Seksowny kłamca - Christina Lauren

Lekka lektura

Każdy z Was ma chyba takie momenty, kiedy potrzebuje czegoś naprawdę lekkiego do poczytania, kiedy nie chce się wysilać, a jedynie rozerwać i wypocząć. Właśnie w takim momentach sięgam po romanse. Tym razem wybrałam najnowszą powieść Christiny Lauren "Seksowny kłamca". 

London mimo skończonych studiów i możliwości rozwoju w zawodzie grafika, woli spędzać dnie na serfowaniu, zaś noce za ladą w barze. Dziewczyna nie chce się również wiązać. Pracując pewnej nocy spotyka chłopaka, z którym ma przeżyć jednonocną przygodę, jednak on wciąż stara się o jej względy i nie może o niej zapomnieć. 

Najważniejsze w mojej recenzji jest to, że to moja pierwsze książka autorki i choć wiem, że to kolejny tom z serii nie utrudniało mi to czytania, sądzę, że bohaterowie poprzednich książek się pojawiali, ale z oczywistych powodów nie wiedziałam, że to oni. 

Lektura książki była przyjemna, historia ich znajomości zaczęła się szybko, ale rozwijała powoli. Irytowało mnie jedynie, że w którymś momencie zrobiło się aż za słodko. Najpierw bohaterowie, mimo iż wpadli sobie w oko, byli odrobinę uszczypliwi, co doprowadzało do zabawnych sytuacji, później jednak zaczęli zbyt miło się do siebie zwracać i czułam aż za wiele słodyczy. 

Mimo że to główni bohaterowie kradli show, to zdecydowanie czekam na tom, w którym główną bohaterką będzie siostra Luke'a. Dziewczyna była zabawna, a do tego ciekawa, chciałabym ją lepiej poznać. W ogóle relacja Luke'a z rodziną była przecudowna i mogłabym obejrzeć o nich serial, szczególnie z komentarzami jego babci. 

Szukając przyjemnego romansu nie musicie zagłębiać się w może tytułów, polecam ten jeden. Akcja podąża w odpowiednim tempie, a książka jest przyjemna. Myślę, że za jakiś czas wrócę do starszych tytułów z serii i również z nimi się zapoznam. 

Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu.

Do posłuchania:

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)