Paranoia

Pozostawiona przez Stwórcę

Zastanawialiście się kiedyś, czy Bóg naprawdę rozpoczął tworzenie od naszego świata? Zastanówcie się, przecież w naszym świecie króluję doskonałość. Stworzenia są symetryczne, przyroda harmonijna. Nic nie jest dziełem przypadku. Jednak chyba nawet Bóg potrzebował treningu przed stworzeniem czegoś tak niezwykłego.

Takie założenie w swojej debiutanckiej książkę przyjął Piotr Adach. Młody autor z Warszawy zaoferował mi przeczytanie jego książki, co po zapoznaniu się z opisem przyjęłam z dużą ciekawością. Sam tytuł "Paranoia" nic mi nie mówił, o książce wcale nie jest głośno, a szkoda, bo to naprawdę niesamowita pozycja, z którą fan fantastyki poszukujący nowych doznać powinien się zapoznać.


Paranoia nigdy nie była spokojnym miejscem, jednak mur z kości oddzielający Organiczną Puszczę od innych ziem pozwalał żyjącym tam istotą na zachowanie względnego spokoju. Jednak granica upadła, a wszystko za sprawą tajemniczego Bezimiennego. Człowiek ten, dzięki swojej mocy zaczął kontrolować dotychczas wiedzionych instynktem Kościożerców. Nastał czas próby dla Ankharów, czy uda im się zjednoczyć i pokonać wroga?

Skoro omówiłam już główny temat książki zdradzę Wam, co też kryję się pod zagadkowym tytułem książki. Paranoia jest nazwą krainy, którą Stwórca stworzył jako pierwsze swoje dzieło. Okazała się ona niedoskonała, pełna błędów i stworzeń, na które niekiedy aż trudno było patrzeć, jednak nie zniszczył jej i pozwolił jej się rozwijać i podążać własnym torem.

Pomysł autora od samego początku mi się spodobał. Nie spodziewałam się, że jego rozwinięcie będzie aż tak dopracowane, prawie nie sposób wyczuć, że książkę została stworzona przez siedemnastolatka, bo właśnie tyle lat miał Piotr Adach, gdy ją ukończył. Wciąż nie mogę uwierzyć, że w tak młodym wieku autor wykreował od podstaw tak złożony świat. Paranoia bowiem to kraina, w której żyją w różnych stosunkach wielorakie rasy, dzieląc terytorium i wpływy. Dołączona do książki mapka pozwala dokładniej poznać tereny, na jakich żyją bohaterowie, uzmysłowić sobie jak są położone ich miasta, czy osady, jednak nawet bez niej, dzięki dokładnym opisom byłoby to niezwykłe łatwe.

Dlaczego? Bowiem wraz z głównym bohaterem, o którym więcej napiszę już niedługo, przemierzamy prawie cały obszar krainy, a tam, gdzie nie dotarł on, wyruszyła inna postać, która również pomogła nam poznać zawiłości świata. Trzecioosobowa narracje jest bowiem rozłożona pomiędzy wielu bohaterów, co ułatwia poznawanie wydarzeń i śledzenie wielowątkowej fabuły. Wydarzenia przekazywał nam nawet człowiek odpowiedzialny za cały konflikt w krainie, a także, co najbardziej mnie zadziwiło, głupiutki ptak, który właściwie nie miał żadnego wpływu na fabułę, a mimo to ciekawie rozładował napięcie, gdy podczas bitwy prawie sięgnęło zenitu.

Sceny batalistyczne i pojedyncze starcia były bowiem opisane z dużą dokładnością i starannością. Można było porzuć wysiłek wojowników, zew walki, jaki odczuwali, a także lęk o własne życie w sytuacjach krytycznych. Walki bohaterów nie były przegadane, były realistyczne.

