Dwanaście życzeń - Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska

Święta w tym roku przyszły wcześniej

Wydawnictwa zwykle prześcigają się z wydawaniem powieści świątecznych, zwykle nie uczestniczę w tego typu wyścigach, gdyż jeszcze niedawno nie lubiłam czytać zwykłych obyczajówek. W tym roku chciałam jednak poczuć magię świąt, ale nie spodziewałam się, że będzie to aż tak wcześnie...

"Dwanaście życzeń" to historia wydana 17 października, zdecydowanie do świat mamy jeszcze trochę czasu. Książkę stworzyły Karolina Głogowska i Katarzyna Troszczyńska. Opowiada o kilku kobietach, jednak wszystkie są połączone więzami krwi. Nie wszystkie z nich się lubią, nie wszystkie z nich spotykają się ze sobą, każda ma jednak swoje problemy, z którymi muszą sobie radzić.

Moim zdaniem książka dziać mogłaby się kiedykolwiek. Wstawienie wydarzeń w okres przedświąteczny dało jednak tego, że czytelnik mógł poczuć pośpiech, oczekiwania, które ciążyły na bohaterach i napędzały ich działania i myślenie. Zauważyłam, że w święta zawsze najwięcej trzeba zrobić, najwięcej działać, dlatego właśnie tu osadzona została akcja. 

Autorki pokusiły się o przedstawienie losów różnych kobiet, w różnym wieku, żyjących, i na wsi, i w mieście, stąd książka pokazuje przekrój przez zachowania, myślenie szerokiego grona osób. A jak wiadomo każda z nas jest inna i czegoś innego oczekuje od życia. Sądzę, że każdy mógłby się utożsamiać z którąś z bohaterek.

Przyznam się, że lektura przeszła mi nadzwyczaj szybko. Mimo to nie byłam jakoś szczególnie wkręcona w opowieść. Trochę irytowało mnie, że bohaterki tak naprawdę mają tak mało czasu na opowiedzenie swojej historii, bo jest ich tak wiele. Oczywiście chciałabym, by ktoś, kogo historia mi się spodobała miał więcej akcji, jednak można to prawdopodobnie zaobserwować u każdego czytelnika. 

Książka nie pokazuje romansów, miłość występuje, ale jest zdecydowanie na drugim planie lub jest ukazana jako jeden z filarów rodziny, czy problem, z którym trzeba sobie radzić. Nie znajdziemy w powieści więc  rozterek miłosnych, to nie romans. 

Sądzę, że może to być naprawdę przyjemna lektura w okresie zimowym, teraz w jesień nie czułam jeszcze jej klimatu, jednak sądzę, że może po prostu poleżeć jeszcze trochę ponad miesiąc na półce i poczekać na swój czas. Dla mnie powieści zabrakło lepszego rozwinięcia rozpoczętych wątków, za szybko się kończyły i szczypty humoru. 
Ocena: dobra-[4-/6]

Za możliwość przeczytania książki oraz wczesne życzenia dziękuję wydawnictwu i autorkom!

Do posłuchania:

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)