Krwawy szlak

Niektóre drogi są cięższe i bardziej niebezpieczne od innych. Niektóre obszary wolałyby na zawsze zostać bezludne. Niektóre przesmyki mogą być naprawdę nieprzyjemne. Niektóre miejsca walczą z człowiekiem na każdym kroku. Niektórzy ludzie zaciekle bronią swego terytorium. Niektóre szlaki spływają krwią wędrowców. Czy chcesz się wybrać w tę podróż?

Saba mieszka wraz z bratem bliźniakiem, młodszą siostrą i ojcem nad Srebrnym Jeziorem, w którym jest naprawdę mało wody. Ich matka odeszła wiele lat temu, od tego czasu na ustach ojca nie potrafi zagościć uśmiech, a Saba nie potrafi spojrzeć z miłością na swoją siostrę - Emmi. Ich matka zginęła podczas przedwczesnego porodu, za co dziewczyna obwinia dziecko. Najlepszy kontakt ma ona ze swoim bratem, jest dla niej najważniejszy, kocha go i podziwia. Nie są najszczęśliwszą rodziną, ale moją swoje miejsce i są bezpieczni, ale do czasu. Kilka miesięcy przed letnim przesileniem do ich chaty przyjeżdżają jeźdźcy. Saba i Lugh walczą zaciekle, ale porywacze osiągają swój cel. Zabierają ze sobą jej brata, a dodatkowo zabijają jej ojca. Dziewczyna wie, że musi znaleźć brata, wyrusza na poszukiwania, bo obiecała Lughowi, że go znajdzie.

„Bo wszystko jest napisane. Wszystko jest ustalone.
 Życie tych, którzy się narodzili.
Życie tych, którzy wciąż czekają na swoje narodziny.
Wszystko zapisano w gwiazdach na początku świata.”

Wiedziałam od samego początku, że muszę przeczytać tę książkę, że muszę poznać historię, która zachwyciła już tak wiele osób. Rzadko czytam książki zaraz po kupieniu, gdy nie są to kontynuację, ale z tą zrobiłam wyjątek. „Krwawy szlak” zaczęłam czytać, gdy tylko książka wpadła w moje ręce. I nie żałuję. Pierwsza część Kronik Czerwonej Pustyni niesamowicie mi się spodobała, była brutalna, prawdziwa i pełna zwrotów akcji. Moira Young stworzyła historię, którą chcę poznać dalej. Ale najpierw postaram się i Was zachęcić do jej lektury.

Od pierwszych rozdziałów w oczy rzuca się, że świat, w jakim żyją bohaterowie odbiega od współczesnego, w jakim żyjemy my. Najpierw autorka ukazała mi krajobraz prawie pustynny, w którym  zamiera życie, w którym jedynymi ludźmi jest rodzina Saby. Dzięki temu doskonale możemy dostrzec relacje między członkami rodziny, w dużej mierze napięte. Szczególnie ukazana jest wrogość Saby i Emmi, mocna więź między bliźniakami, napięcie między ojcem, a synem. Każda z osób próbuje łagodzić spory pomiędzy resztą, ale nie zawsze się to udaje. Często padają mocne słowa, których można żałować, ale dopiero po wypowiedzeniu. Patrząc na taką rodzinę nie widać pełnego obrazu miłości, ale chce się, by on tam był. To napięcie pomiędzy członkami uderza w czytelnika, wielokrotnie podczas początkowej lektury chciałam odłożyć książkę, ale nie zrobiłam tego.

W dalszej części powieści odkrywają się przed nami nowe terytoria, nowe miejsca i poznajemy część genezy tego świata. Oczami wyobraźni na pustyni widziałam stare domy, samochody, wieżowce, inne pojazdy, które znajdują się w naszych realiach. Jednak były one zasypane przez piasek, niedostępne, znoszone. Tak jakby nasza cywilizacja została zasypana tonami piasku. Nie przypomina sobie, by autorka dokładnie podoła, co stało się z większością ludności, jednak patrząc na tamtejsze zmiany pogody i klimat można się wiele domyślić.

