Dramy koreańskie, które teraz oglądam

Kwarantanna wpływa, że oglądam naprawdę dużo dram, tych emitowanych oczywiście. Lubię ten moment, kiedy kończę odcinek, muszę poczytać komentarze innych, bo za dopiero 6 kolejnych dni dowiem się, co dalej...



The World of the Married

Już Wam pisałam o tej dramie w osobnym poście, ale chcę o niej pisać cały czas! Świetne aktorstwo, akcja, która cała czas trzyma w napięciu! No po prostu genialna! Wciąż wychodzi i zawsze szukać tylko napisów angielskich i oglądam. 



The King: Eternal Monarch

Drama, na którą czekałam od początku roku. Zapowiada się dobrze, choć rozumiem komentarze, że trochę przesadzili. Na razie widzę materiał na dwie różne dramy, wystarczyłaby historia z jednego świata, ale czekam, może to rozwiną dobrze. Kocham wszystkich aktorów, więc to musi się udać. Pamiętajmy, że dopiero wychodzi, dwa odcinki to za mało, by oceniać. 



365: Repeat The Year 

Dramę zaczęłam z dużym opóźnieniem, wychodzą już ostatnie odcinki, ale podoba mi się zamysł cofnięcia się w czasie. Jak już skończę projekty to będę oglądać częściej niż raz na tydzień i dam Wam znać, czy warto! Na razie bowiem mam za sobą dwa odcinki, oba wciągające, więc liczę na sporo. 


Do posłuchania:

Komentarze

  1. Nie oglądam przeważnie tych dram, które są aktualnie emitowane, ale są w planach! Widzę, że w Eternal Monarch gra aktorka z Goblina! Zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z racji kwarantanny nadrabiam filmy, na które zawsze brakowało czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnej z nich ale ta 1 mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)