Chwila dla widza: The Good Doctor

Niezwykły lekarz

Rzadko oglądam seriale medyczne, ostatni to chyba Doctor House i chyba jakaś koreańska drama, której nie skończyłam. Tym razem jednak już od zapowiedzi byłam bardzo zainteresowana nowym serialem The good doctor. Wszystko dzięki lekarzowi, którego intrygująca osobowość zachęciła mnie do obejrzenia programu.

Każdy odcinek to nowa historia medyczna, z którą zespół ze szpitala ... musi sobie poradzić. Jednak głównym bohaterem jest Shaun. Chłopak ma autyzm, jednak jego świetna pamięć pozwoliła mu ukończyć medycynę, a dzięki pomocy zaprzyjaźnionego lekarza zyskał staż w prestiżowym szpitalu. 

Jeśli spodziewacie się powtórki z House'a to się mylicie. Shaun to całkowicie inna osobowość, jest szczery, czasem aż za bardzo, jego umysł działa na innej zasadzie niż wszystkich wokół, jednak jego głównym problemem są kontakty z ludźmi. Tutaj poza fabułą osadzona w szpitalu obserwujemy również jego przeszłość, to jak radzi sobie z codziennymi problemami i jakim jest człowiekiem. Poznajemy go i patrzymy na lekkie zmiany, jakie w nim zachodzą. Bardzo podoba mi się kreacja Highmore'a, który potrafił oddać wyraźnie inność bohatera. Autyzm nie jest czymś, co widzimy od razu patrząc na chorego, jednak drobne niuanse choroby(a także te bardziej problematyczne) zostały oddane bardzo dobrze. 

Oglądając serial ważne są również historie poboczne dotyczące innych lekarzy. Oglądamy, jakie relacje łączą ich między sobą, a także jak przedstawia się ich sytuacja w domu. A tam również pojawiają się problemy i tematy, które w wielu domach również wychodzą na światło dzienne. Mimo idealnego stanowiska nie zawsze w życiu układa się tak jakbyśmy chcieli. 

Serial wyróżnia również duża różnorodność bohaterów, ich ras, religii, przekonań. Poruszane są współczesne tematy, takie jak molestowanie w pracy, kolor skóry wpływający na ocenę człowieka i jego umiejętności, czy nawet temat trans-płciowości.

Muszę przyznać, że The good doctor to serial, który zainteresował mnie od początku. Zainteresowanie jednak po jakimś czasie spadło, ale zaraz przed premierą drugiego sezonu wróciłam do oglądania i tym razem znów odcinki obejrzałam szybko. Przyznam się, że nie sprawiło mi to problemy. Dodam, bo o tym zapomniałam, niekiedy serial naprawdę wzrusza, końcowe sceny odcinków mają w sobie naprawdę sporo emocji, szczególnie gdy już pozna się bohaterów i wie, co w danym momencie mogą czuć. 
Ocena: dobra+[4+/6]

Do posłuchania:

Komentarze

  1. Chyba sobie kiedyś włączę do w tle. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może w zimie skuszę się na ten serial. Aktualnie każdą wolną chwilę spędzam przy książce.


    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  3. Może skuszę się kiedyś na ten serial.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)