W kilku słowach zanim przejdę do głównych postaci chciałam opisać wielość ras, jaki stworzył autor. Na pierwszy plan wybijają się mieszkańcy Zapomnianych Równin, chodzące szkielety(do których należy główny bohater) - lud Ankharów, którzy ma w sobie jeszcze wewnętrzne podziały w zależności, od tego jakiego zwierzęcia mają czaszkę(Jelenia, Wilka lub Słonia). Ich odwiecznymi wrogami, żywiącymi się ich kośćmi są Kościożercy żyjący w Organicznej Dżungli, która zbudowana jest z rozczłonkowanych ciał. Dodatkowo pojawiają się również odgrywający mniejszą rolę(lub bardziej tajemniczy) Nieśmiertelni, Humanoidzi. Czym byłoby fantasy bez smoka? I tu znajdzie się jeden, opowieść zaś nawet o siedmiu. Może Was zdziwić, ale wielość tych istot wcale nie utrudnia poznawania tej historii, a jeszcze bardziej do tego zachęca, gdyż wciąż miałam ochotę dowiadywać się jeszcze więcej.

Powieść niezwykle mi się spodobała, ale żeby nie słodzić tak młodemu twórcy muszę powiedzieć o kilku mankamentach. Język. Niekiedy dość mocno kulał przez co czytanie szło mi dość opornie. Czytałam, ale nie pochłaniałam książki jak zdarzało mi się wielokrotnie. W wypowiedziach bohaterów autor od samego początku stawiał na patos i górnolotność wypowiedzi, jednak z biegiem wydarzeń styl zaczynał ewoluować i niekiedy wkradała się mowa potoczna, wulgaryzmy, które zaburzały odbiór.

Pewien minus tyczy się również bohaterów. Najpierw jednak skupię się na ich zarysach. Podobało mi się to, że bohaterem głównym nie była postać, która od razu pojawiła się w fabule powieści. Scout pojawił się dopiero później. Był Jeleniem, łowczym który walczył z demonami przeszłości, poczuciem winy, gdy pierwszy raz o nim przeczytałam wydał mi się postacią doświadczoną, na pewno dorosłą. Była jednak pewna niekonsekwencja w jego kreacji. Irytowało mnie, że niekiedy zachowywał się jak nastolatek, naiwnie przyjmował fakty, co szczególnie było widoczne w kontaktach z drugą ważną bohaterką - Tiarą. Dziewczyna wydała mi się niezwykle intrygującą postacią, jednak jej charyzma malała, gdy przebywała wraz z bohaterem głównym, czyli niestety przez większość czasu. Relacje pomiędzy tą dwójką były dla mnie(a piszę to osoba z duszą romantyczki) były zbędne. Pozostałe postaci były wykreowane naprawdę dobrze i nie mam do nich większych zastrzeżeń.

"Paranoia" to debiut godzien pozazdroszczenia. Piotr Adach stworzył światową powieść fantastyczną, taką, która mogła by się spodobać zagranicznemu odbiorcy. Jest oryginalna, nietuzinkowa, inna. Nie wyzbyła się jednak braków, które już uwypukliłam. Nie były one jednak tak znaczące, by zniszczyć moje zadowolenie z lektury i zmniejszyć podziw do pomysłu pisarza. Ostatnio udaję mi się trafiać na same świetne pozycje.
Ocena: bardzo dobra [5/6]

Za możliwość lektury dziękuję Piotrowi Adachowi! 




Autor: Piotr Adach
Tom: ?
Wydawnictwo: Nowy Świat
Ilość stron: 344
Cena: 32,99zł
Data przeczytania: 2015-08-29
Skąd: własna biblioteczka

Komentarze

  1. Wierzę, że to dobry debiut nawet pomimo pewnych językowych zgrzytów, ale akurat gatunkowo powieść raczej do mnie nie trafia. Chociaż przyznam, że pomysł z "nieudaną" krainą jest całkiem ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł jest fenomenalny, czytając wciąż byłam zdziwiona pomysłowością autora. :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Spodobała mi się Twoja recenzja. W ogóle książka wydaje się być ciekawa, więc bardzo możliwe, że już niedługo po nią sięgnę, abym sama mogła stwierdzić czy było warto :)

