Przedpremierowo: Pulse
Premiera: 7 października
Serce zaczyna bić w przyspieszonym tempie. On podchodzi coraz bliżej, ona nie może doczekać się jego dotyku. On wyciąga w jej stronę swoją dłoń, chcę dotknąć jej niezaróżowiony policzka. Ona otwiera oczy i widzi, że to tylko jej wyobraźnia. Jego już nie ma i to ona podjęła tę decyzję.
Pamiętacie, jeszcze moją zachwalającą recenzje pierwszego tomu serii Gail McHugh? Miałam możliwość czytania jej kilka dni przed premierą i przepadłam. Książka mnie pochłonęła, zatraciłam się w niej, a po skończeniu wyraziłam jęk zawodu, gdyż zakończenie wręcz prosiło się o kontynuację. I mam ją, ponad miesiąc przed premierą. Zapraszam na moje wrażenia z lektury powieści "Pulse".
Fragment dla osób znających Collide!
Spoilery!
Spoilery!
Emily chciała popełnić najgorszą z możliwych decyzji i wyjść za Dillona. Porzuciła Gavina nie wierząc w jego zapewnienia o wierności. Ostatecznie jednak przejrzałą na oczy i porzuciła swojego byłego narzeczonego dzień przed ceremonią, czym tak go rozwścieczyła, że pokazał swoją prawdziwą naturę. Czy jednak nie jest za późno na to, by bohaterowie byli razem? Czy związek Gavina i Emily ma jeszcze szansę?
Koniec fragmentu. :)
Naprawdę nie wiem jak czytelnicy, którzy pokochali pierwszą część cyklu wytrzymają czekanie, gdy w sieci już teraz pojawiają się tak pozytywne recenzje powieści. Dla mnie byłaby to tortura, dziękuję już tutaj wydawnictwu, że dało mi szansę szybszej lektury, gdyż nie wiem jak bym to zniosła. Czas jednak na dogłębniejszą analizę i dowiedzenie Wam, że ta powieść naprawdę jest niezwykła.
Moją analizę zacznę od tego, że kocham Gavina! Tacy faceci nie zdarzają się w prawdziwym życiu, ale dzięki książkom mogę wciąż się oszukiwać. Pan Black jest szefem sporej firmy reklamowej, jest szarmancki, czarujący, zawsze wie, co powiedzieć(no może z kilkoma wyjątkami), do tego można jeszcze dołożyć niesamowite ciało, namiętność z jednoczesną delikatnością. To ideał stworzony bo to by inni faceci przy nim wydawali się miałcy, nieciekawi i niedorastający mu do pięt. Ale kobiety go kochają, przykro(a może i nie) i ja wpadłam w jego sidła. Jednak on kocha tylko jedną panią, a jest nią Emily.
Em w tym tomie się rozwinęła. Stała się... żywa. W poprzednim tomie zachowywała się jakby była w transie, zniewolona, niepewna swoich decyzji. Tu było inaczej, na reszcie odnalazła szczęście i stała się osobą, która mogła imponować. Jako kobieta Gavina stawała na równi z nim, jej docinki był równie trafne, dodatkowo stała się prawdziwą uwodzicielką, nic nie zostało z bezwolnej, niepewnej dziewczyny. Cudowna zmiana!
"Kocham cię.(...) i wydaję mi się, że kochałem cię,
jeszcze zanim dowiedziałem się o Twoim istnieniu."
Odmiennie natomiast zaszła przemiana Debillona, który w tym tomie stał się największym debilem na całej planecie. Próbom jego manipulacji i zagrań poniżej pasa nie było końca. Bohater, którego nie sposób nie znienawidzić. Jeśli miałabym powiedzieć więcej o bohaterach pobocznych, mogę napisać, że byli przyzwoicie zarysowani, jednak na tle tak mocnych postaci, byli gdzieś z boku, pomocni, tworzący rozmowy, scenki, ale tacy normalni, a przez to mniej wyraziści.
Kluczem bowiem w kreacji trzech najważniejszych dla powieści postaci jest to, że są oni mało życiowi. Wszyscy oni mają mocne kontury, są przerysowani, jednak nie groteskowi. Wydają się wyjęci z innego świata, choć wciąż realni. Trudno to zrozumieć, jednak tak jest, sądzę, że po przeczytaniu zrozumiecie to lepiej.
