Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Podsumowanie września

Cześć, jak zawsze ostatniego dnia miesiąca chciałabym pokazać Wam moje małe podsumowanie. Dziękuję Wam serdecznie za każde odwiedziny i pozostawiony na moim blogu komentarz, każdy taki odzew  na moje opinie jest dla mnie bardzo miły i mnie cieszy. Jeszcze raz dziękuję.  Liczba moich obserwatorów: 126  (wzrosła o 18) Liczba wyświetleń bloga: 15337  (wzrosła o 2185) Najczęściej odwiedzany post:  Stosik #13 (74 odsłony) Liczba dodanych postów:  13 (łącznie z tym) Liczba przeczytanych stron:   3632 Liczba stron dziennie:  121 Liczba książek przeczytanych po raz pierwszy:   Liczba książek powtórzonych:  - Lista książek przeczytanych we wrześniu: 1. "Próby ognia" James Dashner  [zrecenzowane] 2. "Karty na stół" Agata Christie  [niezrecenzowane] 3. "Cyrk nocy" Erin Morgenstern  [zrecenzowane] 4. "Córka dymu i kości" Laini Taylor  [zrecenzowane] 5. "Wiedźma: Naczelna" Olga Gromyko  [zrecenzowane] 6. "Zbuntowana" Veronica Ro

Intruz

Obraz
Wykorzystac swój czas... „Nigdy nie wiesz, ile czasu ci zostało.” Niektórzy autorzy są znani z jednej serii lub jednej książki. Czasem mogą to być naprawdę dobre serie, dzięki którym pisarz będzie wspominany długi czas, niekiedy są to nie wybijające się powieści, które trafią jedynie do niewielkiej rzeszy odbiorców, ale czasem trafiają się takie powieści, które wywołują mieszane uczucia, niektórzy nimi gardzą, inni kochają. Takie książki się pamięta. Niekiedy przypinają one jakąś łatkę autorowi, czasem trudno nawet po napisaniu kolejnego tomu „odkleić ten rzep”. Tak właśnie jest ze Stephenie Meyer. Autorka znana z serii Zmierzch, w której zakochały się miliony nastolatek. Książki spotkały się nie tylko z dobrym przyjęciem, ale również z krytyką. Nie będę ukrywać, że przeczytałam Zmierzch, zrobiłam to jednak dopiero po drugim filmie. Seria nie wywołała u mnie, ani negatywnych, ani pozytywnych uczuć, może to przez czas, w jaki po nią sięgnęłam. Jednak tym razem nie o tym c

Wyspa masek

Obraz
Wenecka zguba J ak Wam już pewnie wiadomo podróże w czasie są jednym z tematów, o których bardzo lubię czytać. Ten niesamowity klimat, czar i poznawanie różnych epok niezwykle mnie ciekawi. Przyjemność czytania o wędrówce międzyczasowej podniosłam do tego tym, że czytałam serię, którą już uwielbiam, która była chyba jedną z moich pierwszych książek fantastycznych, a mianowicie seria Ulysses Moore. „Ja, Jason Covent razem z siotrą Julią i przyjacielem Rickiem Bannerem, biorę w posiadanie Metis. Czas ponownie wypłynąć na morze. Czas ponownie wyruszyć w podróż.” W czwartym tomie przygód trójki przyjaciół przeniosłam się do nowożytnej Wenecji. Razem z Jasonem, Rickiem i Julią szukałam w tym tajemniczym mieście gondolierów starego zegarmistrza, starego przyjaciela Ulyssesa. Pomocą w trudnych poszukiwaniach mają być krótkie słowa, jakie pozostawił konstruktor. Szlakiem Petera Dedalusa nie podążają jednak jedynie dzieciaki, a również Obliwia, która ponownie chcę wykorzystać po

Chwila dla widza - film "Thor"

Obraz
Ostatnio mam naprawdę mało czasu, nie oglądam seriali, filmów, brakuję mi czasu na pisanie recenzji, a jeśli zabiorę się z Anie to na czytanie. Mimo wszystko obiecałam sobie, że choć dwa razy w miesiącu będę dodawać moje opinie o obejrzanych serialach lub filmach, więc czas na pisanie. Piątek był dość luźnym dniem, zawsze wtedy daje sobie trochę wytchnienia od szkoły, nie ruszam żadnych książek przedmiotowych, a jedynie zajmuję się przyjemnościami, najczęściej czytaniem książek, lub jak w tym przypadku oglądaniem filmów. Tym razem skorzystałam z okazji i obejrzałam „Thora”, o czym już od dawna myślałam. Silnym motywem przemawiającym za tym było jego emitowanie w telewizji, więc to zrobiłam. Koniec pisania bez sensu, czas na konkrety. Wszystko rozpoczyna się retrospekcją, w której ukazana zostaje nam bitwa między bogami nordyckimi, a lodowymi olbrzymami. Odyn najważniejszy z bogów, niszczy nieprzyjaciół i zabiera d swojego królestwa największy skarb i zaraz przedmiot dający życie