    Pozdrawiam, Dakota // 97books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, mam nadzieję, że Ci się spodoba. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Hmmm książka trochę dziwna, ale jej nie skreślam :D
    dobraksiazka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwna, ale w pozytywnym sensie, niezwykle oryginalna. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Też otrzymałam propozycję jej zrecenzowania, ale opis fabuły nie zainteresował mnie na tyle, by się skusić. Nadal jestem do niej średnio przekonana, choć uznanie należy się autorowi, który w tak młodym wieku napisał swoją pierwszą powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj, powieść się broni, może opis nie mówi za wiele, ale wczytanie pozwala na pełne pochłonięcie książki. ;) Autor ma talent.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Ciekawy pomysł, świetny tytuł, ale wątpię że książka trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jakoś trafi w Twoje ręce. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Ostatnio miałam okazję przeczytać kilka recenzji i opinii na temat tego debiutu i jak tak teraz myślę, to chyba wszystkie były pozytywne. Jestem tą pozycją zaciekawiona, strasznie spodobał mi się sam pomysł - jak to wszyscy mówią dosyć nietuzinkowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nietuzinkowy, oryginalny, ile książek nie przeczytałam, to żadnej pomysłem nawet z tą nie połączę. ;) Naprawdę mnie urzekł. :) Polecam lekturę. :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Kto wie, być może się skuszę ;) Co prawda teraz czytam zgoła inne książki, ale szalenie ciekawie się zapowiada. Poza tym, uwielbiam debiuty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przemawia za tym byś sięgnęła. :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się bardzo intrygująco. Jeśli "Paranoia" wpadnie mi w łapki na pewno dam jej szansę, bo lubię takie dziwne i niesztampowe historie. :)
    Pozdrawiam,
    Nada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że myślisz nad przeczytaniem, naprawdę mnie ciekawi, co o niej sądzisz. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Oj, z przyjemnością bym się skusiła! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką, ale opis jest naprawdę ciekawy i dzięki tobie na pewno będę o niej pamiętać, gdy będę wybierała kolejną lekturę do przeczytania :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie udane debiuty zawsze bardzo cieszą, jednak gatunkowo książka niestety nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiła mnie już swoim opisem, a po wzmiance o tym, że autor miał zaledwie 17 lat w chwili jej ukończenia jeszcze z większą ciekawością wczytałam się w recenzję. Nawet wymienione przez Ciebie wady nie są w stanie zrazić mnie do swojej książki - jestem zresztą pewna, że można przymknąć na nie oko w związku z młodym wiekiem autora, bo tak czy siak należy mu się ogromny szacunek. Wydaje mi się, że "Paranoia" mi się spodoba, fabuła opiera się na bardzo kreatywnym pomyśle, dlatego koniecznie muszę dodać ten tytuł do listy i zacząć się za nim rozglądać :)
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej, debiut i to tak dobry! I to jeszcze jako powieść fantastyczna! Pozazdrościć i autorowi i Tobie, że mogłaś przeczytać tę książkę :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Autor tylko dwa lata starszy ode mnie i już mu się udało napisać oraz wydać własną powieść - jeżeli to faktycznie taki dobry i obiecujący debiut to z chęcią przeczytam, chociaż obawiam się, że zdobycie tej książki może się okazać dosyć trudne. W każdym razie to chyba moje klimaty :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi całkiem nieźle, jestem ciekawa stworzonego przez autora świata, tym bardziej, że to jego debiut. :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomimo braków książka wydaję się być ciekawa. Szczególnie, że lubię fantastykę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurczę, dopiero dziś po raz pierwszy przeczytałam o tej książce, teraz czytam znów o niej u ciebie i się dziwię - taki młody człowiek, z tak rozwiniętym światem - a dorośli twierdzą, że technologia zabija wyobraźnię...
    Wiesz, nie jestem przekonana, by sięgnąć po tę pozycję, sama z siebie, ale gratuluję autorowi debiutu, bo z tego co tu widzę, był to debiut bardzo udany. :) Zwłaszcza ten pomysł ze szkieletami, bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)