"Pulse" jednak to nie tylko bohaterowie. Powieść rozpoczyna się od dramatycznych wydarzeń, które łączą się całkowicie z pierwszą częścią lektury, kontynuują jej treść i są punktem zwrotnym w życiu bohaterów, który doprowadza to odmienienia książki. Druga część, mimo że również jest pełna emocji, dramatyzmu i gorącego romansu, jest również cieplejsza, bardziej życiowa i rodzinna, taka bliższa prawdziwemu życiu.
"Mówiłem ci, że jesteśmy ze sobą na dobre i złe i to, co pośrodku.
To, co się dzieje teraz to właśnie to pośrodku"
Spodziewałam się, że autorka cały czas będzie prowadzić powieść w tym pierwszym tempie, bałam się odrobinę, że wciąż będę musiała lękać się o związek bohaterów, że będzie nudno i przewidywalnie. Cieszę się, że autorka odmieniła klimat w większej części tej powieści i postawiła na inne problemy, nie mniej jednak emocjonujące.
Czego dowodem może być rozdział 18, w którym autora bawi się czytelnikiem, gra na jego emocjach. Czytając go byłam na granicy łez, mokre oczy i niedowierzanie, że tak to ma się skończyć. Ta scena była jednocześnie wspaniała i niedorzeczna, gdyż jej wykorzystanie było odmienne, od tego co zwykle serwują nam autorzy, a jednocześnie wtórne. Wykorzystać znany motyw w taki sposób, niesamowite!
Collide zderzyło ze sobą bohaterów, Pulse zaś przyspieszyło bicia ich serc. Przy okazji moje również. Gail McHugh stworzyła historię przepełnioną zwrotami akcji i pełną erotyzmu. Bohaterowie są jednocześnie realni, z drugiej strony niczym wyjęci z bajki Disneya, a czytelnik chcę im życzyć, by "żyli długo i szczęśliwie". Jednak, czy tak było dowiecie się czytając tę historię.
Ocena: świetna [6/6]
Za możliwość lektury książki dziękuję(naprawdę bardzo) wydawnictwu Akurat!
Autor: Gail McHugh
Tom: II
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 400
Cena:
Data przeczytania: 2015-08-27
Skąd: własna biblioteczka
Na cykl składają się powieści:
Collide --- Pulse
Boże jak ja Ci zazdroszczę i aż mnie skręca by ją dorwać w swoje ręce! Po takiej recenzji tym bardziej!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że muszę tak katować czekających czytelników, a musiałam dodać recenzje do tego czwartku. ;( Powodzenia w wyczekiwaniu.
UsuńPozdrawiam.
Umiesz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńStarałam się. :P
UsuńPozdrawiam.
Ogromnie mnie cieszy Twoja pozytywna recenzja, gdyż ja już czekam na swój egzemplarz i nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać Twojej, by się przekonać, czy tak samo dobrze ją odbierzesz. ;)
UsuńPozdrawiam.
Z chęcią przeczytam. Może akurat spodoba mi się bardziej od części pierwszej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spróbuj, sądzę, że się nie zawiedziesz, bo jak pisałam przez większą część książki klimat jest inny. ;)
UsuńPozdrawiam.
AAA muszę to przeczytać !!!
OdpowiedzUsuńnastoletniabiblioteczka.blogspot.com
Polecam serdecznie.
UsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że książka tak Ci się spodobała i że miałaś szansę przeczytać ją przed premierą.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ja się cieszyłam, prawie skakałam z radości. :D
UsuńPozdrawiam.
Pierwsze słyszę o tych książkach, ale Twoja recenzja sprawiła, że od razu dopisuję je do mojej listy :D
OdpowiedzUsuńdobraksiazka1.blogspot.com
Cieszę się, liczę, że lista dzięki mnie systematycznie się wydłuża.
UsuńPozdrawiam.
O rany! Muszę przeczytać te książki :O Nie miałam jeszcze styczności z pierwszą częścią, ale muszę to nadrobić! Lubię takie klimaty, lubię emocje, mam nadzieję, że mnie również powieść tak bardzo zachwyci!
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Liczę, że właśnie tak się stanie. :) Powieść jest naprawdę oryginalna, choć jednocześnie czytam to, co już było w wielu powieściach. Ma w sobie to coś. :)
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam czytać takie pochlebne recenzje i mieć świadomość, że ktoś naprawdę dobrze bawił się z książką, ale akurat tym razem to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńUwierz, czysta przyjemność. ;)
UsuńPozdrawiam.
