Obsydian
Pewnie choć raz zdarzyło Wam się, że zastanawialiście się,
czy gdzieś daleko stąd, gdzieś w odległej galaktyce występuje życie. Pewnie
zastanawialiście sie wtedy, czy istnieją tam inne formy życia. Istoty
inteligentne, takie jak my. A może jeszcze bardziej rozwinięte, które to, co my
osiągnęliśmy przez lata naszego życia na Ziemi, oni osiągnęli zdecydowanie
wcześniej. No dobrze, skoro myśleliście o tym, to pewnie zastanawialiście się
też, jak ci kosmici wyglądają. Czy mają długie ręce i zieloną skórę, czy może,
że to gigantyczne robale obdarzone intelektem, a może stwory podobne wyglądem
do ryb albo... Można by tak wymieniać w nieskończoność, każdy ma swoją wizję,
każdy ma swoje wyobrażenie. A jedno z nich okazuje nam Jennifer Armentrout,
autorka cyklu Lux.
Niektórzy porównują "Obydian" do
"Zmierzchu", co sama mogłam zauważyć podczas lektury. Nie ukrywajmy,
początek, wydarzenia, a właściwie ich układ można by wręcz dopasować do fabuły
wspomnianej ksiażki. Jednak powieść pani Armentrout jest zdecydowanie lepiej
przedstawiona, bohaterowie nie są tak sztuczni i nijacy, a główna bohaterka nie
jest tak ogromną ciamajdą.
Głównym wątkiem powieści jest relacja pomiędzy dziwnie
zachowującym sie sąsiadem głównej bohaterki i samą bohaterką, czyli Katy. On niezwykle atrakcyjny chłopak, ale z
okropnym zachowaniem nie chce, by Katy nawet przyjaźniła się z jego siostrą.
Bohaterowie cały czas się kłócą, sprzeczają, wyzywają, ale nie można zauważyć
pomiędzy nimi chemii. Przyciąganie między nimi jest naprawdę silne, autorka
doskonale ukazała ich relacje, czytając o ich zachowaniu nie mogłam pozbyć się
uśmiechu błąkającego się mi na ustach.
Kreacja bohaterów jest dość dobra, szczególnie spodobała mi
się ona w postaciach najważniejszych, czyli Kat i Deamonie. Reszta była raczej
tłem, nie wyróżniali się szczególnie, odstawali od tej dwójki. Autorka
poświęciła im niewiele uwagi. Ale nie przeszkadzało mi to szczególnie, gdyż
również i ja skupiałam się właśnie na tych dwóch postaciach podczas odbioru
tekstu.
Ciągłym tłem wydarzeń było odkrywanie zagadki sąsiadów przez
Kat, nie starała się ona szczególnie, ale przebywając wciąż z Dee i z jej
bratem nie mogła żyć w ciągłej niewiedzy. Zachowanie bliźniaków zaczynało ją
dziwić, widziała coraz więcej, choć sądzę, że sama nigdy nie odkryłaby
rozwiązania.
Podobało mi się przedstawienie wizji kosmitów, którą
wykreowała autorka. Nie czytam wiele książek o takich stworzeniach, ale mam
lekkie rozeznanie. Stworzeni ze światła, łatwe do rozgryzienia dla znających
łacinę (lux - światło), ukazali się zupełnie nowych tworem. Nie byli oni
potraktowani po macoszemu przez autorkę, mieli ciekawe atrybuty i moce, ale
również została przybliżona nam ich przeszłość, opis ich wrogów i pojawienie się
na Ziemi.
To jest moje drugie spotkanie z książką wydawnictwa Filia w
ostatnim miesiącu(nie pamiętam, czy w ogóle wcześniej czytałam jakieś ich
książki) i do tego drugie udane. Podoba mi sie tu to, że nienachlanie, ale
zachęcają do swoich kolejnych książek. Po pierwsze po zakończeniu książki mamy słowa
autorki, które zachęcają do przeczytania rozdziałów z punktu widzenia Daemona,
a gdy tylko przewracam kartkę mam ich tam trzy, świetne doświadczenie.
Następnie mamy dwa rozdziały kolejnej książki, które zachęcają do dalszego
czytania serii. Jestem tym zachwycona i czekam na kolejny tom, który ma się
ukazać już niedługo.
„Zawsze uważałem, że najpiękniejsi ludzie, naprawdę
piękni w środku i na zewnątrz, to tacy, którzy nie są świadomi swojego
wpływu.[..] Ci, którzy rozprzestrzeniają swoje piękno, chwalą się, marnują to,
co mają. Ich piękno jest ulotne. to tylko skorupa, ukrywająca ciemność i pustkę."
Nie będę Was oszukiwać, że była to dla mnie wyjątkowo
oryginalna książka, bo tak nie było. Autorka używała schematów, które
wielokrotnie można czytać w tym gatunku, jednak jej ogromnym plusem jest
ukazanie relacji pomiędzy głównymi bohaterami. Ona na pewno nie jest
schematyczna. Może dla niej warto sięgnąć, musicie ocenić sami. Ja się nie
zawiodłam, a wręcz nie mogłam się oderwać, a to coś znaczy.
Ocena: bardzo
dobra[5/6]
Autor: Jennifer Armentrout
Tom: I
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 448
Cena: 39,90 zł
Data przeczytania: 2014-06-07
Skąd: własna biblioteczka
Seria Lux:
Wyzwania, w których bierze udział ta książka:
____________________________________________________________
PS. Pierwszy rok w liceum minął, nareszcie czas na wakacje :) Dziś w ramach nagrody za trudy nauki wybieram się na nocny maraton filmowy. A Wy jak świętujecie? :)
O, super, że są rozdziały z punktu widzenia Daemona. Tym bardziej nie mogę się doczekać. Nie pamiętam, czy lubisz gatunek New Adult, ale dowiedziałam się ostatnio, że autorka wydaje w nim pod pseudonimem J. Lynn.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/06/klub-karmy-czesc-2-wraz-z-tematyczna.html – krótki termin, dlatego informuję osobiście :)
Tak to duży plus książki :) Tak widziałam, ale chyba jej książki nie są jeszcze wydawane w Polsce. :)
UsuńBardzo chcę przeczytać :3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Czytałam tylko jedną książkę o kosmitach, która mnie nie powaliła, ale ta wydaję się przekonywująca :)
OdpowiedzUsuńTyle się ostatnio słyszy o tej książce. Wydaje mi się ciekawa, więc będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńCzytałam z 3 tomy tej serii i tak jakoś przestałam :) Fajne czytadło, ale na kolana nie powala :D
OdpowiedzUsuńPaulina chce się z nią zapoznać, więc cieszę się, że się Tobie podobała.
OdpowiedzUsuńMogę jej z lekkim sercem polecić, sądzę, że jej się spodoba :)
UsuńSeria bardzo kusząca, ale chyba ciężko dostępna, bo nigdzie nie mogę jej wypatrzyć :)
OdpowiedzUsuńNa arosie pojawiła się dopiero w dniu premiery, ale w empiku widziałam dawno :)
UsuńHistoria wydaje mi się ciekawa. Chętnie rozejrzę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie często się zastanawiałem nad istnieniem obcych cywilizacji, ale na tą książkę nie mam chęci. A powiem więcej - takie tematy (kosmici, wampiry itd). staram się omijać.
OdpowiedzUsuńRozumiem, jak się czegoś nie lubi lepiej omijać. ;)
UsuńCzytałam Obsydian - bardzo typowy paranormal romance, w lekko zmierzchowych klimatach. Mnie nie urzekł na tyle, żebym miała sięgać po kolejne tomy, ale sama postać Kat, blogerki książkowej była urzekająca. :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ją za to polubiłam. :) Nie będę zaprzeczać, że typowy, ale mi się spodobał. ;)
UsuńO tej książce całkiem niedawno słyszałam i nie mam zamiaru jej czytać :)
OdpowiedzUsuńNie mój typ, ale cieszę się, że Tobie się spodobała :)
Nie wiem, to chyba książka nie dla mnie. Ale szczerze mówiąc (tak, tak, wiem, nie zaczyna się zdania od ale), gdy będę miała ochotę na coś lekkiego, to przypomnę sobie o tej książce ^^
OdpowiedzUsuńWkradł Ci się mały błąd - zamiast ''myśleliście" napisałaś "myliliście", w pierwszym akapicie.
Pozdrawiam ciepło :)
Na lekko pozycję zdecydowanie się nadaje. ;) Dzięki za znalezienie błędu. :)
UsuńPozdrawiam :D
Mam i już czeka na półce! Nie mogę się już doczekać! Jak miło jest mieć w końcu coś w domu, z tego co recenzujesz, żeby nie czuć tego bólu książkowonachalnego, typu "TAK BARDZO CHCĘ TO PRZECZYTAĆ, ALE NIE MA OPCJI ŻEBYM KUPIŁA JESZCZE JEDNĄ POZYCJĘ!" :D
OdpowiedzUsuńW każdym razie, za "Obsydiana" się biorę już w czerwcu, a więc od wtorku :) Liczę, że moje spotkanie z nim będzie przynajmniej tak pozytywne jak twoje :)
Pozdrawiam,
Sherry
Oj, znam ten ból. Czasem nawet błagam rodziców o coś, do czego inni mnie zachęcą, ale często się nie udaje ubłagać... :(
UsuńChyba w lipcu, bo czerwiec już prawie za nami. ;) Ja też mam taką nadzieję, :)
Pozdrawiam ciepło. :)
Jedyną książką, którą czytałam i która miała coś wspólnego z kosmitami, był "Intruz" Stephanie Meyer. Byłam nią zachwycona, więc idąc tropem "kosmitów" pewnie sięgnę po "Obsydiana", pełna nadziei, że mi się spodoba. Chociaż zestawienie tej pozycji ze "Zmierzchem" nie brzmi zbyt zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńIntruz był świetny, ale ta ma dużo więcej humoru :) Lepiej wykonany Zmierzch nie byłby zły :P
UsuńKsiążka jest na mojej liście. A ja wakacje mam już od czwartku, skończyłam gimnazjum i świętowałam to ogniskiem z przyjaciółkami :) Bardzo się obawiam liceum, ale na razie rozkoszuję się wakacjami ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że Ci się spodoba. :) Liceum nie jest tak straszne, jak je malują. :)
UsuńNa książkę się czaję :) Zazdroszczę wakacji, ja jeszcze troszkę muszę na nie poczekać aż się skończy sesja :)
OdpowiedzUsuńŻyczę na niej powodzenia :)
UsuńNormalnie muszę ją przeczytać! Tyle wspaniałych opinii! :)
OdpowiedzUsuńObsydian uwielbiam, z niecierpliwością czekam na polska premierę drugiej części :)
OdpowiedzUsuńMoże w wolnym czasie się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jakoś nie jestem do niej przekonana..
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się nie podoba ta okładka.
OdpowiedzUsuńMimo, że nieco schematyczna, to i tak jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuń