Druga szansa

Przypomnij sobie!

Mieliście kiedyś takie marzenie, by zrobić coś jeszcze raz, by powtórzyć coś, co zrobiliście, coś, co miało wielkie konsekwencje? Nie chcieliście cofnąć czasu i zrobić coś jeszcze raz, ale by miało to inne skutki? Ja wielokrotnie. Druga szansa brzmi dumnie, ale od teraz będzie mi się kojarzyła trochę inaczej.

Właśnie taki tytuł obrała na swoją kolejną powieść polska autorka Katarzyna Berenika Miszczuk. "Druga szansa" nie brzmi groźnie, napawa optymizmem i daje nadzieję. Jednak już okładka, nota bene niesamowita, wzburza inne uczucia. Czego więc można się spodziewać po szóstej już książce młodej pisarki?

Młoda dziewczyna budzi się w dziwnym miejscu, nie wie, gdzie jest, a co najważniejsze nie wie, kim jest. Patrząc w lustro widzi obcą osobę, ładną, zgrabną dziewczynę, ale nie może jej połączyć z własną postacią. Miejsce, w jakim się znalazła wydaje się jej obce. Dopiero pojawienie się dziwnej, pulchnej kobiety uzmysławia jej, że ma na imię Julia oraz że znalazła sie w ośrodku Druga szansa dla ludzi z problemami z pamięcią. Okazuje się, że dziewczyna nie pamięta nic ze swojej przeszłości, rodzina, dom, przyjaciele, są dla niej zamazana plamą. Pamięta jedynie błahe, nieistotne sprawy. Czy czas spędzony w ośrodku pomoże jej dojść do siebie, czy wszystko sobie przypomni?

Poprzednie książki pani Miszczuk w głównej mierze opierały się na szybkiej akcji, humorze i romansie, choć różniły się treścią, podejściem do tematu, a zwłaszcza stażem autorki, te trzy czynniki były ich głównym motywem. "Druga szansa" jest od samego początku inna. Wyczuwa się element zaskoczenia, czytelnik czuje chęć rozwiązania zagadki, która wciąż gdzieś się czai.

A tajemnicę można wyczuć na każdej stronie "Drugiej szansy". Pierwszym czynnikiem jest tożsamość głównej bohaterki, która nawet dla niej samej staje się zagadką.  Jako że występuje tu narracja pierwszoosobowa wraz z bohaterką odczuwałam irytacje faktem, że terapia nie przynosiła pożądanych skutków, że jej przeszłość nadal była zamazana. Kolejnym punktem jest samo miejsce, "Druga szansa" skrywa wiele sekretów, zbyt mili opiekunowie, tajemnicze drzwi za kotarą, ludzie, którzy ukazują wiele różnych twarzy. Do tego dochodzą bardziej fantastyczne elementy, które aż trudno wyjaśnić. Już od pierwszych stron niepokoi nas dziwny kruk, słyszymy szepty, znajdujemy przedmioty, które widzimy w snach...

Sądzę, że właśnie ostatnimi składnikami autorka chciała podnieść grozę książki. Dla mnie był to jednak jeden z największych minusów powieści. Czytając powieść nie odczuwałam  żadnego lęku. Sytuacje, które były kreowane na straszne w ogóle takie nie były. Sfera ta nie była rozbudowana i dopracowana, widać, że autorka stawia dopiero pierwsze kroki w mroczniejszych klimatach i powinna jeszcze trochę nad tym popracować. Powieść miała klimat, ale zabrakło kropki nad i, ostatniego punktu.

Początkowo wysunęłam tezę, iż autorka w dwóch pierwszych powieściach skupiała się na akcji, humorze i romansie. Wszystkie z powyższych elementów występują również w tej powieści, ale chciałam po prostu zauważyć, że na pierwszy plan wysuwa się coś innego. Pierwsze dwa rzeczowniki jeszcze jakoś można połączyć z zakładem dla obłąkanych, ale romans, jak? Sama się nad tym zastanawiałam, ale widać można.

Romans opiera się na uczuciu pomiędzy główną bohaterką, a innym pacjentem Adamem. Polubiłam go, nie był przerysowany, a nawet czasem zabawny. Ale ich uczucie akurat w tym miejscu wydawało mi się nierealne. Wolałabym by po prostu się zaprzyjaźnili. Odbierało to czas jaki autorka skupiała na bardziej interesujących mnie kwestiach.

Jak również przez to główna bohaterka wydawała mi się nastolatką, która nie była. Julia, bo takie było jej imię, miała 22 lata. Jednak jak dla mnie równie dobrze mogłaby mieć mniej. Poprzez ciągłe zagubienie, leki, brak własnej przeszłości, zdawało mi się, że wszystko przeżywa po raz pierwszy, że wszystko jest dla niej obce. Jednak powyższy związek odbierał jej cechy, które u niej lubiłam, a zwłaszcza zdrowy rozsądek. Co dziwne, dało się go wyczuć u tej postaci.

Niezwykle urzekło mnie zakończenie powieści. Spodobało mi się, gdyż było przemyślane i złożone. Autorka pisała iż jest to powieść jednotomowa, a jednak otworzyła sobie nią drzwi do kontynuacji. Mimo wszystko mam nadzieję, że to jednak historia skończona, wolę by tak zostało. Można by pomyśleć, że z sytuacji, w której znalazła się bohaterka nie ma wyjścia. Ale drzwi zostały otwarte, dwa światy w zadziwiający sposób połączone. Nie wszystko zostało wyjaśnione, ale to dobrze, wciąż pozostaje kilka pytań bez odpowiedzi, co tylko utrzymuje klimat ciągłej tajemnicy.

Muszę pochwalić również wydawcę, bo stworzył niesamowitą okładkę. Zapowiada historie z dreszczykiem i zachęca do czytania. Mimo iż nie znalazłam tu wszystkiego, na co liczyłam, jestem zadowolona z lektury. Powieść ciekawiła i nie pozwalała na długie oderwanie się od lektury. "Druga szansa" to książka zagadka. A co Ty w niej odkryjesz?

Ocena: bardzo dobra - [5-/6]

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tom: -
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 352
Cena: 39,90 zł
Data przeczytania: 2014-08-17
Skąd: biblioteka publiczna


Komentarze

  1. Nie raz chciałabym cofnąć czas. Okładka od razu rzuca się w oczy. Jak znajdę w bibliotece to przeczytam. Mam nadzieję, że autorka nie napisze kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się być całkiem ciekawa, tylko ta jej cena...
    To jest dołujące, pamietam jak kiedyś "droga" książka kosztowała ok 35zł, teraz ceny podskoczyły...
    Jeżeli tylko znajdę ja w bibliotece to na pewno przeczytam :)

    http://thousand-magic-lifes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas chciałbym cofnąć, ale sięgnąć po tą książkę niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka piękna okładka - wpadałam na nią już nieraz! Muszę w końcu do niej zajrzeć, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie przekonała :D

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa, a okładka przykuwa uwagę :) Zapamiętam tytuł :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka super i opis bardzo zachęcający! Myślę, że ciekawie jest poczytać o problemach ludzi mieszczących się w takim stworzonym przez autorkę ośrodku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam autorkę, więc i tę książkę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tą książką, byłam zafascynowana i od razu zapragnęłam ją mieć. Dałam sobie jednak trochę czasu przed zakupem i spróbowałam dowiedzieć się czegoś o autorce. Gdy poczytałam o jej poprzednich książkach, uznałam, że nie, jednak nie chcę zagłębiać się w jej prozę. Mówisz, że ten tekst jest inny, niż jej dotychczasowy dorobek? Może w końcu się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tę książkę, wszystko było tak zaskakujące, że nie mogłam uwirzyć, że napisała ją autorka "Ja, diablica". Zakończenie wbiło mnie w fotel i niecierpię teraz kruków ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nazwisko autorki nie jest mi obce, ale jeszcze nie czytałam żadnej jej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ciągnie mnie do tego jakoś szczególnie, ale gdybym znalazła ją w bibliotece czy coś, pewnie bym wzięła :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Miszczuk znam tylko "Ja, diablica", ale mam też pozostałe tomy, bo pierwszy bardzo mi się podobał. ;) Tę też posiadam - intryguje mnie od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam mieszane uczucia,ale wydaje mi się, że chciałabym sięgnąc po tę ksiązkę. Wydaje się inna, ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie, że fajnie by było cofnąć czas i naprawić kilka błędów, ale życie toczy się dalej i nie jest to możliwe. Może kiedyś przeczytam tę książkę, kto wie...

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurczę. Naprawdę żałuje, że książka aż tak bardzo ci się podobała. ;( Bo szczerze mówiąc, ja jestem do niej bardzo negatywnie nastawiona i ciężko mi się czyta pozytywne opinie wiedząc, że prawdopodobnie nigdy po powieść nie sięgnę. :( A czemu? Bo kiedyś miałam nieprzyjemność zacząć "Ja, diablica", ale niestety książki mi się skończyć nie udało, bo wychwyciłam w niej tak wiele absurdów, braku logiki i głupoty, że naprawdę... :/ No, ale. Może kiedyś dam autorce... DRUGĄ SZANSĘ. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  16. Od polskich autorek automatycznie uciekam, ale opis tej mnie zaciekawił :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Książkę już mam w jakichś dalekich planach, bo dużo osób poleca. Czytałam dwie części trylogii tej autorki i niezłe, choć pewne wady też mają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Autorkę chciałam poznać, ale pewna bardzo niepochlebna recenzja jej ksiażki nieco ostudziła me zamiary. I mimo Twojej recenzji na razie się nie skusze na powieści tej pani.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z mojego skromnego doświadczenia wiem, że polscy autorzy też tworzą bardzo dobrze, więc może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mmmm... Zaciekawiłaś mnie.
    Nigdy nie słyszałam o podobnej fabule, może "kiedyś".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka od razu przyciągnęła mój wzrok. Jest wprost niesamowita. Fabuła również intryguje, po tytule nie spodziewałam się niczego z nią związanego. Mimo kilku minusów, mam ogromną ochotę przeczytać. Będę jej wypatrywać ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)