Podsumowanie stycznia

Cześć,
witam Was serdecznie w pierwszym podsumowaniu w ty roku. ;) Styczeń minął szybko, najpierw niesamowite wydarzenie, jakim był kinowy seans Sherlocka, później zaś jeszcze bardziej niezwykłe, bo moja studniówka. ;) Teraz już nic nie rozprasza mnie od nauki... Tak się oszukuję. :P



W poprzednim podsumowaniu bałam się, że nadmiar nauki odbiję się na blogu i na moim blogu i częstości postów, na szczęście na razie jeszcze nie miało to miejsca, a nawet postów jest więcej niż sądziłam. ;) Cieszę się, bo pisząc dla Was posty nie zaniedbuję swoich obowiązków, wciąż wypełniam matury, czytam książki związane z biologią, a do tego lektury. Przyznam się Wam, że w ostatniej chwili zdecydowałam się na zdawanie rozszerzonego polskiego, nie wiem jak to wyjdzie. W tym tygodniu był termin deklarowania, co zdajemy, więc wykreślając chemię, której nie znoszę, dzięki mojej nauczycielce, postanowiłam spróbować czegoś innego. Tak więc w rozszerzeniu piszę polski, matematykę i biologię. ;) Czas się do tego przyłożyć. :) Z ciekawości zapytam, co Wy zdawaliście lub planujecie zdawać? :)


Podsumowania blogowe

Wyjątkowo w tym miesiącu rozpisałam się o sobie, liczę, że Was nie zanudziłam. Przyjdę teraz do szybkiego posumowania, co działo się na blogu. :) W tym miesiącu liczba postów była zaskakująco wysoka. Było ich aż 16, czyli naprawdę, naprawdę dobrze. :) Opublikowałam 8 recenzji książek, w tym Amber przedpremierowo i Czy wspominałam, że Cię kocham?, która brała udział w Book Tour.
Rozpoczęłam dwa nowe cykle blogowe: Tropem detektywa, w którym pierwszym postem był wpis o specjalnym odcinku Sherlocka, a także dwa posty z cyklu Pozytywna niedziela(klik!), w którym będę poruszać tematy luźne, książkowe i nie tylko. Jak co miesiąc mogliście też obejrzeć stosik, do tego post z cyklu Chwila dla widza z serialem Arrow, a właściwie jego trzecim sezonem. Ostatnią recenzją filmową jest serial Agentka Carter, który dołączyłam do cyklu Cuda i dziwy z Marvelem. 16 wpisem, jeśli wszystko dokładnie liczyliście, jest konkurs, a do udziału w nim serdecznie zachęcam.

Miało być zwięźle i na temat, ale chyba się nie uda. Ten miesiąc był pełen niespodzianek, nie sądziłam, że aż tyle uda mi się zdziałać w jednym miesiącu. W tym miesiącu na blogu pojawiło się ponad 10 tys. odwiedzających. Jest w szoku i dziękuję Wam serdecznie. Naprawdę niesamowita informacja. :)

Wiele działo się również na Facebooku, w tym miesiącu licznik polubień przekroczył 750, więc zorganizowałam tam również konkurs! Zgłosiło się już do niego prawie 200 osób, liczba polubień zaś zbliża się do 1000 :D Duma mnie rozpiera, oby tylko aktywność, jaka teraz tam jest nie zmalała. :)

W tym miesiącu rozpoczęłam również 2 nowe współprace, książka od jednego z wydawnictw dotrze do mnie niedługo, więc pewnie pochwalę się nią na FB, później zaś ma do mnie przyjść kolejna. Z drugim z wydawnictw mam współpracę okazjonalną, teraz czekam na kontynuację serii, którą poznałam i którą mają do mnie wysłać. Ten miesiąc był naprawdę udany. :)


Podsumowania czytelnicze

Podsumować ciąg dalszy, czas teraz na przedstawienie, niestety, niezachwycającego wyniku czytelniczego z tego miesiąca. Pozycji, które zasiliły moją biblioteczkę było sporo, co już doskonale wiecie, jednak niewiele z nich udało mi się poznać. Szkoła jednak odbiera czas, który mogłabym poświęcić na czytanie, tego na co mam ochotę. Możliwe jednak, że jeszcze uda mi się coś w niedzielę doczytać, bo kilka książek rozpoczęłam, wtedy lista trochę się wydłuży. :)

