Chwila dla widza: seria Legendy Polskie


Dziś przychodzę do Was z postem, do którego napisania zbierałam się już od obejrzenia drugiej części filmu Twardowsky, z serii wspomnianej w tytule, jednak jak zwykle nie wypaliło to od razu, a dopiero po premierze jeszcze dwóch krótkometrażowych filmów. Ważne jest jednak, że to się wreszcie stało, prawda?

Ale zacznijmy od początku. Legendy Polskie to cykl filmów krótkometrażowych luźno nawiązujący do polskich legend i wierzeń, łączący to wszystko ze współczesną(a nawet bardziej rozbudowaną) technologią, z tym, co spotykamy teraz, a nawet czymś, co wykracza poza realizm. Za wykonaniem serii stoją Tomasz Bagiński, Allegro i Platine Image. Obecnie filmów pojawiło się 5, w tym najnowszy miał premierę wczoraj, 9 grudnia. Poniżej szerzej opowiem o filmach i napiszę, o czym opowiadają.



SMOK
Pierwszy film z cyklu, który mimo wszystko obejrzałam jako ostatni, tak jak Jagę, obejrzałam go wczoraj. Opowiada o młodym, uzdolnionym, lecz lekko strachliwym i niepewnym siebie chłopaku, któremu Smok porywa dziewczynę. Nie jest to odosobniony przypadek, Smok latając swoim powietrznym statkiem przywłaszcza sobie najładniejsze dziewczyny i szczyci się tym w internecie. Policja nic z tym nie robi, domyślacie się, kto będzie działał?

Fabuła filmu, patrząc na wszystkie inne, jest dobra, ale nie porywa jak te kolejne. Dobre wykonanie, choć efekty specjalne nie stoją tu na najwyższym poziomie. Młodzi aktorzy dają radę, widać kilka znanych twarzy, którzy jeszcze bardziej podnoszą poziom całego show. Muszę powiedzieć, że pomysł był mi, dzięki wiekowi aktorów bliższy, jednak brakowało mi mocniejszego nawiązania do legendy. Tutaj po prostu brakowało jeszcze przytupu!



TWARDOWSKY
Drugi film z cyklu, to od niego zaczęłam swoją przygodę, który naprawdę mnie zachwycił. Mamy tu ukazaną historię filantropa Jana Twardowsky'ego, który uciekł na księżyc, by skryć się przed Diabłem, z którym podpisał pakt... Na odwiedziny z piekła nie musi długo czekać.

Mimo że najkrótszy z całej serii to naprawdę powalający humorem, pomysłem, grą aktorską(Więckiewicz jako tytułowa postać!), wykorzystaniem popkultury i doskonałym zgraniem dawnej muzyki, choć w nowej wersji. Ubawiłam się przy tej części doskonale i od razu zaczęłam szukać kontynuacji, na którą, jaką że poznałam film później niż powstał, nie musiałam długo czekać.



TWARDOWSKY 2.0

Czas na nowości, tegoroczna premiera, której wyczekiwałam z niecierpliwością. Kolejne losy inteligentnego Twardowsky'ego, a także rozszerzenie całego uniwersum, pokazanie Piekła, Boruty, a nawet Ziemi. Nie będę zdradzać, co miało miejsce, ale konsekwencją działań z tego tomu jest to, co oglądamy w kolejnych dwóch filmach. W końcu słowiańskie bestie i wierzenia nie wzięły się na ziemi znikąd...

Tym razem jeszcze więcej humoru, jeszcze więcej techniki, jeszcze więcej inteligencji Twardowsky'ego, jeszcze lepsze plany, jeszcze bardziej odjechana fabuła... Ogółem wszystko wyszło lepiej, a klimat pozostał. Efekty specjalne przez rok, jak widać też poszły do przodu. Patrzy się na to lepiej, sądzę, że twórcy sprostali oczekiwaniom wyczekujących kontynuacji widzów! A tak w oderwaniu od filmów, dawno nie wiedziałam tak wielu pozytywnych komentarzy pod filmami, ta seria łączy ludzi.



OPERACJA BAZYLISZEK

Przechodzimy do świeżynek, premiera sprzed miesiąca(prawie dokładnie). Tym razem mamy bardziej rozbudową historię bohaterów, dowiadujemy się o nich więcej przez ich rozmowy. Boguś Kołodziej i wuj Eugeniusz, idą na ryby, to miał być spokojny wypad, nagle jednak zagrzmiało i już po chwili zaczęły pojawiać się rządowe ciężarówki, w lesie coś się dzieje...

Tytuł wiele nam zdradza, jednak muszę powiedzieć, że mimo to historia miała w sobie nutkę tajemniczości. Klimat zmieniał się, co do poprzednich odsłon, jednak wciąż wyczuwalny jest humor i doskonały pomysł. Nawiązanie do poprzednich tomów jest w samym zamyśle, filmy zaczynają tworzyć uniwersum, co uwielbiam. Może cała opowieść porwała mnie odrobinę mniej niż Twardowsky, ale mimo to bawiłam się świetnie. Po raz kolejny doskonały podkład muzyczny, to zawsze trzeba dodać do tych filmów.



JAGA

Krótko i na temat. Dziewczyna niestroniąca od ziół chcę zmienić współczesny, niszczący przyrodę świat, Boruta widzi w tym szansę do zawładnięcia Ziemią, ale czy to się uda?

To najnowszy z filmów i po raz kolejny odmienny. Ten rok pokazał, że twórcy nie zamykają się na jeden schemat, ale działają w różnych kierunkach. Sceny akcji, doskonała walka, a do tego zastanowienie nad światem współczesnym i co ważne zdecydowanie mocniejsze nawiązanie do legendy, ogólnie do kultury słowiańskiej. Mniej humoru, choć jak zawsze się pojawia. Tytułowa postać milcząca, ale wiele wyrażająca mimiką i postawą, do tego jak walczy... Na koniec muzyka - po raz kolejny majstersztyk!



Legendy to jednak nie tylko filmy, to także teledyski i nowe wersje piosenek, to również książka Legendy Polskie, gdzie znani, polscy pisarze zmieniają znane nam legendy, a także opowiadanie Wywiad z Borutą... Jak na razie za mną tylko przesłuchanie i obejrzenie teledysków, ale wciągam się w to naprawdę mocno, więc może niedługo kolejny post, który rozszerzy dla Was ten temat! Chcecie?

Najważniejsze pytanie: Widzieliście któryś z filmów? :)

Pozdrawiam,
Patrycja

PS. Wszystkie filmy obejrzycie tutaj

Komentarze

  1. Nie widziałam tych filmów ale... Jeśli reklamowali to na Pyrknie to mam plakat z tego xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam, ale może nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że nie widziałam. Fajnie, że o tym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnego z powyższych filmów, ale to głównie dlatego, że nie trawię polskich produkcji, ponieważ mało która jest naprawdę dobrze zrealizowana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam wiele, ale jeszcze nic nie widziałam muszę koniecznie nadrobić. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam żadnego z wymienionych przez Ciebie filmów, ale ja też bardzo rzadko cokolwiek oglądam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)