Recenzja: "Milcząca dziewczyna" Tess Gerritsen

Wracamy na właściwe tory

W chińskiej dzielnicy znaleziono rękę, okazała się ona częścią ciała zamordowanej na dachu kobiety. Wątki w sprawie zaczynają prowadzić do zamkniętej już wiele lat temu sprawy morderstwa w restauracji, które rzuciło duży cień na społeczność azjatycką w Bostonie. Okazuje, że martwa kobieta to dopiero początek serii powiązanych ze sobą zbrodni, do czego doprowadzą trupy? 

Kolejna niecodzienna książka, ale jednocześnie bardziej spodobała mi się niż poprzednia. Mamy tu chińską dzielnicę i oddany jej klimat, samo to sprawia, że już jest intrygująco, a dodać do tego jeszcze zabójczą walczącego prawdziwym mieczem... Myślę, że książka doskonale by się przyjęła teraz, kiedy coraz więcej czytamy/oglądamy produkcji pochodzących z Azji. Jest boom, więc ja się czasem czytania w niego wpasował, stąd może ta książka dlatego mi się spodobała. 

Maura się zmieniła po ostatniej sytuacji, zmieniła nie tylko życie prywatne, ale także swoje nastawienie do życia, ciekawie jest obserwować przemianę, którą jednak dość dobrze rozumiemy po wydarzeniach we wcześniejszych tomach. Ciekawe jest także życie rodzinne Jane. Jej rodzice mają trudną sytuację, a ich dorosła córka próbuje jakoś im pomóc. 

Zagadka, a właściwie osoba, która stała za zbrodniami tym razem była niezwykle łatwa do znalezienia, mimo wszystko autorka stworzyła mały plot twist i dzięki temu historia była trochę ciekawsza. Dużo wątków pobocznych ze sprawą sprawy z przeszłości również urozmaicało fabułę. 


Komentarze

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Ostatnia spowiedź

Uczucia silniejsze niż "Duma i Uprzedzenie" serial BBC z 1995

Stosik #31