Główna bohaterka jest zarazem narratorką powieści, patrzymy na wydarzenia jej oczami. W odbiorze treści w ogóle to nie przeszkadza. Główna bohaterka jest silna, bezkompromisowa i pewna tego, do czego dąży, taka sama jest jej narracja. Nie ma tu rozbudowanych przemyśleć, jest plan, działanie, a czasem nawet brak planu, a jedynie luźne pomysły.  Jednak nie narracja jest w książce najbardziej ciekawa, a budowa. Tekst został pozbawiony typowych dla rozmów myślników. Sądzę, że niektórym zwłaszcza w początkowej fazie może to utrudnić czytanie, ale szybko da się przyzwyczaić. Wszystkie treści i te, które myśli bohaterka i te, które są rozmowami są nam przekazywane w ten sam sposób, bez żadnych wyróżnień. Dodane są jednak takie treści, jak np. „Powiedziała Emmi”, czy” krzyknęłam”. Moim zdaniem, gdy już dowiemy się, co i jak, czytanie idzie gładko i urozmaicenie to nie sprawia trudności, a dodaje powieści nowego wyrazu.

Nie tylko postać głównej bohaterki jest dobrze wykreowana, ale również postaci poboczne. W książce początkowo poznajemy ich mało, ale z biegiem akcji ich liczba coraz bardziej się zwiększa. Pojawiają się nowi przyjaciele, ale również wrogowie. Każda z postaci zapada w pamięć, nie zawsze imieniem, ale czynami, czy charakterem.

Jedną z ciekawszych postaci jest tajemniczy, arogancki Jack. Nie będę ukrywać, że takie męskie osobowości zawsze zapadają mi głęboko w pamięć. Jak się pewnie domyślacie to właśnie on wraz z Sabą tworzy główny związek w książce. Autorka jednak nie stworzyła nierealnej więzi, a relacje, które tworzy się powoli. Urocze były ich sprzeczki, przekomarzania i prawdziwe kłótnie. To osoby z mocnymi charakterami i nie obyło się bez zgrzytów. Warto też zauważyć, że ich więź nie wybija się ponad wydarzenia główne, jest on wątkiem pobocznym i nie odgrywa kluczowej roli. Saba w narracji również nie rozpływa się nad pozytywami Jacka, a próbuje zniszczyć w sobie kiełkujące uczucie. Choć jej próby są bezowocne ciekawie się na nie patrzy.

Najważniejszą kwestią w całej książce jest poszukiwanie brata Saby. Chłopak został porwany przez jeźdźców, jednak nie było to zwykłe porwanie. Ono swoje korzenia miało zdecydowanie wcześniej, ale fakty z nim związane poznajemy stopniowo. Cała droga Saby za bratem przebiega burzliwie, to nie jest spokojna wyprawa, ale pewna przeciwności i niebezpieczeństw. Dziewczyna co chwila napotyka na nowe kłopoty, a największe czekały ją w odwiedzanym mieście. Uważam, że pomysł na takie położenia był niesamowicie intrygujący i nowatorki. Jeszcze nie spotkałam się z taką wersją areny do walki. Autorka pomijała w sporej mierze brutalność tego miejsca, ale można sobie dokładnie wyobrazić, co tam się działo. Aż ciarki przechodzą, powrót do walk gladiatorów...

„Martwe jezioro. Martwa ziemia. Martwe życie.”

Warto też zauważyć, że do czytania zachęca również okładka, wygląda ciekawie i wyróżnia się na tle innych powieści tego typu. Pasuje do treści, obrazuje doskonale miejsce, w jakim żyła bohaterka. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą dopasowane poziomem do tej grafiki.

Podróż przez Czerwoną Pustynię była ciężka, niebezpieczna, pełna przygód i niespodzianek, choć nieczęsto przyjemnych. Jednak szlak pokonałam z podniesioną głową, teraz u celu mogę jedynie czekać na dalszy przebieg wypadków. „Krwawy szlak” to niebezpieczne miejsce, mnie wciągnęło w swoje sidła. Uważaj, bo możesz być następna/y!

Ocena: świetna [6/6]

Autor: Moira Young
Tom: I
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 400
Cena: 38zł
Data przeczytania: 2014-04-26
Skąd: domowa biblioteczka

Kroniki Czerwonej Pustyni:
Krwawy szlak  ---  Rabel Heart  ---  Raging Star


Wyzwania, w których bierze udział ta książka:

PS. Czy chciałby ktoś się wymienić za "Klątwę tygrysa" lub "Niebo jest wszędzie". Mam na zbyciu. ;P

Komentarze

  1. I zachęciłaś nas do lektury "Krwawego szlaku" Patrycjo, oj zachęciłaś. ;) Nawet jeśli Twoja recenzja byłaby negatywna (ale na całe szczęście taka nie jest) i tak sięgnęłabym po powieść pani Young, gdyż czuję (nie- ja to wiem!), że przypadnie mi do gustu. :) Teraz tylko muszę ją jakoś dorwać w swoje łapki... :3
    P.S. Przepraszam, że tak rzadko ostatnio u Ciebie bywam- nie nadążam z komentarzami, gdyż bombardujesz nas ostatnio recenzjami :p (jak ja bym chciała tak szybko recenzować i mieć czas, by czytać tyyyle, co Ty ("po maturze Nado, po maturze" powtarzam sobie patrząc na piętrzący się stos nietkniętych jeszcze książek tylko czekających na przytulenie do serca), ale postaram się nadrobić zaległości. :)
    Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej nocy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ja nie miałam żadnych obaw przed przeczytaniem, wiedziałam, że mi się spodoba. Cieszę się, że i Ty masz takie podejście. ;) Mam nadzieję, że szybko Ci się uda. ;)

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Czuję,że to książka dla mnie. Dystopie to te które lubię najbardziej, a szczególnie lubię takie gdzie dzieje się coś innego niż tylko burzliwe relacje w związkach bohaterów - oczywiście miłosnych. Dla mnie numerem jeden wśród antyutopii są "Igrzyska śmierci". Nie znalazłam jeszcze czegoś co mogłoby zastąpić ich miejsca w tej dziedzinie. Może "Krwawy szlak"? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci sie spodoba, bo książka ma wiele akcji i ciekawych rozwiązań wydarzeń. :) Choc "Igrzysk śmierci" na pewno nie przebija. ;)

      Usuń
  3. Do braku myślników przy czytaniu łatwo się przyzwyczaić. Gorzej jest, jak się coś dłuższego pisze po angielsku (np. fanfic) i się człowieka czepiają, że wszędzie daje - a nie "". Trudno się jest tego oduczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam do niej przekonana, ale po tylu pozytywnych recenzjach już dawno zmieniłam zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mogłaby mi się spodobać, będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałem masę pozytywnych recenzji i chyba w końcu będę musiał się skusić na tę książkę, dystopia połączona z wartką akcją przemówiła do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że mnie również mogłaby wciągnąc. Interesująca fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę mam na oku od dłuższego czasu, a po Twojej recenzji mam jeszcze większa chętkę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej serii, ale zapowiada się ciekawie ! Lubię takie antyutopijno/dystopijne historie i nie ważne jak, ale postaram się kiedyś zdobyć " Krwawy szlak" w moje ręce. Co do braku myślników - czytałam kiedyś książkę napisaną w taki sposób, ale teraz za nic nie mogę sobie przypomnieć tytułu, ani o czym była :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już o tej książce, bo ostatnio dość często można się natknąć na jej recenzje. Ostatnio miałam okazję, żeby ją kupić, ale w rezultacie tego nie zrobiłam. Może powinnam...? Być może kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie jestem w połowie książki!
    Lekko irytuje mnie sposób opisywania dialogów, ale daję radę.
    Mam nadzieję, że "Kraway szlak" się rozkręci bo chwilowo mnie nudzi ;//
    Twoja opinia daje mi nadzieję! :D

    recenzje-ksiazek-i-wiecej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Opis i okładka bardzo mi się spodobały i jeszcze Twoja zachęcająca recenzja. Lektura obowiązkowa po prostu! Czuję, że nie będę mogła oderwać się od "Krwawego szlaku" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spodziewałam się dobrej oceny, ale tą 6 mnie zaskoczyłaś :) teraz już nie mam wyjścia, muszę zdobyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o tej książce, ale czuje się mocno, mocno zaciekawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj widzę że naprawdę warto przeczytać tę książkę. Sam opis przyciąga a Twoja ocena to już nie wspomnę. Mam nadzieję że będę miała szczęście i przeczytam "Krwawy szlak" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na tą chwilę nie interesuje mnie ta książka. Jednak kiedy nadarzy się okazja do przeczytania to dam jej szansę i spróbuję to zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ech, czuję, że bardzo by mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz o niej słyszę i muszę powiedzieć, że bardzo mnie zaciekawiłaś. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)