Kurcze, widzę że dużo straciłam na tym, że nie czytałam pierwszej części. Ba! nawet o niej nie słyszałam jakoś :p Dodaję do listy ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Spróbuj na pewno się nie zawiedziesz, czytam sporo NA, a ta książka była jedną z lepszych. ;)
UsuńPozdrawiam.
Pierwszy raz o niej "słyszę", ale może kiedyś po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba, gdy już to zrobisz. ;)
UsuńPozdrawiam.
Właśnie czekam z niecierpliwością na swój egzemplarz książki. Mam nadzieję, że i mnie "Pulse" zachwyci, a podczas czytania szybciej zabije serce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko do Ciebie trafi i będziesz równie zachwycona, co ja. ;)
UsuńPozdrawiam.
Nie wiem czemu, ale jakoś okładki sprawiają, że wydaje mi się, że seria nie jest dla mnie, ale podobno nie powinno się oceniać książki po okładce, więc może jednak kiedyś się zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńOkładki może nie są fenomenalne, ale moim zdaniem nie są też złe. Nie wiem, dlaczego sądzisz po nich, że książka jest nie dla Ciebie. Po czym to wnosisz?
UsuńPozdrawiam.
O ludzie! I jak po takiej recenzji mam wytrzymać do października? Co prawda jestem w połowie ''Collide'', ale już teraz czuję niewyobrażalną chęć dowiedzenia się, co się działo dalej... *załamana, kompletnie załamana*
OdpowiedzUsuńDasz radę, przepraszam za te tortury, ale musiałam spróbować dodać recenzje do czwartku, udało się. Trzymam kciuki byś wytrzymała. :)
UsuńPozdrawiam.
Kolejna osoba dobija mnie przedpremierową recenzją. Nie mam pojęcia ile jeszcze wytrzymam bez "Pulse" :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dakota // 97books
Przykro mi, ale nie mogłam się nie powstrzymać, by szybko nie przeczytać. ;)
UsuńPozdrawiam.
Jestem ciekawa tej serii, tyle pozytywnych opinii to chyba nie przypadek :) Lubię takie klimaty, dlatego mam nadzieję, że i ja się na tych powieściach nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńTrzymam za to kciuki :) Życzę, by szybko trafiła w Twoje ręce. :)
UsuńPozdrawiam.
Ależ mnie zachęciłaś do przeczytania tych książek! Zaraz będę przeszukiwać katalogi bibliotek i mam nadzieję, że gdzieś mi się je uda dorwać :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu. :)
UsuńPozdrawiam.
Już długo zastanawiam się nad przeczytaniem Collide, chyba trzeba się w końcu zdecydować. Może niedługo ją dorwę.
OdpowiedzUsuńaskier-pisze.blogspot.com
Polecam, książka wciąga. :)
UsuńPozdrawiam.
Nigdy przedtem nie słyszałam o tym cyklu, ale... Twoja recenzja to zmieniła, poza tym zachęciła mnie do zaznajomienia się z tymi książkami. Widać jak na dłoni, że "Pulse" wywołało u Ciebie całą gamę emocji, poza tym sam fakt, ze tak się nie mogłaś doczekać jakiejś kontynuacji świadczy o jej wysokim poziomie i przyciąganiu, o które niektórzy autorzy potrafią świetnie zadbać. Poza tym Gavin wydał mi się z Twoje opisu bardzo interesujący i chętnie poznam tę serię chociażby dla takiego bohatera - też lubię się oszukiwać i zakochiwać w bohaterach książkowych :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Szkoda, że informacje Cię omijały. Ale teraz masz okazje poznać. ;) Gavin jest niesamowity, idealny facet, łączy najlepsze cechy, jakie mogą posiadać faceci. :) Miłej lektury życzę. ;)
UsuńPozdrawiam.
A wiesz, że ja wciąż nie przeczytałam jedynki? Ale w sumie to jest to zabieg celowy, bo stwierdziłam, że skoro jedynka kończy się prawdopodobnie w jakiś szałowy sposób, chcę mieć możliwość natychmiastowego sięgnięcia po Pulse, żeby nie przeżywać jakichś załamań nerwowych. :) Ale wkrótce pewnie nie wytrzymam i poznam Collide bo mnie szlag trafia, że nie wiem o co chodzi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry