Chwila dla widza: "W głowie się nie mieści"
Oni siedzą w mojej głowie!
Przed filmem miałam szansę oglądać i słuchać krótkometrażowego filmu "Lawa". Na początku jego zamysł wydawał mi się komiczny, ale gdy zaczęłam oglądać dalej historia i muzyka mnie oczarowały. Filmik bowiem opowiadał o poszukiwaniu miłości, a cała jego treść była przedstawiona jako słowa piosenki, która szybko wpadała w ucho.
Od kiedy tylko obejrzałam zwiastun tej produkcji wiedziałam, że muszę obejrzeć cały film. Uwielbiam bajki, a te Disneya zwykle są naprawdę oryginalne i z radością do nich wracam nawet po latach. Kiedy weszłam na salę pierwsze, co mi się rzuciło w oczy to ilość miejsc zajętych przez rodziców z dziećmi. Spodziewałam się jednak tego. Z koleżanką byłyśmy jedynymi osobami w naszym wieku, więc wyróżniałyśmy się z tłumu. Dzieciaki wiele razy mnie rozśmieszały, te w okół mnie potrafiły ciekawie skomentować sytuację, kilka razy to one doprowadzały mnie do śmiecju. ;)
"W głowie się nie mieści" opowiada o emocjach, o tych które siedzą w naszej głowie. Film toczy się dwutorowo. Jednocześnie obserwujemy zmagania rodziny z ich problemami, z drugiej strony patrzymy na działania małych ludków(emocji), które próbują wszystkiemu zaradzić i sprawić, by nasze życie nie popadło w całkowitą obojętność i apatię.
Oba aspekty przypadły mi do gustu i wydały się niezwykle czarujące. Film nie był na siłę zabawny, ani smutny. Nie był w ogóle naciągany. Oglądałam go z ciekawością, wspominając lata dzieciństwa, śmiałam się może mniej niż dzieci wokół mnie, ale bawiłam się doskonale. Do tego pod koniec filmu naprawdę łezka zakręciła mi się w oku. Historia była życiowa, a przez to jeszcze bardziej poruszała odbiorcę.
Głównym problemem były tu emocje towarzyszące zmianom, jakie nastają w naszym życiu. Główna bohaterka, Riley, wraz z rodzicami przeniosła się do nowego miasta. Zmiana domu, starta przyjaciół, lęk przed nową szkołą i brak ukochanego hobby sprawiły się w umyśle dziewczynki zaczęły następować ogromne zmiany.
Umysł dziewczynki był istną bazą, znajdował się w niej kontroler, wiele półek, na których znajdowały się codzienne doznania. Wszystkim zaś kierowały emocje w postaci: Radości, Smutku, Złości, Odrazy i Strachu. Każde z nich było doskonałym odwzorowaniem charakteru, jaki miało definiować.
Na ich czele stała Radość, która w życiu dziewczynki pojawiła się jako pierwsza, widziała zawsze wszystko w jasnych barwach i wciąż rozpierała ją energia. Smutek nigdy nie widziała jasnych stron, ale wydawała mi się najbardziej wieloaspektową postacią. Złość był nadpobudliwy, Strach zawsze panikował, a Odraza była niezwykle uszczypliwa i obrażalska.
Trzy emocje wymienione na końcu odpowiadały za aspekt humorystyczny. W największym stopniu jednak był on wywoływany przez emocje, które komunikowały się pomiędzy osobami. Jak ta sytuacja przy stole(trailer poniżej). Kilka razy w filmie podobne momenty się trafiały i równie często pojawiał się wtedy uśmiech na moich ustach. Radość i Smutek zaś były bohaterkami, które miały przebyć długą drogę i wiele doświadczyć, by zrozumieć, co tak naprawdę powinno kierować życiem Riley.
Film jest obrazem dojrzewania dziecka, któremu w pierwszych etapach życia towarzyszy jedynie szczęście i miłość rodzinna(oczywiście to lekko naciągana wizja). Zmiany jednak doprowadziły do zburzenia murów odgradzających inne emocje od kierowania losem dziewczynki, a przez to do zmian nie tylko w jej umyśle, ale również w całym życiu.
Zastanawiające w całym tym wymyśle było jedynie to, dlaczego wcześniej to Radość kierowała resztą doznań. Czy dzieciństwo to naprawdę pasmo samych radości?
