Mix mangowy #2
Cześć,
dziś mam dla Was drugą odsłonę cyklu "mix mangowy". Postanowiłam, że będę je Wam dodawać w pigułce, czyli mniej tekstu na temat jednego komiksu, a więcej mang w jednym poście. Sądzę, że to dobre rozwiązanie. Dodatkowo swoją skalę ocen poszerzam o treść i oryginalność, by lepiej oddać moje wrażenia z lektury.
Podróże w czasie - przecież to nierealne, prawda?
Na pierwszy ogień przedstawiam Wam drugi tom "Orange". Historia opowiada o dziewczynie otrzymującej listy z przyszłości. Naho musi uchronić swojego nowego przyjaciela, w którym jest zakochana od jego samobójczej śmierci.
Nigdy dotąd nie czytałam niczego podobnego. Z jednej strony jest to uroczy, pełen ciepła romans, a z drugiej strony ta niepokojąca tajemnica, o której wie jedynie główna bohaterka. To zmusza do czytania i nie nudzi, bo wciąż poznajemy nowe spojrzenia i nowe, nawet najmniejsze fakty, które mogą zaważyć na dalszych losach.
W tomiku tym wystąpiła ciekawa teoria na temat wieloświatów, temat ten zawsze mnie fascynował, a tu wyjaśniał on ogólny przebieg wydarzeń, wnioski, do których doszła główna bohaterka, są naprawdę uderzające.
Zakończenie wniosło wiele pytań, wciąż jestem ogromnie ciekawa, jak też tak historia rozwinie się dalej, jak wydarzenie z ostatnich stron wpłynie na dalszy przebieg i najważniejsze pytanie, jak to wszystko się skończy...
Treść: bardzo dobra[5/6]
Oryginalność: świetna [6/6]
Kreska: świetna[6/6]
Ocena ogólna: bardzo dobra[5/6]
Niebezpieczeństwo na horyzoncie
Czas na kolejny tytuł. Miałam właśnie okazję zapoznać się z 6 tomem "Opowieści panny młodej". Pierwsze pięć części opisałam w jednym poście. Historia opowiada o tym, z czym mamy do czynienia w tytule. Poznajemy w nim życie panien młodych, jednak w dość nietypowych sytuacjach lub z nietypowymi charakterami.
Główną bohaterką opowieści jest Amira i Karluk jest sporo młodszy mąż, w tym tomie znów wracamy do ich postaci. Pierwszy rozdział o wiele mówiącym tytule "Wzrost" ukazuje nam, że los wciąż trwa, a bohaterowie dorastają, szczególnie młody Karluk.
Dalej historia nabiera tempa, choć wciąż nie brakuje jej niesamowitej kreski i przepięknych, dopracowanych w każdym calu ujęć nawet najbłahszych czynności codziennych. Drugi raz mamy okazje oglądać bitwę, jednak tym razem jest ona zdecydowanie bardziej żywiołowa i pełna tempa, nie kończy sie również tak szybko.
Przybliżona zostaje nam też opowieść o rodzinie Amiry, tak różniącej się od tej z wioski, jak również przybliża nam postać Azela-brata głównej bohaterki. Tak więc na brak wątków nie możemy narzekać.
Akcja, którą mamy okazje śledzić w tym tomie zdecydowanie zwiększyła jego poziom, do tej pory wszystko toczyło się w dość jednostajnym rytmie, ale teraz zostaliśmy zaskoczeni dynamiką zdarzeń(nie ogromną, ale jednak coś się zaczęło dziać). Jestem tym pozytywnie zaskoczona i czekam na więcej.
Treść: średnia[3/6]
Oryginalność: bardzo dobra [5/6]
Kreska: ponad skalę [cudowna!]
Ocena ogólna: bardzo dobra[5/6] (W głównej mierze czytam dla efektu wizualnego)
Zostanę bogiem!
Jako ostatnią mangę dzisiaj przedstawię Wam pierwszy tom serii, którą najpierw poznałam jako anime i pokochałam. "Death Note" było moim przełomowym spotkaniem z tego typu dziełami, o czym mogliście czytać tu. Postanowiłam, że muszę mieć na półce serię.
Mimo że spotkałam się z opowieścią po raz drugi wciąż uważam ją za genialną. Opowiada ona o niezwykle inteligentnym Lighto Yagami, który odnalazł zgubiony przez boga śmierci Ryuka zeszyt pozwalający na zabicie ludzi bez kontaktu z nimi. Chłopak staje się samowładczym bogiem, który oczyszcza świat z przestępców. Kiedy sprawa nabiera rozgłosu, a licealista otrzymuje nawet przydomek Kira policja zaczyna interesować się sprawą. Wiedząc jednak, że sama nic nie zdziała, prosi o rozwiązanie sprawy niezwykłego detektywa L, którego tożsamości nikt nie zna. Rozpoczyna się pojedynek pomiędzy dwoma osobowościami, który z nich zwycięży?
Jest oczarowana pomysłem, który jest wręcz niebywale oryginalny. Tsugami Ohba stworzył opowieść jedyną w swoim rodzaju, akcja rozgrywa się, miedzy światem bogów, a ludzi. Bohaterowie są nakreśleni z niezwykłą dbałości, szczególnie główna postać, mimo że to dopiero pierwszy tom, już doskonale znamy jego cele, marzenie i cechy.
Za jedyny minus mogę uznać kreską, jest czytelna, ale nie zachwyca, jak również niekosrzystnie przedstawia Kirę, który w mandze zachwycał mnie swoją powierzchownością, był po prostu niebywale przystojny, tu jest zaledwie dobrze narysowany. Wygląda też zbyt dziecinne, co momentami wygląda komicznie z wygłaszanymi przez niego tezami.
Treść: świetna[6/6]
Oryginalność: świetna [6/6]
Kreska: dobra[4/6]
Ocena ogólna: bardzo dobra+[5+/6]
dziś mam dla Was drugą odsłonę cyklu "mix mangowy". Postanowiłam, że będę je Wam dodawać w pigułce, czyli mniej tekstu na temat jednego komiksu, a więcej mang w jednym poście. Sądzę, że to dobre rozwiązanie. Dodatkowo swoją skalę ocen poszerzam o treść i oryginalność, by lepiej oddać moje wrażenia z lektury.
Podróże w czasie - przecież to nierealne, prawda?
Na pierwszy ogień przedstawiam Wam drugi tom "Orange". Historia opowiada o dziewczynie otrzymującej listy z przyszłości. Naho musi uchronić swojego nowego przyjaciela, w którym jest zakochana od jego samobójczej śmierci.
Nigdy dotąd nie czytałam niczego podobnego. Z jednej strony jest to uroczy, pełen ciepła romans, a z drugiej strony ta niepokojąca tajemnica, o której wie jedynie główna bohaterka. To zmusza do czytania i nie nudzi, bo wciąż poznajemy nowe spojrzenia i nowe, nawet najmniejsze fakty, które mogą zaważyć na dalszych losach.
W tomiku tym wystąpiła ciekawa teoria na temat wieloświatów, temat ten zawsze mnie fascynował, a tu wyjaśniał on ogólny przebieg wydarzeń, wnioski, do których doszła główna bohaterka, są naprawdę uderzające.
Zakończenie wniosło wiele pytań, wciąż jestem ogromnie ciekawa, jak też tak historia rozwinie się dalej, jak wydarzenie z ostatnich stron wpłynie na dalszy przebieg i najważniejsze pytanie, jak to wszystko się skończy...
Treść: bardzo dobra[5/6]
Oryginalność: świetna [6/6]
Kreska: świetna[6/6]
Ocena ogólna: bardzo dobra[5/6]
Niebezpieczeństwo na horyzoncie
Czas na kolejny tytuł. Miałam właśnie okazję zapoznać się z 6 tomem "Opowieści panny młodej". Pierwsze pięć części opisałam w jednym poście. Historia opowiada o tym, z czym mamy do czynienia w tytule. Poznajemy w nim życie panien młodych, jednak w dość nietypowych sytuacjach lub z nietypowymi charakterami.
Główną bohaterką opowieści jest Amira i Karluk jest sporo młodszy mąż, w tym tomie znów wracamy do ich postaci. Pierwszy rozdział o wiele mówiącym tytule "Wzrost" ukazuje nam, że los wciąż trwa, a bohaterowie dorastają, szczególnie młody Karluk.
