Posty

Wyświetlanie postów z 2018

2018 z kpopem: grudzień

Obraz
Hej, wybaczcie moją kolejną długą nieobecność. Przez dwa miesiące łączyłam pracę z uczelnią i chyba przeliczyłam swoje możliwości, by pisać regularnie, czy pisać w ogóle. Jednak jak to wszyscy mówią: nowy rok, nowa ja, dlatego już mam pomysły na posty na styczeń, będzie wiele podsumowań i zestawień, a także planów :) Trzymajcie za mnie kciuki. A dziś w ostatni dzień starego roku, ostatni post z cyklu, który jednak mimo moich ucieczek wciąż się pojawiał. Od kiedy wkręciłam się w koreańki rap przez program "Show mi the money" zaczęłam szukać ciekawych raperów w kpopie i Mino właśnie taki jest. Niedawno wydał swój solo album i zakochałam się totalnie w piosence tytułowej. "Fiance" to jedna z tych piosenek, która na prawdę się nie nudzi, a słucham jej już od daty wydania praktycznie codziennie. Święta już minęły, ale mam tutaj dla Was kawałek "Miracle" od GOT7. Ta piosenka jest cudem i ma w sobie coś, co sprawia, że chce się płakać, poczuć takie o

2018 z kpopem: listopad

Obraz
Witajcie kochani, dziś jak zawsze w okolicach 23 dnia miesiąca przychodzę do Was z małym spisem piosenek, które ukazały się w Korei, a których zaczęłam słuchać w tym miesiącu i nie mogłam przestać. Jak zawsze trochę się tego uzbierało... Zapraszam więc do dalszej lektury :) Od początku tego roku zaczęłam wkręcać się w zespół NCT, oczywiście wszystko zaczęło się od genialnych piosenek unitu NCT U, jednak szybko przyszło oglądanie vlive, by w końcu przekonać się do każdego członka z osobna i ich muzyki. Niedawno był comeback NCT Dream, teraz dwa razy w tym miesiącu wrócili NCT 127. Najpierw z albumem irregular, a teraz z rapackage regulate, który zamówiłam ze względu na niesamowitą piosenkę tytułową. Kocham totalnie jej chore brzmienie i wciąż jej słucham, a jeśli piszę wciąż to naprawdę ma to miejsce, bo dzieje się właśnie teraz.  Słuchanie "Simon says" to obecnie mój nałóg. Kocham stylówki Taeyonga, wygrywa nimi, zaś Taeil zabił mnie high note!  Ten miesiąc

Mroczna przepowiednia - Rick Riordan

Obraz
Kolejna przepowiednia, jupi! Bycie nastolatkiem jest przechlapane. Zmiany nastrojów, problemy z cerą i samooceną, a do tego szkoła... Pomyślcie jednak, co musi czuć bóg, który mógłby przyjąć każdą postać, być kimkolwiek by chciał, a zwykle chciał być wysportowanym mężczyzna z doskonałą muskulaturą i świetną fryzurą, a zostaje zamknięty w ciele właśnie nastolatka. Chyba już nie jest nam tak źle, prawda?  Od bardzo już dawna jestem fanką powieści Ricka Riordana. Zaczęło się od cyklu o Percym, a potem to już ruszyło. Zwykle czytałam książki zaraz po premierze, jednak ostatnio nie miałam aż takiej motywacji, by czytać, więc jestem trochę z nowościami w tyle. Nie dziwcie się więc, że mimo że kilka nowszych tytułów możecie znaleźć już w księgarniach, ja przychodzę do Was z recenzją drugiego tomu serii Apollo i Boskie Próby zatytułowanego Mroczna Przepowiednia . Zapowiada się interesująco, prawda?  Apollo musi wykonać kolejne zadanie, w celu tym wyrusza wraz z Leo i Kalipso, na

BTS. Droga na szczyt - Cara J. Stevens

Obraz
Liczy się wnętrze Wszyscy doskonale wiecie, że jestem ogromną fanką BTS. Niemożliwie cieszę się z każdego albumu BTS dostępnego w Polsce, wysokich miejsc w rankingach, iTunes, czy wydawaniu książek o moich ukochanych idolach. Ostatnio na rynku pojawiły się aż dwie pozycje, które miały pomóc młodym ARMY zapoznać się z zespołem i być miłą lekturą dla tych ARMY, które mają już trochę dłuższy staż.  Jak wiecie książka "BTS. Koreańska fala" mi się spodobała, dziś jednak chciałam napisać trochę więcej o "BTS. Droga na szczyt", bo nie chciałam wydawać opinii przed lekturą. Nareszcie w weekend, przed i po pracy ją skończyłam. Album, bo tak określa to wydanie, wydawca, ma zaledwie 94 strony, więc tak naprawdę skończenie nie było trudne.  Po pierwsze chciałabym się skupić na plusach. Wydanie zaprezentowane nam przez wydawnictwo jest naprawdę cudowne. Niezwykle podoba mi się okładka, twarde wydanie i wnętrze, na którym ładnie ułożono tekst zdjęcia, całą stylistyką

