Recenzja: "Autopsja" - Tess Gerritsen

Żywe trupy też mogą mieć zakładników 

Maura miała zapracowany dzień, została sama, dużo spraw, ale coś ją podkusiło sprawdzić kostnicę. Wtedy zrozumiała, że ktoś oddycha pod taśmą. Czyj to błąd? Dla Jane zbliża się czas porodu, nic nie przebiega jednak tak jakby chciała. Dziecko nie chce wyjść na świat, a do tego została zakładniczką w szpitalu, najpierw w przenośni, bo nie pozwolono jej pracować, później naprawdę. Gabriel zachowuje się jakby miał wyjść z siebie, media zdecydowanie nie pomagają uchronić tożsamości przyszłej mamy, a zakładnik nie lubi stróżów prawa... 

Coraz bardziej sensacyjne robią się powieści Rizzoli&Isles. Napady, porwania, to już nie tylko rozwiązywanie spraw kryminalnych, ale coraz szersze pomysły. Widać, że klasyczne zagrania powoli wchodzą do serii, ale dzięki temu, że uwielbiam sposób pisania Tess Gerritsen nie przeszkadza mi to. "Autopcja" to już 7 tom cyklu "Anatomia Zbrodni", jednocześnie 5 serii o Rizzoli i Isles. A ja wciąż się nie znudziłam, a wręcz czekam na jeszcze więcej. 

Po raz kolejny sprawa okazuje się coraz bardziej rozbudowana. Najpierw mamy udawanego trupa pięknej kobiety, później stawia one warunki jako zakładnik. A w jej przeszłości kryje się wiele okropnych zdarzeń, o których chce powiedzieć głośno, ale jest uciszana. Jakie sekrety tym razem chce nam zdradzić autorka? Jakie sprawy i knowania są kolejne do przekazania? 

Jak każdy poprzedni tom też też ma przeplatane rozdziały z teraźniejszości i przeszłości. Wiemy już wiele więcej niż śledczy ze względu na to, że cofamy się w czasie i poznajemy inną stronę wydarzeń. To co zwykle dzieje się współcześnie to jedynie wierzchołek ogromnej piramidy, w której cierpią niewinni. Podoba mi się, że autorka nie powiela "Skalpela", jej sprawy są za każdym razem inne, mają w sobie coś innowacyjnego w fabule mimo podobnej formy. 

Komentarze

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Ostatnia spowiedź

Uczucia silniejsze niż "Duma i Uprzedzenie" serial BBC z 1995

Stosik #31