Lista książek ze stycznia:
1. "Orygin" Jennifer L. Armentrout
2. "Nowy wspaniały świat" Aldous Huxley
3. "Rozkaz zagłady" James Dashner
4. "Ember in the Ashes. Imperium Ognia" Sabaa Tahir
5. "Pustułka" Katarzyna Berenika Miszczuk
6. "Ostatnia spowiedź tom III" Nina Reichter
7. "Czy wspominałam, że Cię kocham?" Estelle Maskame
8. "Gregor i Niedokończona Przepowiednia" Suzanne Collins

Książki, które poznałam w tym miesiącu były naprawdę dobre, czytałam je szybko, z dużą lekkością, a także z rosnącą ciekawością. Najsłabiej w moim odczuciu, choć nie źle, wypada powieść Pani Miszczuk - Pustułka, spodziewałam się czegoś innego znając I nie było już nikogo, autorka poszła we współczesność, ale więcej w recenzji już niedługo, a przynajmniej tak mi się wydaję. Orygin czytałam z lekkimi obawami po słabszym tomie trzecim, ale tutaj poziom znów był wysoki i już nie mogę się doczekać lektury ostatniego. Nowy wspaniały świat to druga z lektur z rozszerzenie, które z chęcią poznałam. Ostatnia spowiedź to majstersztyk, choć niestety w tym tomie lekko irytujący, recenzję planuję zacząć w weekend, więc też trafi do Was za jakiś czas. Gregor to niesamowity początek, niezwykle przyjemna i pełna przygód lektura, spodoba się osobom w każdym wieku. Po wrażenia z innych książek zapraszam do recenzji. :D


Podsumowania serialowe
Nastał styczeń, czas licznych serialowych powrotów, a także czas wielu, ale to naprawdę wieeeeelu nowości, możliwe że stąd moje słabe czytelnicze wyniki, przecież oglądam masę seriali... Już piszę o nich więcej.



Powroty i kolejne sezony.  Kiedy już nadrobiłam i na bieżąca wraz ze wszystkimi oglądałam odcinki The Flash i Arrow, wiedziałam, że będę musiała czekać na nowe odcinki aż do stycznia. I się doczekałam. Właśnie oglądam Arrow, drugi odcinek od przerwy i jest emocjonująco, początek i zakończenie poprzedniego niezwykle emocjonujące. The Flash jak zwykle jest pełen akcji, a ostatni odcinek to emocjonalny rollercoaster, a także pełne ciekawych zagadek czasowych widowisko. W tym miesiącu z drugim sezonem wróciła też Agentka Carter, dopiero dwa odcinki za mną i jest niesamowicie, masa zabawnych sytuacji, jeszcze więcej akcji i bohaterowie, których tak polubiłam w nowym otoczeniu, jestem wniebowzięta, naprawdę świetny początek. Wrócił też Sherlock, choć jedynie z jednym, specjalnym odcinkiem, o którym już pisałam w poście Tropem detektywa. Ostatnim serialem, który wrócił po przerwie świątecznej jest The Big Bang Teory, znów świetne się bawiłam, mam do tego serialu wielki sentyment i wciąż tak samo mnie rozśmiesza.




