Zapowiedzi - nutka orientu
Hej, niedawno wróciłam z cudownego, zabawnego spotkania z Katarzyną Bereniką Miszczuk i idąc z nurtem postanowiłam, że powinnam napisać post na bloga. O spotkaniu autorskim na pewno Wam jeszcze napiszę(tak samo jak tym z Alkiem Rogozińskim), ale dziś przychodzę z kolejną porcją zapowiedzi na ten miesiąc. Tym razem wszystko, co znalazłam ciekawego dotyczącego popkultury azjatyckiej. Zapraszam!
Anime
Zacznę od anime, gdyż zebrałam aż 5 tytułów, o których chciałabym Wam napisać. Pierwszy Fate. Apocrypha miał premierę 2 października i opowiadanie o świętej wojnie, nie miałam jeszcze okazji obejrzeć, ale historia zapowiada się ciekawie, jest obsadzona w świecie wyimaginowanym, więc stawiam, że będzie interesująco. Zawsze lubiłam anime, w którym jest dużo bohaterów i muszą ze sobą konkurować. Premiera z 3 października - Junni Taizen, właśnie o tym opowiada i sądzę, że może mi się spodobać. Tym razem obyczajówka Just Becouse!, którą miał premierę 5 października i opowiada o życiu licealistów i próbie odbudowy przyjaźni. Tego samego dnia ukazało się niepokojące szkolne, pełne tajemnic anime Ousama Game. Lubię taką mroczną atmosferę, którą kreuje się w tego typu anime. Ostatnie z anime to jedyna zapowiedź w zestawieniu. Pojawi się bowiem 6 października. Jego tytuł to Kino no tabi i jest to kolejna adaptacja tej samej historii o podróżującym na gadającym motorze facecie.
Drama
W tym miesiącu połączyłam anime z Korei Południowej i Japonii, gdyż znalazłam niewiele tytułów, które chcę na pewno zobaczyć. Mimo wszystko te wybrana zapowiadają się niesamowicie, więc tym lepiej dla mnie. 9 października pojawi się typowo romantyczna drama zatytułowana Becouse This is My First Life, w którym dwójka ludzi z problemami zamieszkała razem, to będzie coś idealnego na oderwanie się po zajęciach na uczelni. 13 października zaś pojawi się jedyna japońska produkcja w moim zestawieniu - Re:Mind. Opowiada ona o 12 dziewczynach zamkniętych w klasie i próbującym się dowiedzieć, dlaczego zostały zamknięte... Zapowiada się tajemniczo. Kolejnym tytułem jest Black. Drama z 14 października przedstawię historię Ponurego Żniwiarza, który zamiast przeprowadzać ludzi na drugą stronę zaczyna ich ratować. Ostatnio chyba moda na historię o Żniwiarzu... Ostatni tytuł to kolejna komedia romantyczna, co mówi sam tytuł: Revolutionary Love. Ogółem do dramy z 14 października przekonał mnie główny aktor Siwon, którego uwielbiałam w innej koreańskiej produkcji. Oby i tu się sprawdził...
Manga
Spod znaku mang znalazłam dwa tytuły, które bardzo mnie zaciekawiły. Po pierwsze z 16 października Tokyo Ghoul:Re. Znam anime Tokyo Ghoul i nie chciałam już kupować znanej mi historii, więc inna opowieść z tego świata mogłaby zagościć na mojej półce. W tym miesiącu wychodzi tomik drugi, więc może na targach fantastyki w sobotę zakupię pierwszy. Czas na poważny tytuł, na obwolucie napisano, że to manga tylko dla dorosłych na patrząc na samą okładkę widzę, że to może być prawda. Morderca swojej rodziny dostaje szansę przeżycia, jeśli weźmie udział w rządowym eksperymencie. Brzmi ciekawie, prawda? Premiera Alive 26 października.
Kpop
GOT7 powrócą z 7 for 7 10 października. Tutaj kolejny teaser. 16 października powróci Hightlight z Celebrate oraz BTOB z Brother Act. Niepewne są comebacki iKON oraz Infonite na ten miesiąc.
Ode mnie to chyba wszystko! Dziękuję za zainteresowanie ostatnimi zapowiedziami. Na pewno co miesiąc będą się pojawiać tego typu posty. Buziaki!
Chodzi mi po głowie obejrzenie "While you were sleeping" - i pewnie obejrzę, jak wyjdzie trochę więcej odcinków :D
OdpowiedzUsuńOprócz tego kończę 7 days queen, choć ciężko mi to idzie... ale dokończę :3
Nie potrafię oglądać historyków, żadnego nie skończyłam jeszcze. 😉
UsuńTo raczej nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńKsiazkowa-przystan.blogspot.com
Dla mnie chyba też niestety nie :)
UsuńMoże skuszę się na jakąś dramę, ale najpierw poczytam zaległe książki :P
OdpowiedzUsuńChętnie za miesiąc znowu przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację ze spotkania z Katarzyną Bereniką Miszczuk!!! Nigdy nie wiem do jakiego gatunku filmowego to podpiąć, ale jak dla mnie Dragon Ball pobija wszystko :)
OdpowiedzUsuń