Zbuntowana
Bunt jest w każdym z
nas...
Niekiedy odczuwamy samotność, gdy nie potrafimy się
dopasować, gdy nie możemy dołączyć do grupy, bo tam po prostu nie pasujemy.
Każdy z nas jest inny i klasyfikacji ludzi ze względu na ich cechy jest trudna.
Zawsze szukamy grupy, w której będziemy się czuć dobrze, jednak nasze poglądy
się zmieniają, nie przebywamy wciąż z takimi samymi ludźmi. Jednak jeśli
sytuacja byłaby inna, co by się działo, gdyby państwo łączyło nas w grupy,
gdyby każda odrębność, oryginalność była źle odbierana, a człowiek, który nie może
się dopasować, po prostu nie pasuję musiał odejść, zniknąć, bo byłby
niebezpieczny.
„Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że
kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte,
schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać.”
Właśnie taki jest świat przedstawiony przez Veronicę Roth.
Autorka w swojej trylogii opowiada o świecie, w którym każdy człowiek był
klasyfikowany do jakiejś grupy. W pierwszej części „Niezgodnej” poznawaliśmy
losy głównej bohaterki Tris, która nie była w pełni dopasowana do żadnej,
posiadała cechy trzech nacji, co jak się okazało nie było niczym złym. Stojący
u władzy boją się Niezgodnych, dlatego ich likwidują, właśnie w tej części
dowiedziałam się, dlaczego. „Zbuntowana”, bo taki tytuł nosi kontynuacja.
Tris, Cztery i kilku towarzyszących im altruistom udają się
do siedziby Serdeczności. Szukają schronienia i pomocy w walce z Erudycją.
Kiedy jednak oni decydują, by nie popierać żadnej ze stron, bohaterowie
decydują się na ucieczkę i wzięcie spraw we własne ręce. Jednak nie jest to
łatwe, ciągle kłótnie, nie tylko pomiędzy przedstawicielami różnych frakcji,
ale również pomiędzy samymi Nieustraszonymi nie pomagają w walce z silnym
przeciwnikiem. Czy Tris i Thomas poradzą sobie z groźnym przeciwnikiem, czy
nadal będą trzymać się razem?
„Moim zdaniem płaczemy po to, aby uwolnić naszą zwierzęcą część, nie
tracąc człowieczeństwa.”
„Zbuntowana” jest kontynuacją, która według mnie odrobinę
obniżyła poziom poprzedniego tomu. Zaczęło się dość ciekawie z lekkimi powiązaniami
z innymi tego typu powieściami, jednak mimo wszystko przyjemnie. Głównym
mankamentem, który, jak pamiętam, poruszyłam, było mało emocjonujące
zakończenie. Tym razem ten minus mogę spokojnie wyrzucić z listy, tu końcówka
była dla mnie wielkim zaskoczeniem, pełna emocji i niespodzianek, aż szkoda, że
nie została jeszcze wydana kolejna część. Ale wracając do początkowej myśli, co
więc było w niej gorszego, skoro jednak okazała się trochę słabsza?
Akcja w książce trzyma się na dobrym poziomie, nie dzieje
się tu nic w jakimś zastraszającym tempie, jednak jest ono tak dobrane, by
czytelnik się nie nudził. Niekiedy jednak jakoś nie mogłam wciągnąć się w
wydarzenia, czytałam, ale bez żadnych wypieków na twarzy, bez emocji, że muszę
wiedzieć, co dalej. Przyjemna lektura, ale zabrakło mi, tego by choć co jakiś
czas autorka dodawała jakoś niespodziankę. Jakiś mocniejszy element. Nie
znalazłam tu takich momentów wiele, dla mnie było ich za mało. Przyznam jednak,
ze dużym zaskoczeniem była dla mnie przemiana, a właściwie ukazanie się
prawdziwego obrazu jednego człowieka.
„Nieustraszeni są najokrutniejsi z całej piątki,
Sami siebie rozrywają na strzępy...
(...)
Erudyci są najbardziej wyrachowani z całej piątki,
Wiedza to drogocenna rzecz...”
Na plus przedstawiam również pomysł lepszego ukazania nam
frakcji. Do tej pory poznałam jedynie Altruizm i Nieustraszoność, dzięki
postaci głównej bohaterki, teraz do tego grona dołączyła Serdeczność, Erudycja(choć
jedynie z tej gorszej strony) i Bezfrakcyjnych. Ludzie ci nie wydali mi się tak
straszni, jak dotąd ich malowano. Normalni ludzie, bardzo normalni, może
narzekam, ale liczyłam na jakieś większe zaskoczenie, na niespodziankę w
postaci niecodzienności tych osób, ale niestety nie doczekałam się tego.
Żałuję.
