Przedpremierowo: P.S. I like you - Kasie West
Premiera: 11 stycznia
Znienawidzony przedmiot
Pewnie każdy z nas ma lub miał taki przedmiot szkolny, na którego lekcjach nie mógł wytrzymać, odliczał minuty do końca i po prostu chciał skrócić tę udrękę. Ważne było zajmowanie się wszystkim poza zajęciami, rysowanie szlaczków na marginesach, granie po kryjomu na telefonie, a może nawet odrabianie lekcji na inne zajęcia...
Lily nie potrafiła się skupić, to była chemia, przedmiot, którego nie znosiła. W swoim ulubionym zeszycie wciąż zapisywała w nim zasłyszane zdanie, czy wpadające po prostu do głowy słowa, które mogłyby służyć do napisania piosenki. Do czasu aż jej nauczyciel tego nie zauważa i zakazuje go przynosić. Na jednej z kolejnych lekcji dziewczyna zapisuje na ławce wers swojej ulubionej piosenki, a niedługo później dostaje odpowiedź. Komunikacja zaczyna się rozwijać, problemem staje się jednak odkrycie, kto stoi za pisaniem listów. Dla Lily chłopak, z którym piszę kompletnie nie pasuję do twarzy, którą pokazuje w szkole.
Książki Kasie West wydane w Polsce stały się hitem, hitem, który również mnie całkowicie pochłonął. Uwielbiam jej lekki styl i humor, który pokazuje w każdej książce. Dodatkowo zawsze po lekturze mój humor jest poprawiony, to taka niekaloryczna czekolada! Nie inaczej jest z jej najnowszą książką P.S. I like you, która spodobała mi się naprawdę mocno, stąd u mnie zyskała tytuł najlepszej książki grudnia, gdyż właśnie wtedy ją poznałam.
PS. I like you to przede wszystkim ciekawi, barwni i trójwymiarowi bohaterowie, których nie da się nie polubić. Kasie West nadaje im wiele odcieni, tworzy ich historie nie tylko teraz, ale zarysowuje to, co działo się wcześniej, dlaczego są jacy są. Mnie całkowicie kupiła postacią głównej bohaterki zakochanej w muzyce, choć niepewnej swojego talentu. Do tego dziewczyna ma charakterek i potrafi potrafi postawić się kolejnej ciekawej postaci, jaką jest jest, można powiedzieć, wróg z dzieciństwa. Doskonale bawiłam się czytając ich przekomarzania, a także poznając szaloną rodzinkę głównej bohaterki, uwierzcie naprawdę jest szalona, z królikiem włącznie.
To jedna z tych pozycji, które mimo przewidywalności pochłaniamy, ja to zrobiłam w jedną noc, a cały kolejny dzień mimo podkrążonych oczu chodziłam naładowana pozytywną energią. Jeśli w zimowy czas potrzebujecie zastrzyku pozytywnej siły, to ta pozycja jest dla Was. Nie jest to jednak jedynie humorystyczna historia, ma ona też niezwykle ciekawy wątek listowny. Przemyślenia i odkrywanie innych twarzy bohaterów było naprawdę niesamowite. Świetny wątek.
Wciąż jestem zachwycona tą pozycją i chcę do niej wrócić nie raz. To jedna z tych pozycji, które chce się czytać wielokrotnie, trudno przejść obok nich obojętnie. Na poprawę humoru, na prezent urodziny dla najlepszej przyjaciółki, to prezent idealny. Polecam :D
Ocena: świetna [6/6]
Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Feeria Young!
Autor: Kasie West
Tom: -
Wydawnictwo: Feeria Young
Stron: 392
Cena: 37,90 zł
Data przeczytania: 2016-12-30
Skąd: własna biblioteczka
Wiedziałam, że panią kojarzę - wygooglowałam - i już wiem "co pisze". Zdecydowanie nie są to moje rejony :D
OdpowiedzUsuńNie będę więc zmuszać, nawet mimo ogromnej dawki pozytywnej energii, jaka daje ☺
UsuńPozdrawiam.
Możliwe, że się skuszę, bo zapowiada się naprawdę ciekawie. Nie czytałam jeszcze poprzednich książek autorki.
OdpowiedzUsuńJe również polecam, na pewno się nie rozczarujesz ☺
UsuńPozdrawiam.
Mam jedną z książek autorki, ale do tej pory nie budziła mojego zbytniego entuzjazmu. Zaintrygowałaś mnie natomiast tym lekkim stylem i humorem, moim zdaniem to świetne połączenie na chłodne wieczory :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wplywam na zmianę zdania. Moim zdaniem na zimowe wieczory to idealna lektura.
UsuńPozdrawiam.
Czytałam jedną książkę autorki i mi się podobała. Z chęcią też skuszę się na tą. Czasem chce się odpocząć właśnie przy takiej lekkiej książce z humorem. :)
OdpowiedzUsuńTo do tego pozycja idealna 😊
UsuńPozdrawiam.
Niebawem i ja będę czytać tę książkę, dlatego ogromnie się cieszę, ze tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam tę książkę i zazdroszczę, że masz ją przed sobą ;-)
UsuńPozdrawiam.
Czemu nie? Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu wstępu recenzji to... matma. Ach, te przedmioty szkolne ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj matma to pewnie koszmar wielu uczniów ^_^
UsuńPozdrawiam
Autorka jest rewelacyjna. Wszystkie jej książki są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńTeż masz książkę za sb? :-D
UsuńPozdrawiam.
Ja też nie lubię chemi :P Jeszcze nic nie czytałam tej autorki-ale bardzo chce- także to może być nowy początek pięknej przyjaźni mojej i jej książek :D Wyczekuje premiery
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
To chyba był chwyt autorki, by pozyskać czytelników, bo właśnie tak przekonała się na książce moja koleżanka, też nie znosi chemii ;)
UsuńPozdrawiam.
Zaciekawiłaś mnie może nie sięgnę po książkę w najbliższym czasie, ale za jakiś czas być może :) Ciekawi mnie wątek listów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wątek listów był cudowny, prowadzał trochę powagi do całej powieści i nadawał jej tajemniczości :)
UsuńPozdrawiam.
Skoro chce się czytać wielokrotnie, to jeszcze bardziej chcę mieć ten tytuł... choć i tak już był wcześniej na mojej liście :D
OdpowiedzUsuńP.S.: Jest już 11 odc. Goblina z ang napisami ;)
To niech skoczy wyżej, bo naprawdę polecam ;)
UsuńBłagam nie kuś, bo teraz moim priorytetem fizyka, kolokwium w poniedziałek :P
Pozdrawiam.
Książka idealna dla mnie. Potrzebuje dawki humoru w te szare,zimowe dni. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;**
Zdecydowanie polecam, to najlepszy poprawiacz humoru :-)
UsuńPozdrawiam.
Teraz zaczynam żałować że nie skusiłam się na żadną książkę tej autorki kiedy miałam okazję :-P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Żałuj, żałuj i szybko sięgaj :-)
UsuńPozdrawiam.