2018 z kpopem: grudzień


Hej, wybaczcie moją kolejną długą nieobecność. Przez dwa miesiące łączyłam pracę z uczelnią i chyba przeliczyłam swoje możliwości, by pisać regularnie, czy pisać w ogóle. Jednak jak to wszyscy mówią: nowy rok, nowa ja, dlatego już mam pomysły na posty na styczeń, będzie wiele podsumowań i zestawień, a także planów :) Trzymajcie za mnie kciuki. A dziś w ostatni dzień starego roku, ostatni post z cyklu, który jednak mimo moich ucieczek wciąż się pojawiał.


Od kiedy wkręciłam się w koreańki rap przez program "Show mi the money" zaczęłam szukać ciekawych raperów w kpopie i Mino właśnie taki jest. Niedawno wydał swój solo album i zakochałam się totalnie w piosence tytułowej. "Fiance" to jedna z tych piosenek, która na prawdę się nie nudzi, a słucham jej już od daty wydania praktycznie codziennie.


Święta już minęły, ale mam tutaj dla Was kawałek "Miracle" od GOT7. Ta piosenka jest cudem i ma w sobie coś, co sprawia, że chce się płakać, poczuć takie oczyszczenie...


"Love shot" to piosenka przez którą zaczęłam wkręcać się w kolejny zespół. EXO było gdzieś zawsze z tyłu, bo słucham BTS, a to ich najwięksi "rywale", jednak taniec Kai, seksowne kawałki, D.O i jego cudowność mnie kupiły. Wciąż nie jestem fanką wszystkich członków, jednak Chan, Kai i D.O to moje ukochane trio i wciąż mogę słuchać ich przekomarzań. A wracając do kawałka, to jest mega seksowny i dużo lepszy moim zdaniem od Tempo...



Właśnie to odkryłam! Seventeen nie jestem ogromną fanką, nie znam imion chłopaków(no może kilku znam), ale w tym roku ich piosenki nie były hitami, nie miały poweru, jednak Getting closer ma to coś! Dlaczego dopiero tak późno ją zobaczyłam! WOW!


https://soundcloud.com/bangtan/firstjiminpresent

A na koniec mały prezent od Jimina dla ARMY, popłakałam się słuchając tej piosenki, bo to pierwsza JEGO piosenka. Mój mały Jimin rośnie <3 Rapline wciąż pokazuje, na co ich stać, produkują piosenki, piszą teksty, ale vocaline mniej się w tej kwestii się wyróżnia. Utwór Jimina mnie wzruszył, jest taki cudowny i pokazał mi, że wokaliści też tworzą i można liczyć, że pokażą więcej w przyszłości. Jak ja czekam na ich wszystkich solo albumy <3 Słuchajcie "Promise"!


Kolejny post niebawem! <3 Zdradzę, że będzie to post z zapowiedziami.

Komentarze

  1. U mnie teraz podsumowanie dram koreańskich z tego roku :)
    Za GOT7 muszę się zabrać :)
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)