Nowe seriale. Jest tego bardzo, ale to bardzo dużo, choć ja wybrałam zaledwie kilka, które muszę oglądać i na których odcinku wyczekuję z wielką niecierpliwością. Jako fanka seriali DC nie mogłam się powstrzymać przed obejrzeniem DC Legends of Tommorow, serial ma niezły początek, choć liczyłam na więcej. Bohaterowie są doskonali, choć czasem zdarzy im się za wiele łzawych tekstów powiedzieć. Walki z ich udziałem są naprawdę ekscytujące. Czekam na dalszy rozwój. The magicians zapowiadało się magicznie, intrygująco i tajemniczo, dwa pierwsze odcinki takie były. Nie wiem jednak, jak akcja rozwinie się dalej, bohaterowie jak na razie dają radę. Czas na premierę, której wyczekiwałam z największą niecierpliwością. Pierwsze odcinki Shadowhunters okazały się naprawdę dobre, nie jest to serial najwyższych lotów, fabuła jest lekko zmieniana, ale część zmian wychodzi nawet na plus. Gra aktorska z każdym odcinkiem jest coraz lepsza, szczególnie mówię tu o Clary, która wciąż niestety nie powala. Kocham Aleca, a promocja 4 odcinka mówi mi, że pokocham i Maleca :D Ostatnim serialem z tej części jest The Shannara Chronicles. Jest to produkcja niezachwycająca motywem przewodnim, jednak broniąca się ciekawą grą aktorską, pobocznymi wątkami, a także przedstawieniem całego widowiska. Ujęcia, sceneria, wszystko jest dopracowane i przyjemne dla oka widza. Tylko wzdychać.



Seriale, które nadrabiam. Pierwszym z wymienionych będzie właściwie nowość, gdyż mówię tu o serialu trzyodcinkowym z premierą w grudniu. Obejrzałam go jednak dopiero w styczniu, więc zaliczam go już do nadrabianych, a nie premierowych. O czym mowa? o And Then There Were None. Zachwycam się tą produkcją i czuję, że jeszcze nie raz do niej wrócę, jej klimat, nastrój, wszystko było takie jaka powinno, a do tego gra aktorska na najwyższym poziomie. Muszę napisać Wam o nim coś więcej. Obejrzałam też za namową koleżanki pierwszy odcinek The Knick. Główny bohater jest niesamowity, istny geniusz, a jednocześnie całkowity ekscentryk, na pewno będę oglądać. Do tego jest naprawdę obrzydliwie, a jakoś mnie to zachęca. W tym miesiącu obejrzałam też cały sezon serialu Poldark nie wiedząc, że będzie on też w telewizji. Pierwsze odcinki były niesamowite, oglądałam je szybko i zaraz po sobie, ale dwa ostatnie były już zbyt melodramatyczne, ale i tak pewnie dla Aidana zobaczę kolejny sezon. Na jeden odcinek wróciłam też do Miasteczka Wayward Pines, ale nie czułam tej magii, co w wakacje. Siódmy odcinek wbijał w fotel, a ósmy był dla mnie za spokojny. Tego samego dnia obejrzałam też dwa pierwsze epizody iZombie i pokochałam tę bohaterkę, jest naprawdę urocza. Na pewno będę dalej oglądać, może już w ferie.


Podsumowanie anime

Tutaj na szczęście mniej pozycji do wymieniania. W tym miesiącu obejrzałam romans: Kaichou wa Maid-Sama (Służąca-Przewodnicząca), który tak mi się spodobał, że pochłonęłam go w jeden weekend. Główna bohaterka mogłaby być milsza dla cudownego Usiuiego. Te zbliżenia na oczy... Wciąż też oglądam Kiseijuu sei no kakuritsu. To anime jest niesamowite. Ciałem chłopaka chce zawładnąć kosmita, ale atakuje jedynie rękę, teraz razem próbują przeżyć. Jestem zachwycona wielością akcji, złożonością charakteru głównego bohatera, na pewno napiszę o tej produkcji.

Kinowe, serialowe i oczywiście książkowe premiery opiszę w następnym poście, pierwszym w styczniu. :)


Linki warte uwagi:


  • Zaczynam jak zwykle od Marvela i nowości związanych z serialami i filmami. Produkcje studia nigdy się nie skończą? - klik! Fanowski zwiastun Doctor Strange: klik!  Spin-off Agentów Tarczy w planach, chyba muszę zacząć oglądać - klik! 
  • Teraz dwa tematy, o którym mogłabym mówić teraz wciąż, gdyby tylko chciałby ktoś słuchać jest Deadpool, macie tu nową zapowiedź, o ile jeszcze nie widzieliście: klik! i Zwierzogród, którego zapowiedź kocham i wciąż mnie bawi: klik!
  • Zobaczcie, jakie słodkie kubki: klik!
  • Plany MAGa na najbliższe miesiące: klik!

