Królowa ciemności
Bezpośrednie stracie było coraz bliżej. Jaenelle wiedziała, że musi uratować rasę Krwawych. Jednak nie miała pojęcia jak tego dokonać. Walka wyniszczająca wszystkich była nieunikniona? A może da się w jakiś sposób jej zapobiec. Może wszystko można odwrócić. Jaenelle ma trzy drogi, jednak jedna z nich może być dla niej tą ostatnią. Jaką podejmie decyzję?
"Królowa ciemności" to trzeci tom cyklu Anne Bishop, znanej i cenionej pisarki fantasy. Kreacja świata Krwawych, jaki zafundowała czytelnikom w Czarnych Kamieniach, uderzała swą brutalnością, mocą i nie pozwala na obojętne przewracanie kartek, tak silne emocje wywołuje.
Szczególnie postaci budzą wiele pytań, nie są to papierowe, nijakie charaktery, a dwuznaczne, często okrutne i bezwzględne postaci, które nie boją się naciąć zasady, by osiągnąć cel. Fakt, że od razu możemy poznać, kto należy do jakiego obozu, ale postaci pozytywne nie są jedynie dobre, a zmienne, przez co potrafią zaskoczyć swoimi wyborami. Autorka tworząc ich charaktery nie zapomniała o zapoznaniu nas z ich przeszłością. Dzięki temu zyskujemy szerszy obraz wydarzeń i mnogość wątków, które jednak dążą do jednego punktu, którego rozwiązanie zostanie przedstawione właśnie w tym tomie.
Warto wrócić jednak do ciekawej kwestii, a mianowicie do narracji. Można by przypuszczać, że skoro główną bohaterką, promotorką działań i najsilniejszą postacią jest Jeanelle, to ona będzie narratorem zdarzeń, jednak nie pamiętam, bym choć raz miała okazję, w tym tomie, zajrzeć do jej głowy i poznać jej przemyślenia. Bieg wydarzeń śledziłam oczami innych postaci, tych najbliższych: Daemona, Lucivara, Saetana, jak również jej przyjaciół, postaci pobocznych (nawet takich, które dopiero poznaliśmy), jak również wrogów. Dzięki temu pisarka ukazała nam obraz sytuacji w państwach, a nie pozwoliła na zapoznanie się w pełni z ostatecznym planem tytułowej bohaterki.
Pomysł i jego przemyślenie są czymś, co wyróżnia cykl na tle innych. Patrząc na zakończenie tomu trzeciego można by uznać, że wraz z dwoma poprzedniczkami tworzy trylogię, gdyż wydarzenia ściśle dożyły do punktu kulminacyjnego, jaki miałam okazje tu poznać, ale patrząc dokładniej, nie wszystko zostało w pełni wyjaśnione, a sam świat aż prosi o jego głębsze poznanie.
Anne Bishop wykreowała swój świat od podstaw. Trzy terytoria, które łączą w sobie cechy realności i fikcji, to miejsce, gdzieś z pogranicza średniowiecza, choć walki toczą się na zdecydowanie innym polu. Najważniejsza jest jednak hierarchia, jaka rządzi tym miejscem, bo to na niej opiera się cały system państwowości. A na jego szczycie znajdują się kobiety, często bardziej bezwzględne i rządne stanowiska niż mężczyźni. Tylko kobiety-królowe, mają wystarczające możliwości do sprawowania władzy, jednak nie tylko one mają magiczny dar. W państwie żyją również Czarne Wdowy, które potrafią tkać niezwykłe sieci, Kapłanki zajmujące się ołtarzami, Uzdrowicielki, jak również zwykle Czarownice. Mężczyźni w społeczeństwie pełnią zawsze niższe funkcje, z ich zadaniem jest Służba swej pani. Dodatkowo w świecie pisarki moc mają również zwierzęta. Dała im niezwykle umiejętności, obdarzyła ludzkimi cechami, pozwoliła na przewodzenie w narracji, a nawet pozwoliła na komunikacje między nimi, a ludźmi. A zrobiła to tak umiejętnie, że nie mogłam zauważyć w tym żadnego naciągania i dziwności.
Jeśli miałabym wyszukiwać minusów to mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że książka jest ciężka w odbiorze, że z jej klimatem należy się oswoić, a także że fabuła, mimo tego, że zachęca do dalszej lektury, nie jest porywająca. Książka w pewien sposób porywa, ale z drugiej strony przez jej brutalność nie pozwala na pochłanianie w szybkim tempie, jakby sama lekko zatrzymywała czytelnika.
Na koniec chciałam dodać kilka słów na temat sfery graficznej książki. Okładka klimatycznie wpasowała się w atmosferę poprzedniczek, jednak jej wykonanie jest dość proste. Nie podoba mi się przedstawienie postaci i tygrysa, zaś tło i stylistyka napisów tak. Jestem jednak pewna, że w sklepie, bez przeczytania poprzednich części, nie przyciągnęłaby mojej uwagi.
Niezwykły klimat i piękna w swej brutalności i dopracowaniu fabuła mogą zachwycić niejednego czytelnika. Świat i jego kreacja jest w pełni przemyślana, a postacie porywają swoją różnorodnością. Jak już pisałam jednak, to nie jest lekka książka, którą przeczyta się raz i odłoży, a złożona historia, w którą trzeba się zagłębić i dobrze ją poznać. Anne Bishop po prostu wie, jak pisać.
Ocena: bardzo dobra+ [5+/6]
"Królowa ciemności" to trzeci tom cyklu Anne Bishop, znanej i cenionej pisarki fantasy. Kreacja świata Krwawych, jaki zafundowała czytelnikom w Czarnych Kamieniach, uderzała swą brutalnością, mocą i nie pozwala na obojętne przewracanie kartek, tak silne emocje wywołuje.
Szczególnie postaci budzą wiele pytań, nie są to papierowe, nijakie charaktery, a dwuznaczne, często okrutne i bezwzględne postaci, które nie boją się naciąć zasady, by osiągnąć cel. Fakt, że od razu możemy poznać, kto należy do jakiego obozu, ale postaci pozytywne nie są jedynie dobre, a zmienne, przez co potrafią zaskoczyć swoimi wyborami. Autorka tworząc ich charaktery nie zapomniała o zapoznaniu nas z ich przeszłością. Dzięki temu zyskujemy szerszy obraz wydarzeń i mnogość wątków, które jednak dążą do jednego punktu, którego rozwiązanie zostanie przedstawione właśnie w tym tomie.
Warto wrócić jednak do ciekawej kwestii, a mianowicie do narracji. Można by przypuszczać, że skoro główną bohaterką, promotorką działań i najsilniejszą postacią jest Jeanelle, to ona będzie narratorem zdarzeń, jednak nie pamiętam, bym choć raz miała okazję, w tym tomie, zajrzeć do jej głowy i poznać jej przemyślenia. Bieg wydarzeń śledziłam oczami innych postaci, tych najbliższych: Daemona, Lucivara, Saetana, jak również jej przyjaciół, postaci pobocznych (nawet takich, które dopiero poznaliśmy), jak również wrogów. Dzięki temu pisarka ukazała nam obraz sytuacji w państwach, a nie pozwoliła na zapoznanie się w pełni z ostatecznym planem tytułowej bohaterki.
Pomysł i jego przemyślenie są czymś, co wyróżnia cykl na tle innych. Patrząc na zakończenie tomu trzeciego można by uznać, że wraz z dwoma poprzedniczkami tworzy trylogię, gdyż wydarzenia ściśle dożyły do punktu kulminacyjnego, jaki miałam okazje tu poznać, ale patrząc dokładniej, nie wszystko zostało w pełni wyjaśnione, a sam świat aż prosi o jego głębsze poznanie.
"Był przyjacielem, który zmieni się we wroga, aby pozostać przyjacielem."
Anne Bishop wykreowała swój świat od podstaw. Trzy terytoria, które łączą w sobie cechy realności i fikcji, to miejsce, gdzieś z pogranicza średniowiecza, choć walki toczą się na zdecydowanie innym polu. Najważniejsza jest jednak hierarchia, jaka rządzi tym miejscem, bo to na niej opiera się cały system państwowości. A na jego szczycie znajdują się kobiety, często bardziej bezwzględne i rządne stanowiska niż mężczyźni. Tylko kobiety-królowe, mają wystarczające możliwości do sprawowania władzy, jednak nie tylko one mają magiczny dar. W państwie żyją również Czarne Wdowy, które potrafią tkać niezwykłe sieci, Kapłanki zajmujące się ołtarzami, Uzdrowicielki, jak również zwykle Czarownice. Mężczyźni w społeczeństwie pełnią zawsze niższe funkcje, z ich zadaniem jest Służba swej pani. Dodatkowo w świecie pisarki moc mają również zwierzęta. Dała im niezwykle umiejętności, obdarzyła ludzkimi cechami, pozwoliła na przewodzenie w narracji, a nawet pozwoliła na komunikacje między nimi, a ludźmi. A zrobiła to tak umiejętnie, że nie mogłam zauważyć w tym żadnego naciągania i dziwności.
Jeśli miałabym wyszukiwać minusów to mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że książka jest ciężka w odbiorze, że z jej klimatem należy się oswoić, a także że fabuła, mimo tego, że zachęca do dalszej lektury, nie jest porywająca. Książka w pewien sposób porywa, ale z drugiej strony przez jej brutalność nie pozwala na pochłanianie w szybkim tempie, jakby sama lekko zatrzymywała czytelnika.
Na koniec chciałam dodać kilka słów na temat sfery graficznej książki. Okładka klimatycznie wpasowała się w atmosferę poprzedniczek, jednak jej wykonanie jest dość proste. Nie podoba mi się przedstawienie postaci i tygrysa, zaś tło i stylistyka napisów tak. Jestem jednak pewna, że w sklepie, bez przeczytania poprzednich części, nie przyciągnęłaby mojej uwagi.
"To o czym marzysz, ziści się, ale jeśli nie będziesz uważać,
pozostaniesz ślepa, aż będzie za późno."
Niezwykły klimat i piękna w swej brutalności i dopracowaniu fabuła mogą zachwycić niejednego czytelnika. Świat i jego kreacja jest w pełni przemyślana, a postacie porywają swoją różnorodnością. Jak już pisałam jednak, to nie jest lekka książka, którą przeczyta się raz i odłoży, a złożona historia, w którą trzeba się zagłębić i dobrze ją poznać. Anne Bishop po prostu wie, jak pisać.
Ocena: bardzo dobra+ [5+/6]
Autor: Anne Bishop
Tom: III
Wydawnictwo: INITIUM
Ilość stron: 416
Cena: 41,90 zł
Data przeczytania: 2014-12-18
Skąd: pożyczone od znajomych
Czarne Kamienie:
Córka krwawych --- Dziedziczka cieni --- Królowa ciemności --- Serce Kaeller --- Splątane sieci --- Niewidzialny pierścień --- Przymierze ciemności --- Pani Shaladoru --- Świt zmierzchu
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Fajnie, że tak ci się podoba ta seria. Ja jednak się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, seria jest naprawdę intrygująca. ;)
UsuńZnów jestem do tyłu, bo jeszcze nie zaczęłam serii. Widzę, że mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńMusisz nadrobić, czekam na Twoje wrażenia. ;)
UsuńW domu czeka na mnie inna książka tej autorki - "Pisane szkarłatem', za którą nie mogę się zabrać ... A fajnie byłoby spróbować czegoś tej autorki.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w bibliotece, pewnie, jak skończę z tym cyklem zabiorę się za kolejny. :) Ale jeszcze dużo książek przede mną...
UsuńO rany, chyba pierwsza pozytywna recenzja książki z tej serii, jaką czytam. Zwykle wymienia się więcej jej minusów niż plusów. Może jednak warto przeczytać? Chociaż ostatnio odstraszają mnie dłuższe serie - nie chce mi się ich czytać. 3-4 tomy, to jeszcze jeszcze, na więcej szkoda mi czasu - tylu bohaterów do poznania, tak mało czasu...
OdpowiedzUsuń:D
Pozdrawiam
Nie wiedziałam, że seria wypada słabo, ja nigdzie nie spotkałam jej recenzji. ;) Ta jest naprawdę długa, choć pojawiają się jeszcze obszerniejsze. :)
UsuńRównież pozdrawiam. :)
Jeszcze nie słyszałam o tej serii, w ogóle nie wiedziałam, że takowa istnieje i nie natrafiłam się na jej recenzję, ale po Twojej ocenie mam ogromną ochotę się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńNie również jakoś ich nie spotykałam, ale cieszę się, że ja zachęciłam. :)
UsuńKoniecznie trzeba by przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńMoże kiedyś się zabiorę :)
OdpowiedzUsuńMogę tylko polecić. ;)
UsuńIle tomów :) Może kiedyś znajdę czas dla tej serii :)
OdpowiedzUsuń2015 jest wciąż otwarty ;)
UsuńOkładka to zdecydowanie słaba część;< Szkoda, że ta seria ma tyle tomów. Ale przyznaję, że postaci, które potrafią osiągnąc to, do czego dążą, są brutalne - to naprawdę zachęca. Świat wykreowany od podstaw zawsze jest godny uwagi. Tak sobie myślę, że chyba się jednak przekonam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam. Kreacja świata jest naprawdę zawiła, czasem trudno się odnaleźć, ale to naprawdę jedna z mocniejszych stron książki. :)
UsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc musiałabym zacząć od niego.
OdpowiedzUsuńBez tego na pewno nie mogłabym zrozumieć całej treści, wszystkie zdarzenia się łączą. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Anne Bishop :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Powinnaś to zmienić, wiele jej pozycji zostało wydanych w Polsce, nie tylko ta seria ;)
UsuńMam trzecią część tej serii, ale tylko trzecią.
OdpowiedzUsuńMuszę dokupić pozostałe tomy :)
Warto, mam nadzieję, że Ci się spodoba ;)
UsuńCałkowicie nie moja tematyka...
OdpowiedzUsuńNie każdy musi ją lubić... ;P
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii i nie wiem czy to kiedyś zmienię :)
OdpowiedzUsuńCoś mnie do niej zniechęca, coś zachęca...więc jeszcze zobaczę :)
Trzeba zdecydować, co jest w przewadze, ja mogę tylko polecić. ;)
UsuńMarzę o tej serii odkąd moja kuzynka powiedziała mi, że jest ona fenomenalna. Zresztą Twoja recenzja także ukazuje ją niemal w samych superlatywach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś nią zainteresowana, tak mało osób w ogóle o niej słyszało, że się niezmiernie dziwię. ;)
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńZ mojej strony mogę jedynie polecić. ;)
UsuńMuszę kiedyś sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, ciągle natykam się na ich recenzje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alpaka
W zupełności. ;)
UsuńPoznałam dopiero jedną książkę Anne Bishop "Pisane szkarłatem", ale już po jej skończeniu jestem pewna, że proza tej pani zdecydowanie jest dla mnie. :) Mimo, że nowelka "Głos" średnio mi przypadła do gustu, to jestem pewna że seria fantasy wzbudzi moją wielką sympatię. :) Poza tym, co tu kryć, ciągnie mnie do niej niesamowicie, a twoja recenzja tylko pogłębia tą fascynację. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ale mnie ucieszyłaś tym stwierdzeniem. ;) "Pisane szkarłatem" mam w planach, widziałam nawet w bibliotece niedawno, ale postanowiłam, że najpierw skończę tą serię, by sobie nie mieszać. ;)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Jeszcze nie czytałam żadnej powieści tej autorki, bo trochę mnie przeraża brutalność, ale myślę, że kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam, brutalności jest sporo, ale książka niezwykle wciąga, wprost nie można jej opuścić bez skończenia.
Usuń