Chwila dla widza: Black Miror (sezon I)

Jak widzisz naszą przyszłość? 

Człowiek jest istotą najbardziej wyniszczającą ziemię. Nasza inteligencja jest naszą zgubą, wciąż chcemy się rozwijać i wymyślamy nowe wynalazki, które mają być dla nas udogodnieniem. Często jednak sami stajemy się więźniami tego, co stworzyliśmy.

"Black mirror" to serial, który różnymi historiami pokazuje, czym się staliśmy jako ludzie, jacy też możemy się stać. Przerażające jest, że każdy odcinek mimo iż całkowicie inny, to pokazuje jak blisko jesteśmy takiego stanu i jak szybko może dojść do tego, co pokazane jest w serialu.

Sezon pierwszy składał się z trzech odcinków. Nie są one połączone fabularnie, bohaterowie się nie powtarzają. Historie opowiedziane dotyczą różnych tematów, jednocześnie są bardzo podobne w treści i pokazują możliwą dla nas przyszłość.

Pamiętam, że pierwszy odcinek bardzo mnie zszokował, nie wiedziałam, co właściwie oglądam... Nie wiedziałam jak mam zareagować na to, co widzę. A tak naprawdę to był dopiero początek. Bowiem każdy kolejny odcinek był bardziej uderzający i brutalny, nie w aspekcie wizualnym, ale wizji, jaką przedstawiali twórcy. Człowiek zaczynał się zastanawiać i to mocno.

Pierwszy odcinek pokazywał politykę połączoną z moralnością, co zrobi człowiek postawiony pod ścianą... Jednak nie to, co miał zrobić polityk było najbardziej szokujące, ale ludzie wokół, którzy chcieli to oglądać. Drugi odcinek opowiadał o systemie, w którym człowiek musi ćwiczyć, by przeżyć, a technologia otacza go zewsząd, najwyższą formą zaś jest dostarczanie rozrywki innym. Ostatni odcinek był uderzający, bo właściwie możliwy szybko do odtworzenia w naszych czasach. Zapisywanie własnych myśli może mieć zgubne skutki...

Muszą Wam powiedzieć, że seriale stały się drzwiami, którymi można przekazać treści, a nie tylko rozrywkę. To jest jeden z tych seriali, który chce coś przekazać, który daje do myślenia. Zabrałam się już za oglądanie drugiego sezonu, więc spodziewajcie się kolejnych wrażeń.

Do posłuchania:

Komentarze

  1. Mam zamiar przyjrzeć się tej produkcji bliżej, ponieważ słyszałam już mnóstwo pozytywnych opinii na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę musiała w końcu zapoznać się z tym serialem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)