Pozytywna niedziela: TOP5 najlepszych dram 2016


Cześć,
dziś jako że mamy niedzielę, a każdy chciałaby by była pozytywna(chyba), stąd na blogu pozytywny post z najlepszymi dramami 2016 roku. W zeszłym roku nic takiego się nie pojawiło, ale to właśnie 2016 rok był przełomowych dla mnie, jeśli chodzi o dramy, wtedy je odkryłam, dzięki kochanej Joasi i jej niesamowitej recenzji jednej z wymienionych tu z resztą tytułów. :) Podsumowań 2016 roku ciąg dalszy.

Nie mogło zabraknąć koreańskiej muzyki :)

W tym zestawieniu pod uwagę brałam jedynie dramy skończone przeze mnie w 2016 roku, było ich kilkanaście, więc wybór mimo wszystko był trudny, ale zdecydowanie bardziej obawiam się takiego zadania w 2017, kiedy wreszcie dokończę rozpoczęte w tym roku dramy, których zostało mi po zaledwie kilka odcinków, a które również są cudowne, ale to problem na potem, teraz zajmijmy się podsumowaniem obecnej sytuacji ;)

Najpierw pokażę Wam listę dram, które w całości, podkreślam w całości, obejrzałam w 2016 roku. :)
  1. W - two worlds
  2. Who are you: School 2015
  3. She was pretty
  4. Lucky romance
  5. Exo Next door (webdrama)
  6. Noble, My love (webdrama)
  7. Kurosaki kun no iinari ni nante naranai (japońska)
  8. To The Beutiful You
  9. Marriage not dating
  10. Pinocchio
  11. Hana Yori Dango (japońska)
  12. Playfull Kiss
  13. Playfull Kiss YouTube version (webdrama)
  14. Boys Over Flower
  15. Flower Boy Next Door
  16. Cheese in the trap
Nie wiedziałam nawet, że złoży się tak ładnie, że 16 dram, na 2016 ;) Nie spodziewałam się tego :) Kolejność na liście jest odwrotna i jak tak patrzę to chyba trochę pokręcona, bo kopiowałam tytuły z miesięcznych podsumowań, ale pewna jestem, że Cheese in the trap obejrzałam jako pierwsze i właśnie od tej dramy zaczęła się moja miłość.  Czas na najważniejsze, czyli TOP5. Wybór nie był tak trudny jak można by sądzić. Kilka typów miałam od razu, właściwie 4 były czymś pewnym, jedynie nad ostatnią pozycją miałam dylemat... No to zaczynajmy!



Miejsce piąte:
Boys over Flower


Drama, w której głównego skrzypce gra mój kochany Lee Min Ho. Najpierw obejrzałam wersję japońską, ale to koreańska skradła moje serce i sprawiła, że aktor odgrywający rolę głównego bohatera stał się moim ulubieńcem. Historia pełna humoru i patrząc na kolejne tytuły zdecydowanie bardziej lekka, może nawet lekko przerysowana, ale mnie wciągnęła. To była jedna z tych przedmaturalnych, które zamiast nauki spędzały mi sen z powiek...



Miejsce czwarte:
Who are you: School 2015


Dramy szkolne królowały w 2016 roku u mnie, oglądałam ich naprawdę sporo, tym bardziej, że sama jeszcze wtedy chodziłam do szkoły. Przed maturą traciłam noce, by skończyć nowe odcinki, tę dramę poznałam jednak w wakacje przed studiami. Niesamowita, pełna niepewności historia dotycząca nie tylko pierwszych miłości, przyjaźni, ale również trudnej sprawy rodzinnej, w której tajemnica ukazywała się po latach. Wspominam ją naprawdę świetnie! No może poza tym, że mój OTP się nie sprawdził...



Miejsce trzecie:
Pinnocchio


Lee Jung Suk okupuję moją listę, ale nie mogę poradzić nic na to, że dramy z nim są na najwyższym poziomie. Tym razem zagrał niezwykle inteligentnego chłopaka, którego rozwój mogliśmy oglądać na przestrzeni lat. Tutaj główny wątek dotyczy pracy dziennikarzy i ich zakłamywania prawdy, nie sposób nie pokochać również łączącej główną parę relacji. No bo trudno nie pokochać dziewczyny, która czka zawsze, gdy kłamie... Zabawna, ale również poruszająca trudny temat, warta uwagi!


Miejsce drugie:
W - Two worlds


Pewnie gdyby nie początkowe zafascynowanie pierwszą dramą, to właśnie W - Two worlds stałoby się tą ulubioną, autentycznie zagrane, pełne niepewności i fantastyki. Uwielbiam motyw wieloświatów, a tu był on wykorzystany perfekcyjnie. Do tego łączące bohaterów uczucie było tak realne, że każdy odcinek przeżywałam i go oczekiwałam(oglądałam wraz z premierami). Cudowna rozrywka, polecam na początek przygody z dramą!




Miejsce pierwsze:
Cheese in the trap
 

Wpadłam jak mysz w pułapkę dzięki tej dramie. To właśnie ona sprawiła, że zakochałam się w koreańskich produkcjach(na liście pojawiły się zaledwie dwie japońskie nie bez powodu, są słabsze). Cheese in the trap to nie tylko romans, ale również niezwykły obraz młodych ludzi wkraczających w dorosłość. Inna kultura i zwyczaje tylko zaostrzyła mój apetyt na więcej. Pokochałam bohaterów i to jacy są specyficzny, muszę zaplanować sobie powtórkę seansu, muszę!



Ojej, ależ bym wróciła do tych dram i to teraz zaraz, ale na obejrzenie czeka wiele nowych, szczególnie Goblin, czyli drama na starcie wędrująca do najlepszych 2017... Czy Wy też oglądacie dramy? Macie jakieś swoje ulubione tytuły? :)

P.S. Dwie podkreślone na liście dramy ubiegały się o miejsce 5 na liście, bo właśnie o nie był tutaj dylemat. ;)

Komentarze

  1. Oglądałam jedną i na razie na tym poprzestanę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak jestem dumna, że Cię do jednej przekonałam :-)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Wchodzę tutaj, licząc na dramy z Youtube, albo z Hollywood, a tu takie zaskoczenie ;P Zapomniałam, że w Twoim przypadku drama=film. Cóż... ja tego po prostu nie oglądam i na razie po prostu nie mam kiedy się przynajmniej z tym zapoznać.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie mogę znaleźć wystarczająco dużo czasu, żeby do jakieś dramy przysiąść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i przepraszam, że tak dawno mnie tutaj nie było ;)

      Usuń
    2. Mogę polecić jakieś krótkie ;-)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Wciąż nie mogę się przekonać, ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze z 10 recenzji i sądzę, że dam radę Cię przekonać :-)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Właśnie przez Ciebie powiększyłam moją listę dram do obejrzenia. Na razie jednak muszę skończyć Descendants of the Sun.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, co dodalas na listę? :-)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Nie oglądałam żadnej z tych i w ogóle żadnych dram, ale mam zamiar to zmienić w tym roku, więc na pewno skorzystam z Twojej listy. ;)
    Buziaki. ;**

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)