Recenzja: "Grobowa cisza, żałobny zgiełk" - Yoko Ogawa

Krótka forma

Autorkę Yoko Ogawę poznałam dzięki cudownej powieści "Ukochane równanie profesora". Była to niesamowita książka, dzięki której wiedziałam, że moja przygoda z twórczością autorki tak skończyć się nie może. Właśnie dlatego sięgnęłam po "Grobową ciszę, żałobny zgiełk", czyli zbiór opowiadań, jakże jednak różny od tego, czego mogłabym się spodziewać. 

Na wstępie zaznaczę, że nie będę opisywała fabuły opowiadań, są one niezwykle krótkie i nie warto zdradzać nic więcej poza ich ogólnym klimatem. Wszystkie historie mają w sobie wiele mroku, niekiedy pojawia się już od pierwszych stron, niekiedy jest lekko ukryty. Czuć także pewną dozę magii, jakiegoś mistycyzmu, a także ludzkiej brutalności i pierwotnych rządz. A mnie takie rzeczy zwykle mocno przerażają, natura ludzka jest po prostu straszna. To całkiem inna książka niż poprzednia pisarki, co pokazuje jak różnorodny repertuar potrafi przedstawić.

Samych opowieści jest kilkanaście, ale warto zaznaczyć, że szybko dowiadujemy się, że są one w pewnym stopniu ze sobą powiązane. Niekiedy opowiadania dotyczącą przeszłości, niekiedy teraźniejszości, ich fabuła jednak się ze sobą pokrywa. Nie wiem, czy autorka publikowała wcześniej je oddzielnie, czy raczej wydała je razem, ale jeśli gdzieś je publikowała, to stawiam, że mrugała oczkiem do starych czytelników, współcześnie można powiedzieć, że dawała czytelnikom easter eggs. 

Książkę poznałam w wersji audiobooka, po raz kolejne utwierdzam się, że powieści japońskie są idealne do słuchania. Czytaniem zajęła się dwójka lektorów, oba głosy bardzo miło wspominam. Mam jednak nadzieję, że będzie mi dane zapoznać się z wersją papierową, bo jest cudownie wydana (jak zawsze oklaski dla wydawnictwa Tajfuny). Myślę, że to byłaby trochę inna forma poznania tej powieści, a dla tych połączeń między opowiadaniami z chęcią powtórzę. 


Komentarze

  1. Lubię krótkie formy i jeśli będę miała okazję to chętnie skuszę się na ten zbiór.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Ostatnia spowiedź

Uczucia silniejsze niż "Duma i Uprzedzenie" serial BBC z 1995

Stosik #31