Kalendarz adwentowy #23 Paznokcie, sprzątanie i układanie na półkach
Cześć,
Dzień przed wigilią był intensywny. Wszystko rozpoczęło się od pobudki chwilę po 6, by pojechać na paznokcie na 6.30, dlaczego to siebie zrobiłam, nie pytajcie, czasem robię nieracjonalne rzeczy. Paznokcie jednak wyszły cudowne, więc nie żałuję.
Po powrocie, zjedzeniu śniadania, oczywiście zabrałam się za porządki. Ale jako że mama sporo już zrobiła, zaczęłam od swojego pokoju i ogarniania biblioteczki. To czynność powiązana jednocześnie ze ścieraniem kurzy, co jest akurat mniej przyjemne. Z efektów samego układania jestem zadowolona, książki i płyty leżą obecnie w harmonii i jestem ciekawa, czy to się zmieni w tym roku. Potem już było sprzątanie w reszcie domu, a także smażenie karpia na obiad. Później przeszłam się do dziadków, by wrócić i obejrzeć trochę odcinka Alice in Borderland. Wciąż oglądanie szło mi opornie.
W trakcie sprzątania nadrabiałam odcinki Lekko Stronniczych, bo trochę się ich zebrało. Poniżej zdjęci biblioteczki już po porządkach, bo jestem trochę z tego dumna, żałuję, że mieszkam gdzie indziej ;)
さ よ な ら!
Patrycja!
No faktycznie biblioteczka prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuń