Kasacja - Remigiusz Mróz
Po zapoznaniu się z serią o Forście, w której przewijały się postaci z innej serii Remigiusza Mroza postanowiłam zapoznać się także z serią o Chyłce. Wieki temu, w okolicach premiery serii miałam okazję czytać pierwszy i drugi tom, ale mnie nie porwały. Uznałam, że jako że mam trochę na głowie to będzie to dobra okazja, by zapoznać się na przyspieszeniu z książką "Kasacja", tym razem jako autobiook.
Młody aplikant trafia do kancelarii Żelazny&Mac i już na starcie dostaje się pod skrzydła najbardziej nieprzewidywalnej Starszej Adwokat Joanny Chyłki. Trafia im się niezwykle zawiła sprawa, w której syn bogatego biznesmana zostaje oskarżony o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Co warto nadmienić oskarża się go także o przetrzymywanie zwłok w domu przez tydzień. Chyłka stawia sobie za cel wybronienie klienta, nawet mimo tego, że facet nie sprawia wrażenia jakby na czymkolwiek mu zależało, ale czy na pewno.
Czytanie tej książki po tylu latach, a właściwie słuchanie jej w interpretacji Krzysztofa Gosztyły (mistrz!) było ciekawym doświadczeniem. Sama opowieść nie była porywająca, po wielu latach historia mi się zatarła, ale mimo wszystko wciąż pamiętałam wiele rzeczy z nią związanych, szczególnie że niedawno słuchałam także powieści "Langer". Nie żałuję, że do niej wróciłam, ale ilość tomów, jakie przede mną mnie trochę przeraża i właściwie nie jestem pewna jak szybko będę gotowa, by książek słuchać dalej.
Wiele osób narzeka na styl Mroza, ale mnie jego książki się podobają. Szczerze często podczas słuchała nie chcesz się skupiać na zawiłościach, liczy się akcja, wtedy jego książki są idealne. Nie musisz tylko ich słuchać, możesz robić inne rzeczy i jednocześnie mieć je gdzieś wokół. Czasem jest to naprawdę dobre.
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.
Pozdrawiam,
Patrycja.