Dalej historia nabiera tempa, choć wciąż nie brakuje jej niesamowitej kreski i przepięknych, dopracowanych w każdym calu ujęć nawet najbłahszych czynności codziennych. Drugi raz mamy okazje oglądać bitwę, jednak tym razem jest ona zdecydowanie bardziej żywiołowa i pełna tempa, nie kończy sie również tak szybko.
Przybliżona zostaje nam też opowieść o rodzinie Amiry, tak różniącej się od tej z wioski, jak również przybliża nam postać Azela-brata głównej bohaterki. Tak więc na brak wątków nie możemy narzekać.
Akcja, którą mamy okazje śledzić w tym tomie zdecydowanie zwiększyła jego poziom, do tej pory wszystko toczyło się w dość jednostajnym rytmie, ale teraz zostaliśmy zaskoczeni dynamiką zdarzeń(nie ogromną, ale jednak coś się zaczęło dziać). Jestem tym pozytywnie zaskoczona i czekam na więcej.
Treść: średnia[3/6]
Oryginalność: bardzo dobra [5/6]
Kreska: ponad skalę [cudowna!]
Ocena ogólna: bardzo dobra[5/6] (W głównej mierze czytam dla efektu wizualnego)
Zostanę bogiem!
Jako ostatnią mangę dzisiaj przedstawię Wam pierwszy tom serii, którą najpierw poznałam jako anime i pokochałam. "Death Note" było moim przełomowym spotkaniem z tego typu dziełami, o czym mogliście czytać tu. Postanowiłam, że muszę mieć na półce serię.
Mimo że spotkałam się z opowieścią po raz drugi wciąż uważam ją za genialną. Opowiada ona o niezwykle inteligentnym Lighto Yagami, który odnalazł zgubiony przez boga śmierci Ryuka zeszyt pozwalający na zabicie ludzi bez kontaktu z nimi. Chłopak staje się samowładczym bogiem, który oczyszcza świat z przestępców. Kiedy sprawa nabiera rozgłosu, a licealista otrzymuje nawet przydomek Kira policja zaczyna interesować się sprawą. Wiedząc jednak, że sama nic nie zdziała, prosi o rozwiązanie sprawy niezwykłego detektywa L, którego tożsamości nikt nie zna. Rozpoczyna się pojedynek pomiędzy dwoma osobowościami, który z nich zwycięży?
Jest oczarowana pomysłem, który jest wręcz niebywale oryginalny. Tsugami Ohba stworzył opowieść jedyną w swoim rodzaju, akcja rozgrywa się, miedzy światem bogów, a ludzi. Bohaterowie są nakreśleni z niezwykłą dbałości, szczególnie główna postać, mimo że to dopiero pierwszy tom, już doskonale znamy jego cele, marzenie i cechy.
Za jedyny minus mogę uznać kreską, jest czytelna, ale nie zachwyca, jak również niekosrzystnie przedstawia Kirę, który w mandze zachwycał mnie swoją powierzchownością, był po prostu niebywale przystojny, tu jest zaledwie dobrze narysowany. Wygląda też zbyt dziecinne, co momentami wygląda komicznie z wygłaszanymi przez niego tezami.
Treść: świetna[6/6]
Oryginalność: świetna [6/6]
Kreska: dobra[4/6]
Ocena ogólna: bardzo dobra+[5+/6]
Nie czytam mangi, ale wiele osób zachwala i nieraz się zastanawiałam, co w niej takiego jest ;)
OdpowiedzUsuńManga jest niezwykle oryginalna, wiele tematów, które nigdy nie znalazłyby sie w książkach tu ciekawie się przedstawia. Uwielbiam ich różnorodność. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie miałam do czynienia z mangami, ale pewnie na jakąś się kiedyś skuszę. Podoba mi się taki mix, za jednym razem można poznać kilka pozycji.
OdpowiedzUsuńMusisz, w końcu przeczytałaś już tyle moich postów, w końcu Cię przekonam. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie, to nie moja bajka, ale słyszałam trochę o Death Note, bo podobno teledysk "Savin' me" Nickelblack, za którym swego czasu szalałam, jest na nim oparty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę posłuchać, ciekawe, czy znajdę jakieś podobieństwo. ;)
UsuńPozdrawiam.
