Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Podsumowanie listopada

Obraz
Goodbye November  Cześć,  dopiero teraz do mnie dochodzi, że rok zbliża się ku końcowi. Jeszcze miesiąc temu w ogóle o tym nie myślałam, a teraz nagle naszła mnie myśl, że zaraz zacznie się kolejny rok, że pierwszy szkolny semestr minie, że przyjedzie rodzina na święta. Tak to już naprawdę blisko... Ale skopmy się na tym, co jest teraz, a mianowicie na ostatnim dniu miesiąca, a jeszcze dokładniej na jego podsumowaniu. Czy listopad pod względem czytelniczym był satysfakcjonujący? Czy przeczytałam ciekawe pozycje? O tym dowiecie się już niedługo.  Najpierw jednak czas na podziękowania. Dziękuję serdecznie za każdy komentarz, odwiedziny. Zawsze sprawiają mi one ogromną radość. W tym roku było mi jednak jeszcze bardziej miło niż zwykle(o ile to możliwe), gdyż licznik odwiedzin wybił ponad 20000 wejść, a ilość obserwatorów przekroczyła 150 osób. Dziękuję Wam. Postanowiłam z tej okazji zorganizować konkurs, więc oczekujcie go lada moment.  Czas na trochę liczb. ;) Liczba moich obs

Pierwszy grób po prawej

Obraz
Urban fantasy jest podgatunkiem fantastyki, z którym do tej pory nie miałam wiele styczności. Od dłuższego czasu zabierałam się, jednak za przeczytanie choć jednej książki. Dzięki nie tak dawnej promocji na fantastykę zakupiłam pierwszą część serii o Charley Davidson, czyli „Pierwszy grób po prawej”. Jak przepłynęła moja pierwsza lektura z tego działu literatury? Jak poradziła sobie autorka Darda Jones? Tego dowiecie, czytając moje przemyślenia. Charley jest z pozoru zwykłą, młodą kobietą, pracującą wraz z wujkiem w policji, a właściwie mu pomagającą. Jednak ma też drugi zawód trochę bardziej niezwykły, pomaga duszą przejść na drugą stronę. Jest łączniczką między wymiarami, pozwala znaleźć spokój i to lepsze miejsce. Niekiedy jednak dusze mają jeszcze jakieś sprawy do załatwienia i ich podróż nie może odbyć się od razu. Właśnie wtedy najbardziej przydaję się nasza Kostucha. W „Pierwszym grobie po prawej” Charley musi pomóc trójce prawników. Zostali oni postrzeleni, jednak nie

Archiwum herosów

Obraz
„Archiwum herosów” jest dodatkiem do serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy autorstwa Ricka Riordana. Za książeczkę zabierałam się długo, a  było to spowodowane tym, że chciałam najpierw przeczytać pierwsze cztery części ponownie, a potem dopiero ten dodatek, który jest przypisy jako połówka pomiędzy tomami czwartym i piątym. Tak więc zrobiłam i teraz jestem już po jego lekturze. Nie będę ukrywać, ż jestem zwolenniczką dłuższych historii, gdzie mogę lepiej zżyć się z bohaterami i lepiej ich poznać. Jednak jest to dodatek do serii, więc znałam bohaterów doskonale i krótkie treści nie przeszkadzały mi w odbiorze i „wejściu” w akcję. „Archiwum herosów” zawiera dwa krótkie i jedno dłuższe opowiadanie. Muszę szczerze powiedzieć, że pierwsze zatytułowane „Percy Jakson i skradziony rydwan” nieszczególnie mi się spodobało, było takie nijakie, czytałam je praktycznie bez żadnych uczuć. Jednak kolejne były już lepsze. Drugie opowiadające historie o spiżowym smoku było już zdecydowan

Bitwa w labiryncie

Obraz
Żywe więzienie Czy znajdzie się tu ktoś, kto nie zna mitu o Dedalu i Ikarze? Myślę, że każdy choć o niej słyszał i wie mniej więcej, o co w niej chodzi. Niedawno miałam okazje czytać książkę Ricka Riordana zatytułowaną „Bitwa w labiryncie”, czwartą część z serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Jak pewnie się domyślacie krótki wstęp nie był bezpodstawny, bo opowieść nawiązuję do postaci Dedala, do jego dział i oczywiście wspomnianego wyżej mitu. Jeśli w mojej ulubionej serii, a pisze tu, właśnie o Percym miałabym wybierać ulubiony tom to zdecydowanie postawiłabym właśnie na ten! „Z ludźmi trudniej się pracuje niż z maszynami. A kiedy człowiek się zepsuje, nie da się go naprawić.” Dzień otwarty w nowej szkole, tym razem Percy miał nic nie zniszczyć, miał nie sprawiać kłopotów. Jak pewnie wiecie jednak nie udało mu się to. Kłopoty to jego specjalność. Percy nieoczekiwanie spotyka Rachel, śmiertelniczkę, którą prawie przeciął mieczem, a właściwie zrobiłby to, gdyby nie