Na ich czele stała Radość, która w życiu dziewczynki pojawiła się jako pierwsza, widziała zawsze wszystko w jasnych barwach i wciąż rozpierała ją energia. Smutek nigdy nie widziała jasnych stron, ale wydawała mi się najbardziej wieloaspektową postacią. Złość był nadpobudliwy, Strach zawsze panikował, a Odraza była niezwykle uszczypliwa i obrażalska.
Trzy emocje wymienione na końcu odpowiadały za aspekt humorystyczny. W największym stopniu jednak był on wywoływany przez emocje, które komunikowały się pomiędzy osobami. Jak ta sytuacja przy stole(trailer poniżej). Kilka razy w filmie podobne momenty się trafiały i równie często pojawiał się wtedy uśmiech na moich ustach. Radość i Smutek zaś były bohaterkami, które miały przebyć długą drogę i wiele doświadczyć, by zrozumieć, co tak naprawdę powinno kierować życiem Riley.
Film jest obrazem dojrzewania dziecka, któremu w pierwszych etapach życia towarzyszy jedynie szczęście i miłość rodzinna(oczywiście to lekko naciągana wizja). Zmiany jednak doprowadziły do zburzenia murów odgradzających inne emocje od kierowania losem dziewczynki, a przez to do zmian nie tylko w jej umyśle, ale również w całym życiu.
Zastanawiające w całym tym wymyśle było jedynie to, dlaczego wcześniej to Radość kierowała resztą doznań. Czy dzieciństwo to naprawdę pasmo samych radości?
To ujęcia z krótkometrażowego filmu "Lawa". |
Przed filmem miałam szansę oglądać i słuchać krótkometrażowego filmu "Lawa". Na początku jego zamysł wydawał mi się komiczny, ale gdy zaczęłam oglądać dalej historia i muzyka mnie oczarowały. Filmik bowiem opowiadał o poszukiwaniu miłości, a cała jego treść była przedstawiona jako słowa piosenki, która szybko wpadała w ucho.
Nie żałuję wybrania się na film, a nawet jestem nim oczarowana. Był naprawdę uroczy. "W głowie się nie mieści" łączył wszystkie emocje, jakie tylko mogą siedzieć w człowieku. Odczuwałam smutek, radość, śmiałam się do rozpuku, a później miałam wilgotne oczy.
Twórcy głęboko zagłębili się w ludzka psychikę, pod osłoną dziecięcej animacji ukryli wiele przesłań, które trafią nie tylko do dzieci, ale również do starszych oglądających wraz z nimi. Jestem pewna podziwu dla wyobraźni twórców, ich obrazowaniu i przedstawieniu tego, co może siedzieć w naszej głowie.
Jeśli jesteście przynajmniej tego ciekawi, serdecznie polecam!
Reżyseria: Pete Docter
Scenariusz: Pete Docter i inni
Część: -
Twórcy głęboko zagłębili się w ludzka psychikę, pod osłoną dziecięcej animacji ukryli wiele przesłań, które trafią nie tylko do dzieci, ale również do starszych oglądających wraz z nimi. Jestem pewna podziwu dla wyobraźni twórców, ich obrazowaniu i przedstawieniu tego, co może siedzieć w naszej głowie.
Jeśli jesteście przynajmniej tego ciekawi, serdecznie polecam!
I nasza główna bohaterka na koniec. |
Reżyseria: Pete Docter
Scenariusz: Pete Docter i inni
Część: -
Produkcja: USA
Czas trwania: 1h 42min
Data premiery: 18 maja 2015 (świat),
1 lipca 2015 (Polska)
Data obejrzenia: 2015-07-07
Trailer:
Od kiedy zobaczyłam zwiastun chciałam wybrać się na ten film do kina, ale ciągle i ciągle brakuje mi czasu i chęci, jakoś nie umiem się zebrać, chociaż film wydaje się świetny.
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com/
On nie wydaję się świetny, on taki jest! Serdecznie polecam wybranie się z młodszym rodzeństwem, a jeśli nie to ze znajomymi, świetna zabawa, zachęcam. :)
UsuńPozdrawiam.
Niestety cierpię na deficyt młodszego rodzeństwa z powodu bycia jedynaczką :D Ale pewnie się wybiorę, kocham przecież bajki :D
Usuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com/
Moja młodsza o trzy lata siostra nic w tej sprawie mi nie pomogła, powiedziała, że jest za stara na bajki i musiałam poprosić koleżankę. ;)
UsuńPozdrawiam.
Szalenie jestem ciekawa tej produkcji, bo co tu dużo mówić, kocham filmy animowane. Nigdy z tego nie wyrosnę ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są ludzie, którzy nie wstydzą się tego powiedzieć. ;) Gdy mówię coś podobnego znajomych od razu dziwią się, na co ja chcę iść... ;)
UsuńPozdrawiam.
Również wybrałam się do kina na ten film i świetnie się bawiłam :) Nie mogę się doczekać kolejnej części, a sądzę, że taka powstanie, przynajmniej tak sugeruje zakończenie :) Natomiast Krótkometrażówka przed filmem jakoś nie przypadła mi di gustu. Miałam wrażenie, że powstała tylko po to, żeby pokazać animację wody, lotu itd. Taka typowa reklamówka studia :P
OdpowiedzUsuńCieszę się. :) Musi powstać, z wielką radością zapoznałabym się z kolejnymi problemami dwóch sfer, umysłu i życia. :) "Lawa" niezwykle mnie urzekła, była bajkowa i nietuzinkowa, nie zachwyciły Cię te bajeczne obrazy? Ani, ani? :D
UsuńPozdrawiam.
Były ładne, ale wciąż miałam w głowie myśl, że powstały tylko po to, żeby zaprezentować możliwości studia. W sumie nie ma w tym nic złego, a ja pewnie marudzę, ale "Lawa" mojego serca nie skradła :)
UsuńMoje jak najbardziej, ale wiadomo gusta są różne. ;) Zdaję mi się, że te króciutkie bajeczki właśnie po to powstają, by zachęcać do dłuższych pozycji. ;)
UsuńPozdrawiam.
Mam dwie książeczki z tej serii wydane przez Egmont, ale film też bym z chęcią obejrzała.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Chętnie poznam o nich opinie! Jak Ci się spodobały?
UsuńPozdrawiam.
Koniecznie muszę zabrać mojego siedmioletniego brata :) Sama chętnie obejrzę ten film!
OdpowiedzUsuńnastoletniabiblioteczka.blogspot.com
Tak, to świetna wymówka, by nie wyglądać w kinie dziwnie. ;) Nie miałam kogo wziąć, dlatego u mnie wyglądało to trochę dziwnie. :P
UsuńPozdrawiam.
Podobał mi się zwiastun filmu i stwierdziłam, że muszę obejrzeć. Jeszcze tego nie zrobiłam, więc chyba powinnam się pospieszyć... Cieszę się, że film Ci się podobał :)
OdpowiedzUsuńZdaję mi się, że akurat ten tytuł będzie grany w kinach długo, tak jak to było z "Pingwinami z Madagaskaru", ale i tak polecam się wybrać. ;)
UsuńPozdrawiam.
Być może wybiorę się z młodszym bratem.
OdpowiedzUsuńP.S.Zapraszam do brania udziału w konkursie http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/2015/07/konkurs-pocztowka-dla-ksiazkoholika.html
Rodzeństwo będzie szczęśliwe, to na pewno! ;)
UsuńPozdrawiam.
Mnie do bajek nie trzeba namawiać ;) Zawsze chętnie się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy gdzieś w głębi duszy szuka tego dzieciństwa. :)
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam tą bajkę <3 Zauroczyły mnie poszczególne emocje, wyniosłam kilka nauk i świetnie się bawiłam przy przygodach Radosnej i Smutnej :3 Były też chwile smutku, tak że prawie się spłakałam ><, ale ogólnie bajka zasługuje na chwilę uwagi.
OdpowiedzUsuńCo do Lawy... To było takie smutne T^T i słodkie na końcu. Kocham bajki Disneya i Pixara!
Uwielbiam tę wielość emocji, którą wywołuję. ;) Żałuję, że nie zostałam oglądać napisów końcowych, były tam ponoć najśmieszniejsze momenty... ;)
UsuńRównież je uwielbiam, oni chyba zawsze coś krótkiego przed nowym hitem puszczają. ;)
Pozdrawiam.
Sama jestem bardzo ciekawa tego filmu i zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo się na niego wybiorę :))
addictedtobooks.blog.pl
Cieszę się, że zostałaś zainteresowana, mam nadzieję, że mam w tym jakiś udział. :)
UsuńPozdrawiam.
Byłam i to jeden z najlepszych filmów animowanych ostatnich lat ! Połączenie bajki z mechaniką działania ludzkich emocji wyszło naprawdę świetnie. Do tego polski dubbing jak zawsze wychodzi super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Mi się film niesamowicie spodobał, było to coś nowego. Nie wiem jednak, czy pokusiłabym się o stwierdzenie, że to najlepsza animacja ostatnich lat... ;)
UsuńPozdrawiam.
Jeden z lepszych filmów Pixara :) Coś czuję, że będzie część druga ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno, nie pozostawili by takiego hitu bez kontynuacji! ;)
UsuńPozdrawiam.
Jejku, wszędzie widzę plakaty promujące tą bajkę. Czasami lubię coś takiego oglądnąć, całkiem nieźle się zapowiada ;))
OdpowiedzUsuńLatające książki
Przykro mi, ale teraz chyba tak będzie, ja musiałam się wybrać. :D
UsuńPozdrawiam.
Zapowiada się naprawdę znakomita animacja! Obejrzę z przyjemnością. :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, liczę, ze moja recenzja w tym pomogła. :)
UsuńPozdrawiam.
Zaciekawił mnie ten film, świetny pomysł na fabułę, choć nie sądzę, że będę go szukała jakoś aktywnie, by obejrzeć.
OdpowiedzUsuńJa bym szukała, skoro zaciekawił. :D Oglądałam go z przyjemnością, mimo że nie jestem już od kilka lat dzieckiem. :)
UsuńPozdrawiam.
Jak kiedyś puszczą go w telewizji, chętnie go obejrzę, bo jestem naprawdę ciekawa. Moja siostra była na nim w kinie z tydzień temu, mówiła jedynie, że nie bardzo jej się spodobał i że był bardzo smutny koniec :D
OdpowiedzUsuńTo może trochę potrwać, chyba że masz dostęp do płatnych kanałów. Historia jest czarująca, nie wiem, dlaczego powiedziała, że tylko to jej się spodobało. :)
UsuńPozdrawiam.
Dawno nie oglądałam ciekawej, śmiesznej, wzruszającej i jednocześnie mądrej bajki. Akurat wybieram się do kina, więc może zdecyduję się na "W głowie się nie mieści" :)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam, ja się nie zawiodłam. To niesamowite spojrzenie twórców, na to, co siedzi gdzieś tam głęboko w nas. ;) Miłego oglądania.
UsuńPozdrawiam.
Ostatnio tylko to puszczają w moim jedynym w pobliżu kinie, więc może i zdecyduję się go oglądnąć. Zwłaszcza, że dawno już nie oglądałam żadnej animacji :)
OdpowiedzUsuńAnimacje są niesamowite, gdy o tym pomyślę, to też była moja od dość długiego czasu. Choć klimat fantastyki wciąż się u mnie przewija. ;)
UsuńPozdrawiam.
Odkąd zobaczyłam zwiastun już mi się spodobało! To nic, że ktoś powie mi : "jesteś za duża". Na takie rzeczy nigdy nie jest się ani za wcześnie ani za późno. :D Wybieram się z siostrą w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że będzie zadowolona... i ja również ;)
OdpowiedzUsuńZe mnie cały dom się śmiał, że idę na bajkę. ;) A na tyle małego rodzeństwa nie mam, by je ze sobą zabrać. :P Na pewno Wam sie spodoba, cudowna wizja, świetna zabawa z nutką wzruszenia gwarantowane. ;)
UsuńPozdrawiam.
Jestem mega entuzjastycznie nastawiona do tej produkcji. Kocham filmy animowane Pixara, głównie dlatego, że mają i doskonałą grafikę i świetne koncepty fabularne. Tu na przykład, intryguje mnie ten obraz zgłębiania w psychologię, o którym wspomniałaś. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę "Inside Out" mam nadzieję, że wreszcie puszą go w moim kinie i mam nadzieję, że dane mi będzie zobaczyć tę produkcję bez polskiego dubbingu, który mnie w ogóle nie przekonuje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Pixar potrafi stworzyć cudowną animację. :) To taka opowieść z przesłaniem, podchodzi intrygująco do sfery, która wcześniej nie była jeszcze nigdzie przedstawiana. Polecam Ci wybranie się. Byłam na filmie z dubbingiem i trochę irytował mnie głos Sochy(chyba?) jako Radosnej, jakoś mi to nie pasowało. Reszta głosów dobrana świetnie. ;) Dubbing, więc nie taki straszny. :D
UsuńPozdrawiam.
Zapowiada się świetnie, szkoda tylko, że nie mam sposobności wybrać się na seans..
OdpowiedzUsuńWspółczuję, nie sądziłam, że w jakichś kinach nie grają. Chyba, że nie masz z kim iść... No nie wiem, pewnie problem jakoś się rozwiążę, pocieszę Cię, że film krąży już po internecie. ;)
UsuńPozdrawiam.