Teraz czekam na Wasze wrażenia z tego miesiąca. Jak Wam minął miesiąc? Jakie są Wasze osiągnięcia? Ile udało Wam się przeczytać? Może poznaliście, któreś z pozycji, które ja też czytałam? :)




UWAGA! UWAGA! 
Oto najlepsza książka stycznia:
"Ember in the Ashes"

Komentarze

  1. Również z niecierpliwością czekam na film "Deadpool" :D
    Te kubki zombie są z jednej strony przerażajcie z drogiej piękne :)
    Świetne podsumowanie - życzę Ci zaczytanego lutego ;)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Też oglądam The Big Bang Theory i Sherlocka ♥ Również nie mogę się doczekać kolejnych odcinków oraz "Deadpoola"
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale się nie dziwię że Imperium Ognia tek Ci przypadła do gustu - jest świetna! Ale wyczerpujące podsumowanie, super! Co do matury - ja do tej pory żałuję, że nie spróbowałam pisać rozszerzonego polskiego, bo podstawowa matura to był dla mnie śmiech na sali, więc trzeba było spróbować :) ale tyle lat mineło... chyba 7 więc już nie ma co wspominać :) pewnie, że próbuj na pewno nie będzie tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również wybrałam się na do kina na specjalny odcinek Sherlocka, było świetnie! ;)
    Widzę, że styczeń był bardzo udany, życzę równie zaczytanego lutego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na maturze zdaję rozszerzoną biologię chemię oraz geografię. ;) Super podsumowanie miesiąca. Czekam z niecierpliwością na Deadpool. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Super podsumowanie!
    Widać styczeń był udany, w takim razie zaczytanego lutego oby był lepszy od stycznia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja Imperium jeszcze nie czytałam, ale dumnie stoi na półce, bo udało mi się wygrać w konkursie. Mam jednak tak mało czasu na czytanie, więc nie mam pojęcia, kiedy uda mi się przeczytać tę książkę. Świetne podsumowanie, przeczytałaś sporo książek, sama chciałabym sięgnąć po Rozkaz zagłady i Czy wspominałam, że Cię kocham :)

    Co do matury... sama myślałam nad rozszerzonym polskim, ale w końcu nie wprowadziłam zmian w deklaracji. Nie wiem, co z tego wyjdzie, bo zdaję rozszerzony angielski i matematykę. Zobaczymy w maju :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję owocnego stycznia! Jestem pod wrażeniem wyniku, szczególnie, że matura tuż tuż. Super! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kaichou wa maid-sama, to było pierwsze świadome oglądane przeze mnie anime :D Dzięki niemu zakochałam się w świecie A&M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chcę przeczytać to "Ember in the Ashes"!
    I widzę, że nie tylko ja wciągnęłam się w "The Shannara Chronicles". Młodzi aktorzy słabo dają sobie radę, ale Ci poboczni nadrabiają. Will po prostu wydaje mi się za bardzo współczesny :P Ale sama historia i lokalizacje Nowej Zelandii spełniają się w stu procentach. Efekty też na wysokim poziomie jak na serial. Będę wciąż oglądała.
    Za to "Shadowhunters" okazały się niewypałem. Główna aktorka gra (chociaż trudno to nazwać grą) okropnie, na dodatek sceny walk były tragicznie zmontowane ! Całość niespójna i sztywna, jedynymi promykami okazali się Simon i Valentine, którzy zagrali porządnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Imperium ognia świetnie mi się czytało!

