"Chąśba" - Katarzyna Puzyńska

Czas na trochę fantastyki

"Chąśba" to dopiero druga przeczytana przeze mnie książka fantasy w tym roku. Jak wspominałam najwygodniej słucha mi się audiobooków kryminalnych, ale akurat tę pozycję przeczytałam w formie papierowej. Jakiś rok temu książkę zakupiłam w promocyjnej cenie na targach książki, długo zabierałam się za jej przeczytanie, ale w końcu się udało. 

Zamir, Strzebor i Mora to drużyna, której drogi splotły się zbiegiem dziwnych wypadków. Każde z nich w normalnych warunkach nie miałoby wiele punktów wspólnych między sobą, właściwie nawet gdy łączy ich wspólne zadanie wydają się zupełnie od siebie różnić. Mimo to razem muszą rozwiązać nie jedną, a kilka zagadek, z czego najważniejsza jest kto zabił żonę Strzebora i dlaczego wszyscy sądzą, że to jego wina? 

Autorkę, Katarzynę Puzyńską, kojarzę z jej kryminalnej serii o Lipowie, sama miałam okazję czytać jedynie powieść "Motylek", ale było to dawno i niewiele pamiętam. Nie miałam więc zbyt dużych oczekiwań, co do jej powieści z działu fantastyki, ale kilka rzeczy mnie zaskoczyło, a to bardzo dobrze. 

Sama forma książki jest niezwykła, bo mamy przedstawioną historię podzieloną nie tylko na rozdziały, ale także opowieści, z którymi możemy się zapoznać lub nie. W rozdziałach znajdują się odnośniki do przypowieści, mają one dopowiedzenia, przekazują trochę więcej niż sama treść książki, często wiele wyjaśniają. Podczas czytania należy zachować sporą aktywność, bo nagle możemy mieć odnośnik, by przenieść się gdzieś indziej, np. ze strony 50 na 320, by coś tam jeszcze się dowiedzieć. 

Znałam podobne pomysły, ale nie miałam jeszcze możliwości czytać podobnej książki. Jako że sama kiedyś próbowałam pisać taką interaktywną opowieść wiem, jakie musi być skomplikowane, by móc w ogóle wybrać, co powinno trafić, do której części. Autorka miała pewnie też wiele zabawy z tworzeniem dopowiedzeń lub przelewaniem dodatkowym opowieści dla nas czytelników. 

Książka osadzona jest w czasach rozkwitu słowiańskiej kultury, niesamowitych bóstw, które otaczają ludzi i niejako nimi kierują, strzygi i wąpierze istnieją i trzeba się ich wzbraniać, na każdym kroku czeka niebezpieczeństwo, a ważnym orężem poza mieczem jest magia. Główna postać jednak odbiega od mitu klasycznego bohatera, właściwie cała trójka głównych bohaterów. Mamy bowiem kata, który ma jedną drewnianą nogę, słabowitego chłopaka, który właśnie stracił żonę, a także z pozoru delikatną kobietę. Zdecydowanie od klasyki tu daleko, prawda? 

Książkę czytałam dość długo, mimo tego że mi się podobała. Miałam problem z tym, że narracja przeskakiwała między tak dużą liczbą bohaterów, właściwie co chwila inna postać prowadziła fabułę. Z jednej strony to dobrze, bo wiele się działo, z drugiej gdy patrzysz na świat ze zbyt wielu perspektyw tracisz jasny obraz, co jest najważniejsze. Mimo to mam ochotę zapoznać się z drugim tomem, jestem ciekawa, co będzie z działo dalej z bohaterami. 

Komentarze

Wejścia

894,925

Popularne posty z tego bloga

Ostatnia spowiedź

Uczucia silniejsze niż "Duma i Uprzedzenie" serial BBC z 1995

Stosik #31