Wojenna burza

Obraz
Decyzja zapada „Wojenna burza” to ostatni tom cyklu Victorii Aveyard, który rozpoczęła książka „Czerwona królowa”. Seria była wyjątkowo ciepło przyjęta wśród czytelników na całym świecie i wiele osób czekała na ostatni tom z wytęsknieniem. Serię zaczęłam czytać naprawdę późno, kiedy dowiedziałam się, że autorka przylatuje do Polski, ale od razu przypadła mi do gustu.  Wydawnictwo dało mi dość szybki termin na dodanie tej recenzji, więc wyjątkowo recenzję dwóch poprzednich tomów dodam po tej. To w ramach krótkiego wyjaśnienia, byście szukając nie byli zdziwieni brakiem wszystkich poprzednich wpisów. Postaram się na szybko zarysować moje wrażenia po książkach. O ile tom pierwszy naprawdę mi się spodobał, mimo lekkiej niechęci do głównej bohaterki, w tomie drugim według mnie poziom spadł. Czytanie szło mi wolniej, bo większość zachowań Mare doprowadzała mnie do szału. Wszystko jednak wróciło na właściwie tory w tomie trzecim, gdzie narracja została podzielona, a Mare zrozumi

Pozytywna niedziela: Co u mnie, spotkania autorskie i inne...

Obraz
Cześć, od dość dawna chciałam napisać taki krótki post wyjaśniający, co też się u mnie dzieje, bo ostatnio mam zdecydowanie mniej czasu na pisanie i tutaj na blogu i również na FB. Mimo to nie zapominam o Was i wciąż coś dodaje, a przynajmniej się staram. Mój brak czasu wynika z tego, że zaczęłam pracę w weekendy. Od piątku po południu do niedzieli(chyba że jest wolna) pracuje, a na tygodniu przecież bywam na uczelni i mam również egzaminy i projekty, nad którymi muszę pracować jeszcze po zajęciach, z których wychodzę dość późno. Zapisałam się również na japoński, a do tego czasem bywam też na spotkaniach autorskich i właśnie o tym tu też chciałam napisać. Tutaj też krótkie przeprosiny do wydawnictw, przepraszam, że zwlekam z recenzją książką, niedługo sądzę,  że przyzwyczaję się do trybu, który teraz zaczęłam i mam nadzieję, że wszystkie recenzję pojawią się jak najszybciej. Już kilka mam rozpoczętych, więc proszę o cierpliwość :) Co do spotkań autorskich w pierwszej po

Więcej czerwieni - Katarzyna Puzyńska

Obraz
Więcej morderstw Lipowo to typowa polska wieś. Życie toczy się od kościoła do sklepu monopolowego. Właściwie nie miało w niej miejsce nigdy żadne morderstwo, ale zimą pojawiły się aż dwa trupy. Od znalezienia sprawcy życie toczyło się dalej, jednak szybko okazuje się, że nie na długo. Gorące lato, we wsi Żabie Doły pojawia się zmasakrowane ciało kobiety, dzień później w Lipowie znaleziono ciało, które zostało podobnie potraktowane. Czy można tu mówić o seryjnym mordercy?  "Więcej czerwieni" to drugi tom cyklu o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej. Muszę przyznać, że klimat pierwszego tomu tak mi się spodobał, że szybko musiałam sięgnąć po kolejny tom i się z nim zapoznać. Czułam taką potrzebę i zdradzę Wam coś: chcę więcej. Tak seria niesamowicie wciąga, czyta się ją również błyskawicznie, a pióro pani Puzyńskiej jest tak przyjemne, że nawet o morderstwach czyta się lekko.  Tym razem akcja powieści nie dzieje się jedynie w Lipowie, mamy tutaj okazaną również kolonię Ża