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo udany miesiąc ;) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję świetnego wyniku! :)

    Muszę i ja zapoznać się z "Imperium Ognia" już tyle się naczytałam o tej książce! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem pod wrażeniem, ile Ty tego oglądasz, biorąc pod uwagę, że codziennie chodzisz do szkoły na 7-8 h. Ja już mam przeczytane 3 tomy o Gregorze, lekkie, młodzieżowe książki. Właśnie dzięki Tobie zainteresowała mnie książka "Ember in the Ashes". W tym miesiącu przeczytałam pechową 13, ale żeby nie było tak pechowo to może przeczytam 14.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że styczeń był dla Ciebie niezwykle udany. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję świetnych wyników i kolejnych współprac.
    Co do lux, to ostatnia część złamała mi serce... ale nic więcej nie powiem :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Marvela i powoli odkrywam magie DC Comics! Jeszcze nie oglądałam Agentka Carter, aż wstyd się przyznać. Ostatnio jestem w tyle serialami :/
    Gratuluję współprac :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Łooo przeczytałaś 8 książek. Zazdroszczę.
    Dzięki za polecenie kilku seriali, bo nie słyszałam o niektórych.

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie muszę obejrzeć "I nie było już nikogo"! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kulturalny misz masz widzę u Ciebie. Naprawdę tego sporo. Nie nudzisz się to na pewno ;) Udanego lutego życzę.
    Pozdrawiam ciepło ☀

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę nadrobienia "Arrow". Ja się zatrzymałam w połowie drugiego sezonu i jakoś nie mogę ruszyć dalej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Też zdecydowałam się ostatnio zdawać rozszerzony polski. A z reszty matematykę (choć miałam wątpliwości) i angielski. :)
    Książkowy wynik i tak lepszy od mojego, w styczniu czytałam głównie lektury szkolne. A tak swoją drogą, jak oceniasz "Nowy wspaniały świat" (już od dłuższego czasu mam ebooka, ale nie mogę się zmotywować do czytania)? Obejrzałam ostatnio odcinek specjalny Sherlocka. ^^ "And then there were none" koniecznie będę musiała obejrzeć, zastanawiam się też nad "Shadowhunters". "Kaichou..." było jednym z moich pierwszych anime, a "Kiseijuu" jest świetne. <3

    OdpowiedzUsuń
  23. No zobacz, ty w ostatniej chwili zdecydowałaś się zdawać polski rozszerzony, a ja właśnie z niego w ostatnim dniu zrezygnowałam. Stwierdziłam, że naprawdę nie mam do tego głowa, ani serca, a moja nauczycielka skutecznie zabiła we mnie chęć przykładania się do nauki tego przedmiotu, czy czytania lektur szkolnych. Czy robienia czegokolwiek innego. Ona jest straszna, poważnie.
    Zostaję przy swoim ulubionym przedmiocie i zdaję angielski rozszerzony, plus historię. Miejmy nadzieję, że to wystarczy bym mogła ruszyć ze swoim życiem dalej. Choć biorąc pod uwagę fakt, że nie wiem czego chcę, niczego nie można być pewnym.
    Uwielbiam twoje notki z Pozytywnej niedzili, także proszę - kontynuuj bo są takie fajne i urocze. :) Naprawdę. Miałam ci nawet to napisać już wcześniej, ale wypadło mi z głowy (jak zawsze), także dobrze, że przypomniałaś ^^
    Ooo, więc przeczytałaś Origin! Strasznie się cieszę! I ci się podobał! Euforia wybucha. :D Nie mogę się doczekać, aż przeczytasz finał i Obsesję. <3
    Och, o serialach nie będę się rozpisywać bo wyszłoby z tego coś... no czego blogger by nie przepuścił ze względu na ilość znaków. :D Ale generalnie oglądałam to co ty, plus... parę... naście? innych produkcji, ale wiesz, to w końcu ja. Nerd do potęgi tysięcznej. Co ja robię ze swoim życiem? :D
    Orany! Nie miałam pojęcia, że nie oglądałaś 'Knick" do tej pory! Osobiście też jestem wielką fanką, także cieszę się, że koleżanka cię pchnęła w kierunku tej produkcji!
    COOOO?! Nie oglądasz Shields? :o Nawet ja - DCMANIAK ogląda Shields i co dziwne - jest na bieżąco! Oczywiście, że musisz oglądnąć ten serial. Jest naprawdę fajny. :) Nie mówię, że tak fajny jak produkcje DC, ale daje radę ^^
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)