Ukryta łowyczyni
Z baśni do rzeczywistości
Cykl Klątwa Danielle L. Jensen zaczęłam poznawać stosunkowo niedawno, mimo wielu pozytywnych recenzji, ja wciąż nie byłam w pełni przekonana. Jednak jakiś miesiąc temu przeczytałam Porwaną pieśniarkę i się zakochałam, po tej lekturze od razu miałam wielką ochotę na poznanie kontynuacji. Ukryta łowczyni porażała mnie okładką, zapowiada, już samym tytułem, wiele akcji, a opis tylko potęgował moje zaciekawienie. Po książkę sięgnęłam prawie od razu, gdy do mnie trafiła i zaczęłam czytać...
Dramatyczne wydarzenia doprowadziły do rozdzielenia Cecile i Tristana. Dziewczyna wróciła do domu, a właściwie dojechała tam, gdzie miała trafić przed porwaniem, czyli do swojej matki. Teraz ma w życiu jeden cel, schwytanie wiążącej trolle czarownicy, wciąż jednak robi to co kocha najbardziej, śpiewa i to na wielu scenach. Dzięki temu otacza się znakomitym towarzystwem, w którym mogłaby się ukrywać wiedźma. W Trollus Tristan został srogo ukarany za swój zamach na ojca, traci pewność siebie i sprzymierzeńców, choć wciąż nie chce nawet myśleć o ojcu sprawującym władze na zewnątrz miasta pod górą...
Drugi tom trylogii Klątwa początkowo wydawał mi się trochę mniej aprobujący niż pierwszy, czytałam, ale przez pierwsze strony podążał bez większego skupienia, co miało miejsce za sprawą Tristana, który użalał się nad sobą, swoim losem i wyborami, a także nad Cecile, która krążyła bez sensu, celu i wiedzy. Wszystko na szczęście dość szybko się zmieniło i wciągnięcie się w lekturę nie było dla mnie żadnym problemem. Zaczęłam wręcz pochłaniać strony i znów wciągnęłam się w historię, jaką zaserwowała autorka.
Tym razem jednak była ona inna niż poprzednia. Pewnie pamiętacie, że wspominałam o bajkowości tomu pierwszego, tym niezwykłym, baśniowym klimacie. Tutaj mamy już inną sytuację. Wszystko jest bardziej mroczne, tajemnicze, mamy jeszcze więcej intryg i to tym razem nie tylko takie, w których w grę wchodzi walka o władze i magia, ale intrygi dworskie, walki dam, plotki... Naprawdę robi się ciekawie.
Główna bohaterka zmieniła się, z dziewczynki stała się kobietą, choć wciąż zdarzały jej się nieracjonalne zachowania. Potrafiła jednak podejmować decyzje, niejednokrotnie dość trudne i bolesne. W sytuacji w jakiej znalazła się pod koniec książki na pewno nie chciałabym się znaleźć, to jak musiała postąpić było ciężkie. Tristan zaś ewoluował. Na początku był irytującym chłopakiem, który nie potrafił pogodzić się z głupotą własnej decyzji, ale wraz z rozwojem zdarzeń jego stan się polepszał i zaczął stawać się dawnym sobą, a nawet kimś więcej.
Większość akcji tym razem przenosi się do Trianon. Nie więc już przewagi trolli, ale królują ludzie. Przyjaciele Cecile, którym powierzyła sekret, zaczynają dostrzegać coraz więcej połączeń pomiędzy trollami, a ludźmi. My zaś jako czytelnicy poznajemy, przynajmniej odrobinę lepiej, ludzi i ich zwyczaje, jak wiele wiedzą, do czego są przyzwyczajeni. To ciekawa odmiana, co do pierwszego tomu.
Niezmienne wciąż jednak pozostaje to, że styl autorki jest lekki, przyjemny i czyta się go niezwykle sprawnie. Stylistyka rozmów między ludźmi zmienia się wraz z postaciami, z jakimi prowadzona jest rozmowa, jak wysoko są postawieni, jakie mają wpływy. Wśród bohaterów jednak przeważają zwyczajne rozmowy, które można by usłyszeń nawet teraz u nas. Rozdział narracji również nie uległ zmienia. Wciąż jest ona rozdzielona pomiędzy Tristana i Cecile, z tym że w tym tomie, Tristan miał więcej szans, by pokazać nam swoje myśli.
