Jeszcze się spotkamy

Przerażająca przeszłość i obowiązki

Reese opuściła miejsce, którego domem na pewno nazwać nie mogła. Jej matka ją gnębiła, uważała jedynie za ładną buźkę, ojczym robił jeszcze gorsze rzeczy... Jednak to już przeszłość. Teraz dziewczyna trafiła do Rosemery Beach, uciekła od kłopotów i radzi sobie. Mase'a pierwszy raz spotkała, kiedy sprzątała w domu, który dzielił z Nan. Później ich drogi często się splatały...

Od zawsze lubiłam Mase'a, wielokrotnie pojawiał się już jako bohater epizodyczny, czy drugoplanowy w powieściach Abbi Glines i po fragmencie, który zafundowało nam wydawnictwo w poprzedniej powieści wiele się po Jeszcze spotkamy spodziewałam. Niestety może aż za wiele, bo powieść nie oczarowała mnie tak mocno jak poprzednia.

Sądzę, że to w dużej mierze sprawa drugiego z narratorów. Jak Glines nas bowiem przyzwyczaiła narrację przejął Mase, a także Reese. Dziewczyna, muszę to niestety powiedzieć, wydawała mi się momentami głupia. Znam jej problemy, nie mam tu więc zastrzeżeń do jej wiedzy, za to do decyzji już tak. Dziewczyna momentami wydawała mi się bardzo dziecinna, mimo że tyle przeszła, to tak jakby nie znała życia.

"Cieszę się, że tu nie mieszkam. Wszyscy wyglądacie na szczęśliwych i w ogóle, ale to jakiś efekt domina: Ty, Woods, Grant, a teraz Tripp. (...) To chyba coś w tutejszej wodzie, więc nie mogę tu za długo siedzieć."

Jednak co do całej powieści i bohaterów to jest chyba moje jedyne zastrzeżenie. Na tle innych głównych bohaterek serii, Reese niestety wypada średnio. Mase jak już pisałam jeszcze bardziej polubiłam. Był opiekuńczy, zabawny... Nie mogłabym się doszukiwać w nim niczego, co by mi się nie spodobało. Te telefony i opieka nad Reese to było jedno z najbardziej uroczych rzeczy, jakie ostatnio czytałam.

Większość z Was, czy to z recenzji, czy z autopsji, zna styl Glines. Muszę jednak potwierdzić, że i tu jest niezwykle lekki, przyjemny, dostarczający emocji. Jak zawsze czytanie jej powieści przemyka mi niezauważenie, mimo wad, drobnych niedociągnięć... A potem chcę się więcej, tym bardziej, że tom ten jest jednocześnie pierwszym z dwóch opowiadających o lasach Mase'a i Reese.

"- Dlaczego chcesz mi pomóc?
- Bo jesteś tego warta."

Jak zawsze w historiach autorki cieszą drobne nawiązania i pojawienia się dobrze znanych bohaterów. Jako że Mase jest doskonale zaznajomiony z Harlow, a Reese mieszkała obok Jimmy'ego wciąż napotykamy bohaterów. Dodatkowo dziewczyna sprząta w domach innych z głównych bohaterów z poprzednich tomów. Jeśli więc lubicie nawiązania i chcecie dowiedzieć się, jak żyją bohaterowie powieści to ten tom jest dla Was.

Jeszcze się spotkamy to dobry tom. Czytanie jak zawsze było przyjemnością, ubolewam jedynie nad tym, że nie do końca polubiłam główna bohaterkę, co znów równoważył cudowny, główny bohater. Mimo pewnych braków czekam na rozwinięcie ich historii w kolejnej części.
Ocena: dobra [4/6]

Za możliwość poznania nowej powieści Abbi Glines dziękuję wydawnictwu Pascal!


Autor: Abbi Glines
Tom: X
Wydawnictwo: Pascal
Stron: 336
Cena: 36,90 zł
Data przeczytania: 2016-09-11
Skąd: własna biblioteczka


Rosemary Beach:

Blare/Rush:

Della/Woods:
Przypadkowe szczęście  ---  Odzyskane szczęście

Harlow/Grant:
Grając w miłość  ---  Daj nam ostatnią szansę

Bethy/Tripp:
Reese/Mase:
Jeszcze się spotkamy  ---   When you're back

Komentarze

  1. Lubię czasami poczytać takie historie, więc może kiedyś przy okazji przeczytam tę powieść. Szczególnie w lato przyjemnie się czyta takie lekkie i niewymagające pozycje.
    Pozdrawiam, Natalia z Osobliwe Delirium. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa jak ja odbiorę ten tom i postać Reese.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam pióra autorki, ale chętnie to zmienię

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam swego czasu dużo książek tej autorki, teraz jakoś nie wiem nawet czemu po nie nie sięgam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie do tej serii ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego cyklu mam za sobą tylko pierwszy tom o Blair i Rushu. Podobał mi się i mam zamiar sięgnąć po kolejną część.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)