Gra o tron

Obraz
„W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej.” Są książki, które potrafią porwać czytelnika, nie dają mu oddechu, silnie na niego oddziaływają. Niekiedy są to tak rozbudowane historie, że czujemy jakbyśmy razem z bohaterami odkrywali wydarzenia i przeżywali przygody. Tak właśnie czułam się czytając pierwszą część sagi Pierśni Lodu i Ognia George R.R. Martina. „Gra o tron” okazała się historią kompletną, przekazywała nam masę informacji, jednak w taki sposób, ż każdy czytelnik mógł odnaleźć się w wydarzeniach i dokładnie je poznać. Ogromna liczba postaci, dużo miejsc i zdarzeń nie ułatwiają pisania recenzji, jednak spróbuję choć pokrótce powiedzieć, co się w niej działo, jak rozgrywały się wydarzenia. Wszystko zaczyna się w lesie, gdzie członkowie Nocnej Straży zostają zaatakowani przez tajemnicze istoty. Zabiły one całą kompanię, nikt nie miał szans się uratować. Bran Stark, syn Neda Starka wraz z jego synami jest świadkiem skazania dezertera z Nocnej S

Chwila dla widza - film "W pierścieniu ognia"

Obraz
"Pamiętaj, kto jest twoim prawdziwym wrogiem" Dokładnie rok temu miałam przyjemność oglądać ekranizację mojej ukochanej serii z działu antyutopii, czyli „Igrzysk śmierci”. Oglądałam ją z wielką przyjemnością, film okazał się naprawdę dobrze nakręcony, miał pewne niedociągnięcia, pewne zmiany, ale wzbudził we mnie pozytywne uczucia. Rok to naprawdę długi okres czasu. Dla osoby w moim wieku jest to prawie wieczność, gdy z wielką niecierpliwością czeka się na coś, co bardzo chce się zobaczyć, poznać. Właśnie tyle czasu musiałam wyczekiwać premiery „W pierścieniu ognia” wspominanego wyżej tytułu. Jednak czekanie się opłaciło! Właśnie dziś jestem po seansie. Olać lekcje, olać sprawdzian z historii, czas na moje wrażenia! Po wygranej w 74. Głodowych Igrzyskach Katniss Everdeen i Peeta Malark mają udać się na 12-dniową trasę po wszystkich dystryktach. Prezydent Kapitolu Snow nakazuję Katniss, by uważała na słowa, które wypowiada podczas podróży. Wygrywając wraz z Peetą

Dom Hadesa

Obraz
Są autorzy, na których książki czeka się za długo, a czytelnicy wyczekują ich z ogromną niecierpliwością. Takim autorem, przynajmniej dla mnie, jest Rick Riordan. Miałam to szczęście, że serię o Percym Jacksonie czytałam już w całości, ksiązki zaraz po sobie, gdyż wszystkie wyszły już na rynek, kiedy zaczynałam moją przygodę. Taka sama sytuacja miała miejsce z Kronikami Rodu Kane, niestety z Olimpijskimi herosami było inaczej. Nie tak dawno, bo w wakacje udało mi się przeczytać trzy książki z cyklu, jednak „Dom Hadesa”, czyli czwarty tom miał się ukazać dopiero w październiku. Tygodnie okropnie się dłużyły, ale w końcu książka za mną. Teraz mogę powiedzieć, że nie mam pojęcia, jak wytrzymam do wydania piątej części, przecież to będzie dopiero za rok. Ale nie rozmyślamy o przykrych kwestiach, czas wypowiedzieć się na temat tej historii. Pamiętacie, co zdarzyło się w poprzednim tomie? Percy z Annabeth walcząc o uratowanie posągu Ateny z Partenon trafiają do Tartaru, miejsce, z k

Wejścia