Granat poproszę! - Olga Rudnicka

Obraz
Gdy liczysz na humor i go dostajesz Przeczytałam dopiero dwie książki i jedno opowiadanie Olgi Rudnickiej, ale chyba mogę już to napisać, autorka zawsze poprawia mi humor. Gdy sięgam po jej książkę, od razu mogę spodziewać się, że po skończeniu będę miała obolałe od śmiechu policzki i muszę pamiętać, by nie czytać w komunikacji miejskiej...  Granat poproszę to pierwszy tom serii z pisarką Emilią Przecinek i jej rodziną jako bohaterami. Na początku nie spodziewałam się, że historia prawie czterdziestolatki, którą zostawił mąż mnie rozbawi, że w ogóle do mnie trafi, jednak Olga Rudnicka udowodniła mi, że się mylę. A do tego że nie widzę innego wyjścia jak tylko zaraz kupować tom kolejny i czytać!  Emilia Przecinek odbiera telefon. Okazuje się to jej mąż, choć teraz spokojnie można powiedzieć, że były, oznajmia, że nie wraca do domu i znalazł kobietę, którą kocha. Emilia jest zdezorientowana. Tego się na pewno nie spodziewała. A to dopiero początek. Dom ma hipotekę, dwójka d

I am Who - Stray kids(recenzja albumu)

Obraz
Who am I?  Wczoraj dostałam tę płytę w ręce(oczywiście kiedy to piszę) i nie mogłam się powstrzymać, by szybko nie podzielić się z Wami wrażeniami z przesłuchania płyty. "I am WHO" to trzeci mini album Stray kids , drugi po debiucie. Został wydany w sierpniu i promował go singiel "My pace". Płyta zawiera 7 piosenek, które są dostępne na serwisach streamingowych, ale również bonusowy track(tak jak i w poprzednim albumie) zatytułowany #Mixtape 2 . Zacznę może tym razem od ogólnych wrażeń. Sądzę, że I am who pokazuje dojrzalszą stronę Stray kids. Mimo iż wciąż jest różnorodnie, to w jakiś sposób ten album przypadł mi do gustu bardziej. Mam wrażenie, że jest lepiej przemyślany i w jakiś sposób, mimo wciąż wartych uwagi tekstów, bardziej rozrywkowy, taki że chce się go słuchać często. Barwą wydaję mi się bardziej kolorowym albumem. Pokazuje mniej zagubioną stronę chłopaków, a buntowniczą, działającą. MV do My pace mówi o ucieczce, chłopaki zdobyli siłę, by się

Nutka orientu: zapowiedzi listopada

Obraz
Dwa dni po normalnych zapowiedziach przychodzę do Was z nowościami ze świata muzyki i serialu z Azji, co tu dużo pisać, szczególnie z Korei Południowej. W listopadzie znalazłam na razie "tylko" 3 premiery, które mnie zainteresowały i chciałabym coś więcej tutaj o nich napisać. "Tale of fairy" zapowiada się na ciekawe anime w stylu fantasy, trochę w stylu tych z przełomu roku 2017/2018. "Feel good to die" pokazuje temat dnia świstaka, chciałabym zobaczyć jak to tu pokażą. Ostatnia z dram to sześcioodcinkowa historia o twórczy "Death Song", pierwszej popowej piosenki w Korei i jego miłości, zaciekawiła mnie, bo jest osadzona w latach 20.  Jako że debiut EXO był wczoraj(spodobał mi się średnio), dlatego teraz mogę powiedzieć, że czekam tylko na jeden comeback. Dean 8 listopada wróci z kolejnym singlem i jestem pewna, że chcę posłuchać jego nowych utworów. Dla zainteresowanych comebackami, 5 wraca Twice, a 19 Wanneone, czyli dwa najważ

Zapowiedzi listopada

Obraz
Niedawno wróciłam do domu i chciałabym Wam przedstawić trochę nowości, które zainteresowały mnie w listopadzie. W tym miesiącu nie znalazłam aż tyle nowości, co ostatnio, z czego bardzo się cieszę, bo wciąż nie obejrzałam wszystkiego co planowałam z ostatnich dwóch miesięcy, wiele książek również leży i czeka na przeczytanie, a nawet niekiedy na kupienie.  Zacznę od premiery 5 listopada . Outsiderzy zainteresowali mnie, od kiedy wydawnictwo wysłało mi zapowiedź, książka porównywana do "Buszującego w zburzu", lektura w amerykańskich szkołach... To musi być coś dobrego.  14 listopada zaś w księgarniach oficjalnie pojawi się zbiór opowiadań "Dynia i Jemioła", jako jednak że książka pojawiła się na targach w Krakowie, to ja mam ją już na półce i niedługo zacznę czytać. Karuzela ukaże się tego samego dnia i muszę powiedzieć, że do jej lektury zachęciło mnie nazwisko autorki, od dawna chciałam dowiedzieć się, o co tyle szumu... Następnie mamy kolejną po

2018 z kpopem: października

Obraz
Hej! Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że październik będzie aż taki obfity w dobre MV. Jak doskonale wiecie spodziewałam się, że 5 comebacków mnie zainteresuje(pisałam o tym w zapowiedziach, nutka orientu), jednak to zdecydowanie nie wszystkie! Mam jeszcze kilka innych tytułów, które bardzo mi się spodobały, zapraszam więc na dość długą listę. Station x 0 to kopalnia intrygujących piosenek, w tym miesiącu pojawiły się dwie i obie naprawdę są cudowne. Zacznę od tej, która okazała się jeszcze pod koniec września. "Wow things" to kawałek, który połączył 4 intrygujące młode kpopowe gwiazdy, które lubię słuchać. Przyznam się, że szczególnie czekałam na utwór ze względu na Soyeon z Idle. Dała radę, ale to nawet mało powiedziane. I czas na kolejny utwór od SM, tym razem colab zagranicznej gwiazdy(tak odbiegając od tematu to masa ich ostatnio, BTS z wieloma, w tym Nicki, Blackpink z Dua Lipa) z Wendy z Red Velvet, całkowicie po angielsku. Piosenka całkowi

Chwila dla widza: The Good Doctor

Obraz
Niezwykły lekarz Rzadko oglądam seriale medyczne, ostatni to chyba Doctor House i chyba jakaś koreańska drama, której nie skończyłam. Tym razem jednak już od zapowiedzi byłam bardzo zainteresowana nowym serialem The good doctor. Wszystko dzięki lekarzowi, którego intrygująca osobowość zachęciła mnie do obejrzenia programu. Każdy odcinek to nowa historia medyczna, z którą zespół ze szpitala ... musi sobie poradzić. Jednak głównym bohaterem jest Shaun. Chłopak ma autyzm, jednak jego świetna pamięć pozwoliła mu ukończyć medycynę, a dzięki pomocy zaprzyjaźnionego lekarza zyskał staż w prestiżowym szpitalu.  Jeśli spodziewacie się powtórki z House'a to się mylicie. Shaun to całkowicie inna osobowość, jest szczery, czasem aż za bardzo, jego umysł działa na innej zasadzie niż wszystkich wokół, jednak jego głównym problemem są kontakty z ludźmi. Tutaj poza fabułą osadzona w szpitalu obserwujemy również jego przeszłość, to jak radzi sobie z codziennymi problemami i jakim jes

Świeża krew - Joanna Opiat-Bojarska (przedpremierowo)

Obraz
Premiera: 31 października Brutalna prawda Jak pewnie zauważyliście na blogu ostatnio czytam zdecydowanie więcej powieści polskich autorów. Znam ich coraz więcej, a wciąż chcę poznawać jeszcze więcej. Tym właśnie sposobem pokusiłam się o lekturę powieści Joanny Opiat-Bojarskiej. "Świeża krew" to jej najnowsza książka, która rozpoczyna brutalną serię o polskiej policji - "Kryształowi".  Już sam tytuł cyklu jest zwodniczy, bo policjanci przedstawieni w tej książce na pewno nie są czyści jak kryształ...  Po policjantach spodziewamy się uczciwości, praworządności i przestrzegania prawa. Nie zawsze tak jednak jest. Paweł Dobrowski, Driver, stara się znaleźć dowody na policjanta z poddziału, który zdecydowanie nie gra czysto. Jednak nie tylko on ma brudne ręce. W całej policji nie dzieje się dobrze... Wiem, że wyjątkowo krótko opisałam całą książkę, a przynajmniej jej zarysy, jednak ciężko zrelacjonować wydarzenia, które szybko przeskakują z jednego bohat

Przypadki Callie i Kaydena - Jessica Sprensen

Obraz
Wszystko było przypadkiem Czasem zastanawiam się, czy naszym życiem nie rządzi przypadek. Spotkanie na ulicy, przejęzyczenie, nowe znajomości, nagła zmiana biegu wydarzeń... Wszystko może być przypadkiem... Czasem przypadkiem też coś zobaczymy i to wpływa na nasze późniejsze życie. "Przypadki Callie i Kaydena" to pierwszy tom serii The Coincidence Jessici Sorensen. Choć recenzję dodaję dopiero teraz książkę przeczytałam niedługo po premierze, bo po pierwsze zainteresował mnie jej opis, a po drugie wpłynęły na to pozytywne opinie. Nie mogłam przejść wobec tego obojętnie. Tym razem to nie był przypadek. Przypadkiem jednak Callie jeszcze w liceum zobaczyła, że ojciec Kaydena go bije. Mężczyzna upił się i kopał syna, jednak dziewczyna zaczęła go bronić. On błagał ją wtedy, że nic nie mówiła, ona się zgodziła i wtedy ich drogi się rozeszły. Aż do czasów studiów... Tam znów na siebie wpadają i to dosłownie. Chłopak jej nie rozpoznaje, ale ona go tak. Unik

Wejścia