Bohaterowie byli dobrze wykreowani, ale nie mogłam zapałać
do nich sympatią. Ludzie pochodzący z Serdeczności, byli mili, ciepli, z
Altruizmu spokojni i opanowani, cały czas pojawiały się te schematy. Z jednej
strony dobrze, że autorka nie udawała, że to jak żyli nie odcisnęło na nich
piętna, ale z drugiej strony właśnie przez ich zachowanie nie mogłam zapałać do
nich cieplejszymi uczuciami.
„Od tej chwili ja będę twoją rodziną”
Główna para książki Tris i Thomas przeżywali w tej części
swoje wzloty i upadki, niby nie zabrakło w ich uczuciu schematów, bo przystojny
chłopak zakochał się w „zwykłej dziewczynie”, ale jednak też nie było to
przesłodzone, a ich kłótnie też nie wydawały się nienaturalne. Ich postacie
było tak przedstawione, że mogliśmy dobrze wczuć się w ich uczucia i zrozumieć
obie strony i to, co czują. Cieszę się, że zabrakło tu cukierkowości, bo nie
lubię ich w tego typu powieściach.
Okładka książki spodobała mi się, jednak zdecydowanie była
by dla mnie lepsza gdyby nie wielki rekomendacje i reklamy z przodu. Bardzo nie
lubię tego zabiegu, o czym już wiele razy pisałam. Niestety wydawnictwo Amber
nadal tak postępuję, nie wiem, czy oni liczą na większy zysk, większą sprzedaż
się wydaję mi się. Ale wracając do okładki, wygląda prosto, ale jednocześnie
ciekawie, drzewo, które jak sądzę, jest znakiem Serdeczności jest ciekawie
skonstruowane, myślę, że obie okładki dobrze się ze sobą komponują.
„Prawda, jak dzikie zwierzę, jest zbyt silna, by pozostać w zamknięciu.”
Podsumowując, „Zbuntowana” nie obniżyła wiele poziomu
pierwszego tomu, tak samo jak przy pierwszej części nie odczułam wielkiego WOW.
Niestety nie widzę w niej niczego niezwykłego, by od razu uznawać ją za
bestseller. To na pewno dobra książka, ale myślę, że już do niej nie wrócę.
Czytało się ją przyjemnie, ale to historia na raz. Emocji było sporo, a dzięki
zaskakującemu zakończeniu zamierzam dowiedzieć się, co będzie dalej, jak
potoczą się losy bohaterów.
Ocena: dobra + [4+/6]
Autor: Veronika Roth
Tom: II
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 368
Cena: 37,80 zł
Data przeczytania: 2013-09-16
Skąd: biblioteka publiczna
Seria Niezgodna:
Niezgodna --- Zbuntowana --- Allegiant
Książka przeczytana do wyzwania:
Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :)
Chciałabym przeczytać książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńGdy nadarzy się okazja... :)
Pozdrawiam!
weronine-library.blogspot.com
Mam nadzieję, że Ci sie uda. ;)
UsuńChętnie przeczytam Niezgodną jeśli wpadnie w moje łapki w księgarni, albo w bibliotece :) a po Zbuntowaną sięgnę o ile spodoba mi się tom pierwszy :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że Ci się spodoba. ;)
UsuńZapowiada się świetnie :) chętnie przeczytam całą serię :D
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńczytałam pierwszy tom i wg mnie był taki przeciętny. na drugi niestety nie mam ochoty :(
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoja recenzję, ale ja lubię podobne klimaty i zawsze szukam w nich pozytywów, czytając podobne książki rzadko znajduję minusy. ;) Choc muszę przyznać, że książka wiele ponad poziom sie nie wybija. ;)
UsuńPolska okładka najlepsza :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo interesująca, więc z chęcią po nią sięgnę : )
Tak Polska okładka rzeczywiście super. ;)
UsuńMam nadzieję, ze będziesz mieć pozytywne wrażenia. ;)
Pierwsza część zarezerwowana w bibliotece ;) Za niedługo sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i czekam na wrażenia z lektury ;)
UsuńNie znam tej serii i jak na razie nic nie zapowiada się na to, aby się to zmieniło, ponieważ w chwili obecnej muszę ,,pilnować'' innych cykli.
OdpowiedzUsuńRozumiem, również najczęściej wybieram kontynuację. ;)
UsuńCiekawie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńCzytałam obie części i bardzo mi się podobały, choć "Zbuntowana chyba bardziej. :)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie pierwsza za początkowy pomysł na świat ;)
UsuńJestem po lekturze "Niezgodnej" nie podzielę się wrażeniami, bo jeszcze nie napisałam recenzji;D
OdpowiedzUsuńWięc czekam na opinię. ;)
Usuń