Bajki robotów - Stanisław Lem

Dawno, dawno temu...

A może nie tak dawno, a może nawet to dopiero się zdarzy... Za siedmioma gwiazdami, za siedmioma kraterami... Możliwe, że właśnie tak zaczynał swoje myślenie o Bajkach robotów Stanisław Lem. Może chciał stworzyć opowieści dla dzieci naukowców, astronomów, fizyków... Może chciał po prostu zabawić się konwencją... Może chciał pokazać, że bajki nie muszą mówić o czasach, które minęły...

Tego nie można być pewnym. Wiem natomiast, że Bajki robotów to jednocześnie najbardziej baśniowa i nowoczesna pozycja, jaką ostatnio poznałam.Historie przedstawione w 11 opowiadaniach są jednocześnie estetycznie podobne do czytanych mi w dzieciństwie bajek, jednak są również zdecydowanie inne. Wszechobecna technologia, roboty, pojęcia naukowe, to całkowicie zmienia odbiór opowieści i ich zrozumienie.

Mimo objętości powieści te bajki musiałam sobie dawkować. Najpierw przeczytałam dwa opowiadania, potem trzy... Rozumiecie. Nie chciałam jednak nigdy przerywać historii, gdyż są naprawdę interesujące. Do tego wszechobecny humor i pokazanie, choć to bajki, to autor jednocześnie nie chce, by nimi były, sprawia, że czytelnik śmieje się po ich skończeniu.

Puenta bowiem często wywraca opowieść do góry nogami i zastanawia. Tak było z opowieścią o Ergu Samowzbudniku, który Bladawca pokonał. Tamto zakończenie całkowicie rozbiło mnie na łopatki. Naprawdę ukłony dla autora. Wielokrotnie też zauważyłam, że autor w postaci robotów tknął ludzi, pokazał ich wady, przywary i to, że nie zawsze da się coś tym wygrać.

Język powieści jest jednocześnie niczym z baśni braci Grimm wyjęty, z drugiej jednak strony można się tu łatwo zgubić. Autor tworzy niesamowite nazwy postaci, krain, miejsc, czytelnik dość łatwo może się w tym wszystkim pogubić, a jednak śledzi historie z zaciekawieniem.

Na zakończenie napiszę Wam, którą historię polubiłam najbardziej. Zdecydowanie była to opowieść Przyjaciel Automateusza. Nie spodziewałam się, że aż tak na mnie wpłynie, ale akurat ta historia całkowicie odbiegała od reszty. Niby była bajką, ale już na wstępie było to zaprzeczane, a także cała historia nie ma pozytywnego wydźwięku, za to ma echa filozoficzne i odbija się tu lekkie szaleństwo. Naprawdę niecodzienna i na pewno zastanawiająca historia.

Może ze dwie opowieści z Bajek robotów były moją lekturą w podstawówce. Sądzę jednak, że to za wcześnie, by je czytać. Zdecydowanie polecam ją nawet dorosłym czytelnikom, to historie, które warto poznać. Moja przygoda z Lemem dopiero się zaczyna, ale to był przyjemny początek...
Ocena: bardzo dobra [5/6]


Autor: Stanisław Lem
Tom: -
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: -
Cena: -
Data przeczytania: 2016 wakacje
Skąd: biblioteka publiczna

Komentarze

  1. Podstawówka to zdecydowanie za wcześnie ;/ Ja ciągle mam do tej książki uraz i w żadnym razie nie planuje na razie powrotu. Cenię Lema, chce go czytać jak czas pozwoli, ale od tej pozycji mam zamiar trzymać się z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na pewno nie czytałam nic tego autora, więc skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, że piszesz o książce Lema - zafascynowana sci-fi, kupiłam właśnie jedną. Powrót z gwiazd. Nie mogę się jej doczekać, bo nic tego pisarza nie miałam w rękach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Lema na razie czytałam tylko "Solaris" i te kilka lat temu czułam, że jestem za młoda :P To naprawdę świetny kawał literatury, do którego chętnie wrócę. A "Bajki robotów" też musze nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Za dzieciaka uwielbiałem teraz WIELBIE
    Przyjemne i z morałem, czyli coś co chyba w dzisiejszych czasach zostało zatracone

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej powieści, ale przyznaję, że chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W domu, gdzieś na jednej z półek stoi sobie starsze wydanie "Bajek robotów", na które już od pewnego czasu spoglądałam z ciekawością. Chyba czas się za tę książkę zabrać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lem, Lem, Lem!

    http://przykawiepisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli już o Lemie mowa, a także o "Bajkach robotów" (mojej pierwszej książce w życiu) to zapraszam do quizu, który niedawno popełniłem u siebie na blogu: https://xpil.eu/quiz-cyberiada/

    Quiz jest trudny i dość długi, ale (przynajmniej według niektórych szaleńców) dość ciekawy i zróżnicowany. Ktoś się odważy? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)