Ja czasami się zastanawiam czy nie zrobić mix książkowego, tych powieści, których nie umiem napisać pełnych opinii. Ale obawiam się, że koniec końców i tak bym się rozwlekła do tego stopnia, że nikomu by się nie chciało czytać moich użalań ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
To też nie głupi pomysł, o ile dużo czytasz. ;) Ja czytam je z chęcią. :D
UsuńPozdrawiam.
Death Note mam jedynie pierwszy tom, ale zapowiada się że skompletuję wszystkie :D Jestem również zaintrygowana Orange - wiele słyszałam o tej mandze i na pewno w końcu ją kupię :3
OdpowiedzUsuńJa też to planuje, uwielbiam DN :D Polecam Orange serdecznie, na razie tylko 3 tomy i chyba na razie na tym się skończy, bo są nadal niewydawane w Japonii. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie przepadam za czytaniem mang, dlatego nie skuszę się na powyższe pozycje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to naprawdę oryginalne i jedyne w swoim rodzaju dzieła. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie mam niestety żadnego porównania, mangi kojarzą mi się jedynie z bajką "Czarodziejka z księżyca"...
OdpowiedzUsuńA Pokemony? Ja akurat wymienionej nie oglądałam. ;)
UsuńPozdrawiam.
Co prawda z mangą jeszcze nie obcowałam, ale to się zmieni. Pierwszy tytuł mnie intryguje. Mam w planach anime, bo muszę przekonać sie czy to wgl coś co mi się spodoba. Zaczynam od "Death Note"
OdpowiedzUsuńPolecam to najlepszy wybór, gdy skończyłam oglądać przepadłam. Zdecydowanie musisz spróbować, ale nie zrażaj się po pierwszych odcinkach. Do tego stylu trzeba się przekonać. ;)
UsuńPozdrawiam.
Podoba mi się pomysł ,,Zostanę bogiem!".
OdpowiedzUsuńCieszę się, uważam, że jest oryginalny i autor sprawdził się w swoim pomyśle. :)
UsuńPozdrawiam.
Moja znajomość mang ogranicza się jedynie do GTO. I to w dodatku w bardzo ograniczonym zakresie, bo mam tylko pierwszy tom... Mam w planach kolejne, ale nie wiem kiedy to się stanie ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale spojrzałam i chyba nie dla mnie. ;) Polecam coś z wątkiem kryminalnym, wtedy naprawdę wciąga. ;)
UsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawe, z chęcią bym przeczytała tylko kiedy ja będę miała na to czas? :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma z tym największy problem, jakoś trzeba wygospodarować. ;)
UsuńPozdrawiam.
Jak wiesz ''Orange'' czeka sobie na mojej półce i mam nadzieje, że mi również się spodoba.
OdpowiedzUsuńMusi, ta historia porywa i ściska serce, nie znam osoby, której by nie poruszyła. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nadal nie mogę się przekonać do mangi :)
OdpowiedzUsuńNie każdy musi lubić takie twory. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nigdy się mangą nie interesowałam, a tu taka niespodzianka. Pierwsza ciekawa, teorie wieloświatów też uwielbiam. Ostatnia manga najbardziej mnie jednak zaintrygowała. Szkoda tylko, że brak na nią kasy. ;P
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że tak się stanie, bo DN to moje ukochane anime i teraz poznaje drugą wersję. ;) Zawsze można próbować. :)
UsuńPozdrawiam.
Mangi to niestety nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo czasem można coś naprawdę intrygującego poznać. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nad Orange wciąż się jeszcze waham, jednak chyba w końcu kupię. W Opowieści panny młodej wciąż mam spore zaległości, ale to się powoli nadrobi. Co do Lighta, w późniejszych tomach wygląda już doroślej. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, choć sama pożyczam, mam dobre źródło. ;) Nie masz, co się spieszyć, bo prawie wyrównaliśmy z Japonią. ;) Cieszę się, bo trochę mnie irytowała ta jego dzienna buzia. ;)
UsuńPozdrawiam.