Wiedźma: Naczelna

Obraz
Niektórzy uważają, że bycie wiedźmą to prosta sprawa, a wcale tak nie jest. Niektórzy uważają, że czerpie się z tego same przyjemności, a żadne natręctwa człowieka nie męczą. Jednak, wiedźmą nie można się urodzić, no chyba, że wyssie się wredotę z mlekiem matki, ale to chyba i tak nie pomoże w zawodzie. Słyszałam też, że nie pomaga również okropny wygląd. Wiedźma musi po prostu mieć to coś i do tego ciężko pracować, bo tylko ciężka praca da odpowiednie efekty. „-Wolho, małżeństwo ma również swoje jasne strony! Lepiej wyobraź sobie, jak efektownie będziesz wyglądać w sukni ślubnej... -Całun pogrzebowy! -A wesele? -Stypa!! -Yyyy... Pierwsza noc poślubna? -Uroczyste wniesienie trumny do grobowca i oddanie do użytku!” Wolha Redna opuszcza Dogewę, opuszcza ukochanego wampira, z którym zamierza wziąć ślub. Wyjeżdża, by po pierwsze po prostu, by popracować, a po drugie uciec od zgiełku jaki panuję wokół uroczystości i zaznać odrobiny wolności i przemyśleć swoją decyzję. Pierwszym

Zbuntowana

Obraz
Bunt jest w każdym z nas... Niekiedy odczuwamy samotność, gdy nie potrafimy się dopasować, gdy nie możemy dołączyć do grupy, bo tam po prostu nie pasujemy. Każdy z nas jest inny i klasyfikacji ludzi ze względu na ich cechy jest trudna. Zawsze szukamy grupy, w której będziemy się czuć dobrze, jednak nasze poglądy się zmieniają, nie przebywamy wciąż z takimi samymi ludźmi. Jednak jeśli sytuacja byłaby inna, co by się działo, gdyby państwo łączyło nas w grupy, gdyby każda odrębność, oryginalność była źle odbierana, a człowiek, który nie może się dopasować, po prostu nie pasuję musiał odejść, zniknąć, bo byłby niebezpieczny. „Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte, schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać.” Właśnie taki jest świat przedstawiony przez Veronicę Roth. Autorka w swojej trylogii opowiada o świecie, w którym każdy człowiek był k

Córka dymu i kości

Obraz
Niektóre książki leżą na moich półkach naprawdę długo, kupuję je w promocjach, na wyprzedażach, a potem wypożyczam coś z biblioteki i muszę przeczytać to w pierwszej kolejności. Często działa to na moją szkodę, bo nie poznaje od razu historii, która mogłaby mnie oczarować lub historii, która by mi się nie spodobała i od razu ruszyła na wymianę, a tak po dłuższym czasie sporo osób ma już lub czytało daną pozycję. Ale wracając do tematu, książka o której teraz piszę przeleżała już u mnie już z rok, leżała, leżała, jednak teraz po nią sięgnęłam. Ale o czym mowa? O „Córce dymu i kości” Lani Taylor. Przed jej przeczytaniem popatrzyłam na recenzje krążące po sieci i przeczytałam sporo pochlebnych ocen. Ale kompletnie nie wiedziałam, czy mi się spodoba. Licząc na jak najlepsze wrażenia, ale nie wymagając zbyt wiele sięgnęłam po wychwalany przez wielu tytuł. „Dawno, dawno temu, anioł i diablica zakochali się w sobie. Nie skończyło się to dobrze.” Karou jest utalentowaną malarką,

Królowie Clonmelu

Obraz
Ponowne spotkanie "Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem."* Uważam, że tak samo jest z seriami, gdy wracam do świata z bohaterami, których znam, mam od razu uśmiech na ustach i chcę wiedzieć, jakie przygody tym razem będę przeżywać. „Królowie Clonmelu” to już moje siódme spotkanie z Zwiadowcami królestwa Araluen. Znów byłam w czasach rycerzy, bitew i niebezpieczeństw. Każde spotkanie z tą serią to nowa przygoda. Każda książka ma własną historię. To jak obrazy w pokoju luster, raz widzisz się tak, raz inaczej. „-Ciekawe, gdzie zawieruszył się Halt –zastanawiał się Gilan [...]-Spóźnia się, a to do niego niepodobne.”** Will wyrusza na doroczny zjazd zwiadowców, jak co roku zamierza zaczekać na swojego byłego mistrza i przyjaciela Gilana. Niestety Halt w ogóle się nie pojawia. Wyruszył do Sisley, by dowiedzieć się, co się dzieje na

Wejścia