Drama time: My Love From the Star




Miłość spadła niespodziewanie

Miłość to uczucie, którego nikt się nie spodziewa. Może przychodzić powoli, nawet gdy kogoś długo znamy, może jednak przyjść nagle, gwałtownie i zatrząsnąć naszym światem. Nierzadko mówi się, że coś spadło jak grom z jasnego nieba. Zleciało na nas, kiedy najmniej się tego spodziewaliśmy.

 Właśnie takie uczucie połączyło głównych bohaterów dramy, którą niedawno skończyłam. My Love From the Star to jedna z kultowych dram, niezwykle popularna w latach emisji, taka, którą w trakcie emisji oglądało ponad 1/4 społeczeństwa. Od pewnego czasu staram się nadrabiać starsze, oczywiście te popularniejsze tytuły, bo na wszystkie nie znajdę czasu, właśnie dlatego sięgnęłam po tę z przełomu 2013/2014.

Mimo upływu już 5 lat, drama wcale się nie zestarzała, widać, że to jedna z tych dram, na których wzorują się teraźniejsze tytuły i bardzo dobrze, bo My Love From the Star to drama, w której mamy wszystko to, co być powinno. Aktorzy, którzy dobrze odgrywają swoje role i miło się na nich patrzy, interesujący wątek miłosny i pojawiają się wątek fantastyczny, ukazanie przekroju i zmian w Korei za sprawą długożyjącego głównego bohatera, a także czające się niebezpieczeństwo, które do ostatniego odcinka pozostawiało pytanie, czy wszystko będzie dobrze.

Ma w sobie tak wiele, a jednocześnie nie nudzi. Choć muszę przyznać, że zaczęłam jak jeszcze w 2018 roku, jednak szybko skończyłam w 2019, bo nawet ostatnie odcinki nie sprawiały, że nie chciałam do niej wracać. Właściwie to miałam dwie fazy jej oglądania od odcinka 1 do 16, wtedy też poznajemy bohaterów, ich historię, obserwujemy rozwój ich relacji i dość mocno zarysowany zostaje wątek kryminalny. Wiele dram na tym odcinku się właśnie kończy, stąd właśnie może to wpłynęło na to, że właśnie tu zakończyłam przygodę z dramą w 2018. Po miesiącu przerwy, w lutym obejrzałam natomiast jednego pozostałe 5 odcinków. Tak jednym tchem, bo chciałam się dowiedzieć jak to się skończy. Ale o czym jest ta historia zapytacie, już wyjaśniam.

Drama opowiada o kosmicie Wiem, że to zabrzmi dziwnie, sama właśnie przez to odkładałam obejrzenie dramy, ale właśnie tak jest. Trafił on na ziemię przypadkiem, zaś powrót uniemożliwiało mu  to omdlenie umożliwiło mu powrót na komecie, na której przyleciał. Tak więc musiał czekać na jej powrót 400 lat. Mimo kilku przebłysków z przeszłości to jego historię obserwujemy w momencie, w którym od przylotu dzieli go 3 miesiące. Nie przewidział jednak, że ktoś sprawi, że nie będzie chciał wrócić.

Skoro fabułę mamy już rozjaśnioną przejdę do kilku aspektów, o których wspomniałam wcześniej. Dowiodę Wam, że właśnie na tej dramie wzorują się inni twórcy. Po pierwsze cała akcja rozpoczyna się 400 lat wcześniej, co pozwoliło pokazać przekrój Korei na przestrzeni lat. Mogliśmy obserwować głównego bohatera, który przebywa w czasach, w których rozgrywają się dramy historyczne , co zainteresowało zapewne widzów takich produkcji.  Nie chcę nawet wymieniać, ile dram teraz stosuje takie zabiegi, ale pierwszym, co wpadło mi na myśl jest inna drama, z główną bohaterką tej, Legend of the Blue Sea(przy okazji polecam!).

Kolejnym punktem jest wątek fantasy. Samo to że bohater jest nieśmiertelny niesie wiele możliwości, ale również ma on moce, którymi mogą poszczycić się superbohaterowie. Teleportacja, szybkie poruszanie się, przesuwanie przedmiotów, nadludzka siła, niesamowity słuch, a do tego zatrzymywanie czasu… Taki arsenał to coś niesamowitego. Pomyśleć, gdyby taka rasa obcych dotarła na Ziemię w większej grupie, moja wyobraźnia podsyła tylko okropne obray końca naszej egzystencji.

Mamy również jak to w dramach w ogóle wątek miłosny. Jest on dość schematyczny, dziewczyna zakochuje się w swoim sąsiedzie, on w niej, odpychają się, nią zainteresowany jest również jej dawny przyjaciel... Ogółem to nic odkrywczego, ale ich sprzeczki, potyczki i całą relację ogląda się tak niesamowicie przyjemnie, że aż ciężko się oderwać. Pomiędzy aktorami głównymi czuć prawdziwe napięcie, prawdziwą relację, przyciąganie... Tego właśnie potrzeba w romansie. 

Warto nadmienić, że wątek kryminalny, mimo iż dotyczy głównych bohaterów to tak naprawdę nie ich najbardziej uderza. To sprawia, że nabiera on większego znaczenia, bo tak naprawdę nie oni decydują o tym jak się rozegra. 

Kończąc te długie rozważania, mogę Wam zdecydowanie polecić ten starszy już tytuł. Można nawet rzecz, że kultowy. Cieszę się, że zaczęłam sięgać po takie perełki, bo często dostarczają więcej emocji niż najnowsze tytuły. Drama idealna na walentynki i łatwo się wkręcić już po pierwszym odcinku.

Do posłuchania:

Komentarze

  1. To prawda. Nie tylko nowości są warte uwagi. Starsze tytuły też są warte obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)