Ukryta łowczyni to świetna kontynuacja. Podczas lektury trudno mi było pozostawić ją obojętnie, nie dowiedzieć się, co dalej. Tym bardziej, że cała opowieść trzyma w napięciu i lekkiej niepewności. Zakończenie, tka i w poprzednim tomie, nie pozwala o sobie zapomnieć i zmusza do dowiedzenia się, co też będzie dalej. Już nie mogę się doczekać finału!
Ocena: bardzo dobra [5/6]
Cykl Klątwa Danielle L. Jensen zaczęłam poznawać stosunkowo niedawno, mimo wielu pozytywnych recenzji, ja wciąż nie byłam w pełni przekonana. Jednak jakiś miesiąc temu przeczytałam Porwaną pieśniarkę i się zakochałam, po tej lekturze od razu miałam wielką ochotę na poznanie kontynuacji. Ukryta łowczyni porażała mnie okładką, zapowiada, już samym tytułem, wiele akcji, a opis tylko potęgował moje zaciekawienie. Po książkę sięgnęłam prawie od razu, gdy do mnie trafiła i zaczęłam czytać...
Dramatyczne wydarzenia doprowadziły do rozdzielenia Cecile i Tristana. Dziewczyna wróciła do domu, a właściwie dojechała tam, gdzie miała trafić przed porwaniem, czyli do swojej matki. Teraz ma w życiu jeden cel, schwytanie wiążącej trolle czarownicy, wciąż jednak robi to co kocha najbardziej, śpiewa i to na wielu scenach. Dzięki temu otacza się znakomitym towarzystwem, w którym mogłaby się ukrywać wiedźma. W Trollus Tristan został srogo ukarany za swój zamach na ojca, traci pewność siebie i sprzymierzeńców, choć wciąż nie chce nawet myśleć o ojcu sprawującym władze na zewnątrz miasta pod górą...
"Jeśli świat spłonie, to ty będziesz miała krew na rękach."
Drugi tom trylogii Klątwa początkowo wydawał mi się trochę mniej aprobujący niż pierwszy, czytałam, ale przez pierwsze strony podążał bez większego skupienia, co miało miejsce za sprawą Tristana, który użalał się nad sobą, swoim losem i wyborami, a także nad Cecile, która krążyła bez sensu, celu i wiedzy. Wszystko na szczęście dość szybko się zmieniło i wciągnięcie się w lekturę nie było dla mnie żadnym problemem. Zaczęłam wręcz pochłaniać strony i znów wciągnęłam się w historię, jaką zaserwowała autorka.
Tym razem jednak była ona inna niż poprzednia. Pewnie pamiętacie, że wspominałam o bajkowości tomu pierwszego, tym niezwykłym, baśniowym klimacie. Tutaj mamy już inną sytuację. Wszystko jest bardziej mroczne, tajemnicze, mamy jeszcze więcej intryg i to tym razem nie tylko takie, w których w grę wchodzi walka o władze i magia, ale intrygi dworskie, walki dam, plotki... Naprawdę robi się ciekawie.
Główna bohaterka zmieniła się, z dziewczynki stała się kobietą, choć wciąż zdarzały jej się nieracjonalne zachowania. Potrafiła jednak podejmować decyzje, niejednokrotnie dość trudne i bolesne. W sytuacji w jakiej znalazła się pod koniec książki na pewno nie chciałabym się znaleźć, to jak musiała postąpić było ciężkie. Tristan zaś ewoluował. Na początku był irytującym chłopakiem, który nie potrafił pogodzić się z głupotą własnej decyzji, ale wraz z rozwojem zdarzeń jego stan się polepszał i zaczął stawać się dawnym sobą, a nawet kimś więcej.
"-Obawiam się, że on gromadzi tajemnice jak skąpiec monety.(...)-Nie bez powodu - odparł Tristan. - To sprawia, że otacza mnie aura tajemnicy."
Większość akcji tym razem przenosi się do Trianon. Nie więc już przewagi trolli, ale królują ludzie. Przyjaciele Cecile, którym powierzyła sekret, zaczynają dostrzegać coraz więcej połączeń pomiędzy trollami, a ludźmi. My zaś jako czytelnicy poznajemy, przynajmniej odrobinę lepiej, ludzi i ich zwyczaje, jak wiele wiedzą, do czego są przyzwyczajeni. To ciekawa odmiana, co do pierwszego tomu.
Niezmienne wciąż jednak pozostaje to, że styl autorki jest lekki, przyjemny i czyta się go niezwykle sprawnie. Stylistyka rozmów między ludźmi zmienia się wraz z postaciami, z jakimi prowadzona jest rozmowa, jak wysoko są postawieni, jakie mają wpływy. Wśród bohaterów jednak przeważają zwyczajne rozmowy, które można by usłyszeń nawet teraz u nas. Rozdział narracji również nie uległ zmienia. Wciąż jest ona rozdzielona pomiędzy Tristana i Cecile, z tym że w tym tomie, Tristan miał więcej szans, by pokazać nam swoje myśli.
Ukryta łowczyni to świetna kontynuacja. Podczas lektury trudno mi było pozostawić ją obojętnie, nie dowiedzieć się, co dalej. Tym bardziej, że cała opowieść trzyma w napięciu i lekkiej niepewności. Zakończenie, tka i w poprzednim tomie, nie pozwala o sobie zapomnieć i zmusza do dowiedzenia się, co też będzie dalej. Już nie mogę się doczekać finału!
Ocena: bardzo dobra [5/6]
Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Galeria Książki!
Autor: Danielle L. Jehsen
Tom: II
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 512
Cena: 36,90zł
Data przeczytania: 2016-08-08
Skąd: własna biblioteczka
Cykl Klątwa:
Porwana pieśniarka --- Ukryta Łowczyni --- Waleczna Czarownica
też niedawno czytałam Pieśniarkę i Łowczyni już czeka na swoją kolej. fajnie, że uznajesz ją za świetną kontynuację!
OdpowiedzUsuńJejku czasem (jak teraz) bierze mnie nostalgia do historii z młodymi bohaterami... z tym, że za każdym razem, jak próbuje do nich wrócić, to po prostu nie wychodzi XD No nic, na razie mam 4 inne pozycje na półce do przeczytania, więc muszę się na nich skupić ;D
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com
Słyszałam o tym cyklu, ale na razie nie mam czasu, aby przeczytać, bo przenoszę wszystko na własną domenę, ale kiedy wszystko ogarnę, to może sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl
Nie słyszałem o tej serii, wydaje się być interesująca :)
OdpowiedzUsuńNie pałam wielką sympatią do tej serii, jeszcze jej nie czytałam, ale możliwe, ze się kiedyś skuszę, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze "Porwanej pieśniarki" i trochę się z tym wstrzymuję, ponieważ różne opinie słyszałam i nie wiem czy się opłaca. Ale skoro drugi tom jest tak dobry, to chyba zaryzykuję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
Nie słyszałam o tej trylogii, ale wydaje się super :) Kolejna do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPierwszy tom ogromnie przypadł mi do gustu, więc na pewno sięgnę po kontynuacje :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że zdecydowanie nie gustuję w tego typu książkach ale jest coś co mnie przyciąga do tej chociaż sama nie wiem co :)
OdpowiedzUsuńMoże wpadniesz do mnie? Być może jakaś książka Cię zainteresuje :)
Truskaweczka (klik)
Niedawno przeczytałam "Porwaną pieśniarkę" i nie mogę doczekać się 2 tomu! Wstrzymuję się jednak, ponieważ 3 część jeszcze nie wyszła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://lekturia.blogspot.com/
Nie będę kłamała - nie przeczytałam recenzji w całości, tylko jej fragmenty, bo bardzo chciałabym przeczytać ten cykl i bałam się, że nie znając I tomu, przypadkowo sobie coś zaspoileruję XD Ale zgadzam się, że okładka jest niezwykła i ogólnie ta seria zapowiada się znakomicie. Twoje pochlebne opinie tylko tego dowodzą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Seria raczej nie w moim guście, więc chyba sobie ją daruję. Przynajmniej na razie ;)
OdpowiedzUsuńAle muszę przyznać, okładka piękna :)
House Of Books
Jaka ładna okładka :) Nie czytałam żadnej części, ale w sumie chętnie to zmienię, zwłaszcza, że na rok szkolny przyda się coś lekkiego, nieco baśniowego i wciągającego :)
OdpowiedzUsuń