Tak krucho...

Nowe spojrzenie

Kiedy skończyć? To pytanie zadają sobie pewnie pisarze, jak również czytelnicy. Czy dodanie kilku książek do trylogii jest dobrym pomysłem, czy napisania książki z innej perspektywy jest po prostu brakiem innego pomysłu, a książka jako dodatek jak ją potraktować?
Na wszystkie pytania mogłabym odpowiedzieć, że to zależy. Zwłaszcza od autora. Są tacy, którym kończą się pomysły i tworzą, by wyciągnąć jeszcze trochę od fanów, a są tacy, którzy po prostu chcą pokazać, co siedzi w ich w głowie i podzielić się tym z czytelnikami.

Skąd ten wstęp? Refleksja nasunęła mi się po przeczytaniu drugiej książki Tammary Webber "tak krucho...", która jest nie kontynuacją losów bohaterów, a drugą perspektywą tej samej historii. W "tak blisko..." to Jacqueline przedstawiała nam swoją wersję zdarzeń, tym razem zrobił to Lucas, czyli ukochany głównej bohaterki.

Pewnie zastanawiacie się, po co czytać ponownie tę samą historię? Pierwsza lektura bardzo mi się spodobała, to po pierwsze. Po drugie jednak i chyba ważniejsze, chciałam dowiedzieć się więcej o przeszłości Lucasa, który był dość dużą zagadką w książce. Niby dowiedziałam się, co przydarzyło się jego matce, co go spotkało, ale czułam, że to tylko wierzchołek góry lodowej.

"Cisza nie jest nigdy całkowitym brakiem dźwięków."

Było tak jak sądziłam. Lucas skrywał wiele sekretów, młodzieńczych problemów, które wraz z nim poznawałam. Retrospekcje nie były jedynie wspomnieniami. Każdy rozdział został podzielony na dwie części, pierwszą Lucasa, a drugą Landona. Czasem czułam jakbym czytała o dwóch różnych ludziach, choć bohater nie był szalony i nie miał rozdwojenia jaźni.

Nie będę już wracać do części, którą można poznać w pierwszym tomie, gdyż tylko bym się powtarzała. Wspomnę jednak, że ucieszyłam się poznając jak czuł się Landon we wszystkich wspomnianych sytuacjach, a szczególnie wtedy, kiedy musiał łączyć w sobie dwie osobowości. Był jednocześnie młodym studentem, którego Jacqueline odbierała jako luzaka i imprezowicza pracującego w kawiarni, jak również Langona, czyli jej tutora, z którym wymieniała maile. Komiczna była jego częściowa zazdrość o samego siebie.

Czas teraz na część, o której wcześniej mogłam jedynie poznać z mało obszernych relacji Lucasa, kiedy to zdradzał swojej dziewczynie swoje tajemnice. Teraz cofnęłam się w przeszłość. Wszystko zaczęło się od brutalnego morderstwa matki, później brak kontaktu z ojcem, przeprowadzka do dziadka, pierwsze miłości... Wszytko to, co przeżył i przez co stał właśnie sobą.

Dzięki tej książce zdecydowanie lepiej poznałam Lucasa, z czego się niezwykle cieszę. W poprzedniej książce wydał mi się, szczególnie jako sam Lucas, płytki i trochę nijaki. Prawie się nie odzywał, był tajemniczy. Tu nie mógł ukrywać swoich myśli, więc dowiedziałam się, jak wiele emocji kłębiło się w jego głowie. Kompletnie go o to nie podejrzewałam. Jego osobowość stała się zdecydowanie bardziej wyrazista.

Co mogłabym uznać za minus? Niekiedy nużące wydawało mi się czytanie tych samych zdarzeń z innej perspektywy, miesiąc przed lekturą powtórzyłam sobie tom pierwszy, co było błędem, zdecydowanie mogłabym tego nie robić. Kolejnym negatywem była kreacja bohaterów pobocznych, prawie w ogóle nie zwracałam na nich uwagi, również Jacqueline jedynie migała mi w tle w tym tomie. Wszystko przytłaczała osoba Lucasa.

Okładka powieści doskonale komponuję się z poprzedniczką. Postaci wyglądają dobrze, mogłabym ich połączyć ze swoim wyobrażeniem na temat głównych bohaterów. Podoba mi się ich spójność, koncepcja obu doskonale się dopełnia.

"Tak krucho..." było wędrówką przez teraźniejszość i przeszłość Lucasa. Poznałam jego największe sekrety i zdecydowanie zyskał on w moich oczach. Nie była więc to tylko inne spojrzenie na te same wydarzenia, ale też wycieczka przez wspomnienia bohatera.
Ocena: dobra [4/6]

Autor: Tammara Webber
Tom: I (inna perspektywa)
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 336
Cena: 34,90zł
Data przeczytania: 2015-03-07
Skąd: własna biblioteczka

Tak blisko...  ---  Tak krucho...

Komentarze

  1. Wieki temu miałam okazję przeczytać ''Tak blisko...'', książka była dobra, ale nie zainteresowała mnie na tyle by sięgnąć po ''Tak krucho...''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez dwa lata nie udało mi się zapoznać z tą serią, więc nie sądzę, aby przez kolejne dwa coś się zmieniło w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze niedawno bardzo chciałam przeczytać "Tak blisko", jednak nie byłam i nadal nie jestem przekonana do tego typu powieści. Aczkolwiek nie mówię ostatecznie nie i być może niedługo się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na półce "tak blisko", ale jeszcze nie czytałam.Jak mi się spodoba to zapewne rozejrzę się za "Tak krucho" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie ciągnie mnie do takij książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo zainteresowana tą serią. Koniecznie muszę przeczytać "Tak blisko..." :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podobała mi się "Tak blisko", ale już drugiej części nie zmogłam, czekam na polskie wydanie kolejne książki Tammary Webber, która niedługo ma swoją zagraniczną premierę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy tom był niczego sobie, ale do drugiego ciągle mi nie po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Tak blisko" czytałam i naprawdę mi się ta książka podobała, jestem bardzo ciekawa jak historia wypada z punktu widzenia Lucasa i na pewno przeczytam, chociaż mam pewne obawy, bo czasami takie książki blado wypadają, ale skoro piszesz, że Lucas skrywał wiele tajemnic to może nie będzie tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach ,,Tak blisko", ale po tę książkę raczej nie sięgnę, bo nie podoba mi się, gdy historia różni się tylko tym, że jest opowiadana z innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś wręcz maniakalnie poszukiwałam książki "Tak blisko", bo miałam okres, gdy strasznie chciałam ją przeczytać, ale potem mi jakoś przeszło i w zasadzie nie wiem, czy chcę ją jeszcze przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja chyba na razie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś ochotę na tom pierwszy, ale jakoś się rozwiało, rozdmuchało i sprawa ucichła. :) Teraz stanowczo nie mam ochoty na żadne young adult.

    OdpowiedzUsuń
  14. Żadnej części nie czytałam, ale szczerze mówiąc to nie mam na nie ochoty :) chyba za dużo szumu wokół nich jest :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam pierwszy tom i bardzo mi się podobał. Jednak cały czas się zastanawiam nad drugim tomem. Czytałam ostatnio "Losing Hope" i czytanie tych samych wydarzeń z punktu widzenia innego bohatera wydało mi się trochę nużące. Jednak jak będzie kiedyś u mnie w bibliotece to na pewno się skuszę na "Tak krucho" :))
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Poprzednie dopiero przede mną ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    http://littledecoy7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. KONIECZNIE muszę przeczytać tę książkę! KONIECZNIE. Bo "Tak blisko..." mi się podobało, a możliwość poznania Lucasa naprawdę mnie intryguje i przyciąga. :) Mam nadzieję, że uda mi się gdzieś upolować obydwie pozycje, bo miło byłoby mieć je na półce. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)