z
Jasonem, Rickiem i Julią szukałam w tym tajemniczym mieście gondolierów starego
zegarmistrza, starego przyjaciela Ulyssesa. Pomocą w trudnych poszukiwaniach
mają być krótkie słowa, jakie pozostawił konstruktor. Szlakiem Petera Dedalusa
nie podążają jednak jedynie dzieciaki, a również Obliwia, która ponownie chcę
wykorzystać podatnego na jej uroki człowieka. Kto dotrze do zegarmistrza
pierwszy, kto go odnajdzie? Tego dowiecie się czytając kolejny tom przygód,
czyli „Wyspę masek” P. Baccalario.
Ogromnie
się cieszę, że na reszcie sięgnęłam po ten tom, poprzedni przeczytałam już
jakiś czas temu, a tego jakoś nie mogłam powtórzyć. Powoli zbliżam się do tomu
ósmego, czyi tego, którego jeszcze nie czytałam. Nie pamiętam, ile lat temu
czytałam ten tom, ale wydarzenia, które teraz czytałam kompletnie mi się
zatarły. Wspominałam je dopiero wtedy, gdy już je przeczytałam. Wtedy
doznawałam olśnienia i „a no tak, to tak było”. W sumie nie było to takie złe,
bo mogłam ponownie świetnie się bawić czytając tę książkę.
„Maski ukrywają jedynie rysy twarzy.
Potrzeba o wiele więcej
zręczności, żeby ukryć zamiary serca.”
Bohaterowie główni,
czyli trójka młodych podróżników znów wypadłą niezwykle dobrze, uważam, że są
doskonale wykreowani, bystrzy, ale nie ponad wiek, nic w nich nie jest
nienaturalne. Zachowują się jak normalne dzieciaki rządne przygód, myślę, że
każdy na ich miejscu zachowywałby się podobnie lub jak myślę, nawet sprawdził
gorzej. A może tak ich postrzegam przez mój sentyment, nie wiem, ale wydają mi
się normalni, tacy bliscy sercu. Jak przyjaciele z dawnych lat.
Ten
tom pod względem fabuły spodobał mi się nieco mniej niż poprzednie. Wydarzenia
trochę się ciągnęły, nie nudziły, ale jakby były przedłużane. Akcji nie było
zbyt wiele, ale czuję i o ile dobrze pamiętam, to w tomie piątym będzie dziać
się więcej, już nie mogę się doczekać szóstego, tam to się dzieje... Ale nie
wybiegajmy ponad stawkę. Jeszcze raz powiem, trochę mniej się działo. Wenecja
była takim spokojnym miejscem, wydarzenia tu jakby zwolniły. Dopiero pod koniec
wszystko zaczęło się rozkręcać, tak w moim odczuciu. Mimo wszystko, jak zwykle
dobrze się bawiłam.
Język autora dotrze do
każdego, można powiedzieć, ze jest on trochę ugrzeczniony, ale mnie to nie
przeszkadza. Moim zdaniem to książka idealna dla dzieci, tu nawet zły bohater
pije w barze sok jabłkowy, nie zbyt wiele przemocy, agresji, jest za to
niesamowita przygoda i wiele zagadek do rozwiązania.
Oprawa
graficzna po raz kolejny mi się podoba, wypożyczyłam jednak książkę bez
obwoluty. Widzę jedynie okładkę starego zeszyty, świetnie wygląda, taki wenecki
styl, piękny dziennik. W środku znajdziemy podział na dwie części, tą współczesną
i tą wenecką. Grafika kart, kiedy wydarzenia działy się w naszym świecie mniej
mi się podobała, była taka surowa, druga część zaś była bajeczna, fantazyjna,
uwielbiam takie pozorowanie kartek na stare. Naprawdę świetne.
Podsumowując nadal
jestem oczarowana historią podróżników w czasie, każda strona to powrót do
przeszłości, cieszę się, że zdecydowałam się na jej powtórzenie. Jedynym
minusem, jaki napotkałam podczas czytania było spowolnienie akcji, reszta
oczywiście przypadła mi do gustu. Już lecę do biblioteki po kolejny tom.
Ocena: bardzo dobra
Autor: Pierdomenico Baccalario
Tom: IV
Wydawnictwo: Wydawnictwo Olesiejuk
Ilość stron: 288
Cena: 19,90 zł
Data przeczytania: pierwszy raz dawno, 2013-09-22
Skąd: biblioteka publiczna
Seria Ulysses Moore:
Wrota Czasu --- Antykwariat ze starymi mapami --- Dom Luster --- Wyspa masek --- Kamienni strażnicy --- Pierwszy klucz --- Ukryte miasto --- Mistrz piorunów --- Labirynt cienia --- Lodowa Kraina --- Ogród popiołu --- Klub podróżników w wyobraźni
Książka przeczytana do wyzwania:
Kiedyś się za Ulyssesa wezmę, oj koniecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;)
UsuńWenecja zawsze i wszędzie;)
OdpowiedzUsuńTo serdecznie polecam ;)
UsuńCzwarty tom, był chyba jednym z lepszych biorąc pod uwagę sześć pierwszych części.
OdpowiedzUsuńTo ja właśnie oceniłam go najsłabiej... ;)
UsuńLubię historie o podróżnikach w czasie więc może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńJa również, a ta jest niesamowita. ;)
UsuńCzytałam wszystkie części, jaki są w bibliotece. Bodajże... dwanaście? Też uwielbiam Ulyssesa, choć po szóstej części nie jest już tak fajnie.
OdpowiedzUsuńJa czytałam na razie jedynie siedem, ale zbliżam się do końca ;)
UsuńChciałam zapoznać się z tą serią, ale... Za dużo tomów. Wątpię, że zdołałabym przeczytać wszystkie części.
OdpowiedzUsuńCzyta się je błyskawicznie, więc na pewno ;)
Usuńjejku, ale piękna okładka, lektura bardzo przyjemna.
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie. ;)
UsuńPamiętam, że jeszcze przez pewien okres czasu zakupywałam tą serię w kiosku ruchu w takich kieszonkowych wydaniach, jednak gdy produkcja dobiegła końca przestałam zupełnie czytać. Muszę na nowo przeczytać i udać się do biblioteki po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Serdecznie polecam, myślę, że warto poznać dalsze losy ;)
UsuńUlysses More, taka dość znana seria dla dzieci. Miałam w planach ją przeczytać, niestety jakoś nigdy się nie złożyło. Może należy to zmienić?
OdpowiedzUsuńMusisz sama zdecydować, jednak ja z całego serca jest za ;)
UsuńEh, a ja jeszcze nie zaczęłam tej serii :(
OdpowiedzUsuńŻałuj! ;)
UsuńSeria mi znana, aczkolwiek tylko z recenzji innych :) Samej mnie póki co do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńps. recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
pozdrawiam :)
Szkoda, historia naprawdę ciekawa. ;)
UsuńPozdrawiam ;)
Kiedyś bardzo chciałem przeczytać tę serię jeszcze raz, teraz nie wiem jak mam znaleźć na to czas, ale myślę, że nadejdzie ten czas, choćbym był już na emeryturze xD
OdpowiedzUsuńTe książki można przeczytać w każdym wieku, więc pewnie i na emeryturze dasz radę. ;)
Usuń