Fake love/Airplane pt. 2 (japanese ver. B) - BTS

Hej, cześć obserwujących mnie na FB wie, że w zeszłym roku powiększyła mi się kolekcja płyt kpop. Postanowiłam więc, że chociaż dwie recenzję będą pojawiać się na miesiąc, bo szczególnie w grudniu sporo płyt BTS i nie tylko do mnie dotarło i chyba trzeba by je Wam przedstawić. Dziś zacznę od japońskiego specjalnego wydania płyty Fake love. Jest to wersja B, która poza sama płytą CD zawiera również DVD z tworzenia Music Video oraz Jacket Photos, ale o tym za chwilę.

Sama płyta przedstawia się bardziej jak znane nam, nie zawiera photobooka, a właśnie płytę z muzyką. Wstawię w całej recenzji zdjęcia, okładki, płyt i wszystkiego, co tam znalazłam. Dodatkowo limitowane były również okładki z członkami i ja dokupiłam sobie do płyty taką z Kookim, też ją dodam na zdjęciach.

Track list to tak naprawdę 4 utwory: Fake love(japanaese ver.), Airplane pt.2(japanaese ver.), Idol(Stadium Remix) oraz Fake love(japanaese ver. remix). Niewiele nowego materiału, jednak dzięki płycie wreszcie doczekałam się teledysku do Airplane pt.2. Piosenki przesłuchałam, ale po tak długim słuchaniu wersji koreańskiej nie mogę przekonać się do słuchania zmienionego wydania. Czasem zastanawiam się, ile oni mają zmienionych wersji tych wszystkich title tracków... Zawsze wychodzi ich tak dużo, że zapominam zliczyć.


Ogółem cała płyta miała zawierać jeszcze jedną oryginalną piosenkę japońską, jednak ze względu na kontrowersje związane z twórcą japońskim, który ją tworzył została usunięta z albumu i pewnie nigdy jej nie usłyszymy, a stawiam, że mogłaby być naprawdę dobra. Jednak nie dziwię się takiemu posunięciu BTS, gdyż ostatnio z Japonią mają dość napięte stosunki...


Płyta DVD, tak jak już wspomniałam, zawiera zapis z tworzenia Music Video oraz Jacket Photos niestety jak się okazało zawiera tylko japońskie napisy i nie da się powalczyć w ustawieniach o angielskie. Do tego BTS oczywiście mówią po koreańsku, więc albo nauczę się tych dwóch języków, albo będę musiała jakimś sposobem znaleźć napisy...


Mimo znanych piosenek nie żałuje kupienia płyty, znajdę sobie napisy i będę mogła obejrzeć spokojnie BTS i to jak nagrywali teledysk. 3 stycznia wyszedł news, że w pierwszej połowie roku BTS będą mieli comeback. Spodziewałam się tego, a jednak i tak nieźle to we mnie uderzyło i jestem zachwycona! Nie mogę się doczekać, co nowego przygotowali i z tego co czytałam kończą erę Reflection of young, która tak właściwie rozpoczęła się od ich debiutu... Co będzie potem? Tego nie wie nikt. Zaskakujące jest to, ze wszystko było dokładnie zaplanowane od debiutu do czasu, w którym Jin ma iść do wojska. Czyżby później czekały nas solo kariery? Nie wiem, czego się spodziewać, ale to chyba dyskusja na inny temat. Znając BTS japoński comeback pewnie też już się zbliża, tego możemy być pewni. A co do koreańskiego nie znamy dnia, choć już godzinę tak... ;)


Do posłuchania:

Komentarze

  1. Siostra mojej dziewczyny mnie tym "męczy", normalnie nie siedzę w K-popie (tylko w aucie siedzę xD) bo jestem z tego starego, starego pokolenia co jeszcze słuchało J-rock itp.

    Zawsze dobrze jest przeczytać dobrze napisaną recke, dziękuje i czekamy na więcej!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)