Gregor i tajemne znaki
Kolejna przepowiednia?
Gregor w Podziemiu pojawia się coraz częściej. Są ku temu dwa powody, pierwszy to trening echolokacji z Ripretem, a także odwiedza matkę, która zaraziła się chorobą wyniszczającą mieszkańców podziemnej krainy. Dzień, który miał być zwykłym przyjęciem przeradza się jednak w wołanie o pomoc. Luksja, Gregor i kilku przyjaciół muszą ponownie wyruszyć w podróż. Czy będą potrafili pomóc mieszkańcom Podziemia?
Suzanne Collins jak doskonale wiecie zachwyciła mnie Igrzyskami Śmierci. Jednak wiem, że to autorka, która nie tworzy jedynie jednej, zachwycającej serii, ale ma na koncie też drugą, równie dobrą. Kroniki Podziemia bowiem rozwijają się z każdym tomem, oryginalność świata i kreacja bohaterów dociera do czytelnika w każdym wieku. Tym razem przyszło mi czytać czwarty tom cyklu Gregor i tajemne znaki, moim zdaniem, jak dotąd najlepszy!
Najlepszy, bo było w nim wiele przygód, już od pierwszych stron stron wciąż się wiele działo. Nawet podczas zabawy wciąż odkrywaliśmy coś nowego, każda strona była warta lektury. Przyjemnie jest obserwować jak bohaterowie rozwijają się, dojrzewają. Są ponadprzeciętnie inteligentni i odważni jak na swój wiek, ale to nie przeszkadza w lekturze, a dodaje jej magii i niesamowitości.
Tom wyróżniał się również tym, że od początku nie było treści żadnej przepowiedni, a przynajmniej nie dosłownie. Bohaterowie nie podążali za słowami, które ktoś kiedyś napisał, ale sami kreowali swój los, co wydawało się jeszcze lepsze i bardziej niepokojące. Suzanne Collins od początku jednak przywiązywała wagę do kolejnej przepowiedni, apetyt na nią rósł z każdą stroną, gdyz nikt nie chciał zdradzić jej treści Gregorowi.
Czytając ten tom czuć było, że akcja podąża już ku zakończeniu. Mamy sporo dramatycznych zwrotów akcji, wciąż poznajemy nowe istoty z podziemia, jednak widać, że wszystko zbliża się ku wielkiemu starciu. Lęk o bohaterów się wzmaga, gdyż śmierć nie jest czymś, co wciąż szczędzi główne postaci. Autorka, mimo iż to książka dla dzieci, potrafi pokazać, że to co robią ma swoje konsekwencje i może być zgubne w skutkach.
Gregor i tajemne znaki bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zżyłam się z bohaterami i czytanie o ich przygodach stało się dla mnie doskonałą odskocznią. Kilka godzin z lekturą jest idealną zabawą nie tylko dla dzieci. Nie mogę się doczekać, co też autorka przygotowała, na ostatnie spotkanie z Gregorem i ekipą... Czuję, że będzie się działo!
Ocena: bardzo dobra+ [5+/6]
Gregor w Podziemiu pojawia się coraz częściej. Są ku temu dwa powody, pierwszy to trening echolokacji z Ripretem, a także odwiedza matkę, która zaraziła się chorobą wyniszczającą mieszkańców podziemnej krainy. Dzień, który miał być zwykłym przyjęciem przeradza się jednak w wołanie o pomoc. Luksja, Gregor i kilku przyjaciół muszą ponownie wyruszyć w podróż. Czy będą potrafili pomóc mieszkańcom Podziemia?
Suzanne Collins jak doskonale wiecie zachwyciła mnie Igrzyskami Śmierci. Jednak wiem, że to autorka, która nie tworzy jedynie jednej, zachwycającej serii, ale ma na koncie też drugą, równie dobrą. Kroniki Podziemia bowiem rozwijają się z każdym tomem, oryginalność świata i kreacja bohaterów dociera do czytelnika w każdym wieku. Tym razem przyszło mi czytać czwarty tom cyklu Gregor i tajemne znaki, moim zdaniem, jak dotąd najlepszy!
Najlepszy, bo było w nim wiele przygód, już od pierwszych stron stron wciąż się wiele działo. Nawet podczas zabawy wciąż odkrywaliśmy coś nowego, każda strona była warta lektury. Przyjemnie jest obserwować jak bohaterowie rozwijają się, dojrzewają. Są ponadprzeciętnie inteligentni i odważni jak na swój wiek, ale to nie przeszkadza w lekturze, a dodaje jej magii i niesamowitości.

Czytając ten tom czuć było, że akcja podąża już ku zakończeniu. Mamy sporo dramatycznych zwrotów akcji, wciąż poznajemy nowe istoty z podziemia, jednak widać, że wszystko zbliża się ku wielkiemu starciu. Lęk o bohaterów się wzmaga, gdyż śmierć nie jest czymś, co wciąż szczędzi główne postaci. Autorka, mimo iż to książka dla dzieci, potrafi pokazać, że to co robią ma swoje konsekwencje i może być zgubne w skutkach.
Gregor i tajemne znaki bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zżyłam się z bohaterami i czytanie o ich przygodach stało się dla mnie doskonałą odskocznią. Kilka godzin z lekturą jest idealną zabawą nie tylko dla dzieci. Nie mogę się doczekać, co też autorka przygotowała, na ostatnie spotkanie z Gregorem i ekipą... Czuję, że będzie się działo!
Ocena: bardzo dobra+ [5+/6]
Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu IU.VI!
Autor: Suzanne Collins
Tom: IV
Wydawnictwo: IU.VI
Stron: 368
Cena: 34,90 zł
Data przeczytania: 2016-09-09
Skąd: własna biblioteczka
Kroniki Podziemia:
Gregor i Niedokończona Przepowiednia --- Gregor i Przepowiednia Zagłady --- Gregor i Klątwa Stałocieplnych --- Gregor i Tajemne Znaki --- Gregor i Kod Pazura
Ten tom trochę mniej mi się podobał, ale czekam na zwieńczenie serii.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam styczności z tego typu wciągającą lekturą, więć najchetniej sięgnełabym po nią już w tej chwili.
OdpowiedzUsuńCzytałam i także z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńTom IV a ja nawet pierwszego jeszcze w rękach nie miałam :) rynku wydawniczy, zwolnij!
OdpowiedzUsuńMoje dziecko z pewnością się tą książką zainteresuje, uwielbia takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam część pierwszą i drugą. Na kolejne muszę poczekać :(
OdpowiedzUsuń