2018 z kpopem: października

Hej! Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że październik będzie aż taki obfity w dobre MV. Jak doskonale wiecie spodziewałam się, że 5 comebacków mnie zainteresuje(pisałam o tym w zapowiedziach, nutka orientu), jednak to zdecydowanie nie wszystkie! Mam jeszcze kilka innych tytułów, które bardzo mi się spodobały, zapraszam więc na dość długą listę.



Station x 0 to kopalnia intrygujących piosenek, w tym miesiącu pojawiły się dwie i obie naprawdę są cudowne. Zacznę od tej, która okazała się jeszcze pod koniec września. "Wow things" to kawałek, który połączył 4 intrygujące młode kpopowe gwiazdy, które lubię słuchać. Przyznam się, że szczególnie czekałam na utwór ze względu na Soyeon z Idle. Dała radę, ale to nawet mało powiedziane.


I czas na kolejny utwór od SM, tym razem colab zagranicznej gwiazdy(tak odbiegając od tematu to masa ich ostatnio, BTS z wieloma, w tym Nicki, Blackpink z Dua Lipa) z Wendy z Red Velvet, całkowicie po angielsku. Piosenka całkowicie mnie kupiła, patrząc na wszystkie dotychczasowe colaby to ten ten jest najlepszy, będę go słuchać cały czas, bo ma w sobie magię! John Legend całkowicie zaczarował ten utwór.



Uwielbiam słuchać IU, ale nie spodziewałam się, że jej nowy comeback będzie mi cały czas siedział w głowie, od wydania słucham po kilka razy dziennie. "Bbibbi" to kawałek, w którym IU mówi o swoich hejterach, plotkach na jej temat, mimo to jest niezwykle przyjemny do słuchania, ma w sobie coś, co cały czas mnie do jego słuchania przyciąga. Do tego niezwykle estetyczne MV, które cieszy oczy.


Od stycznia tego roku uwielbiam NCT, dlatego zawsze czekam na jakiekolwiek nowe utwory z ich strony. Mój ulubiony unit to NCT U, jednak NCT 127 też stoi wysoko i liczyłam na bop. Ogółem po przesłuchaniu wersji angielskiej "Regular" nie byłam przekonana, jednak wersja koreańska to już coś innego, chłopaki lepiej radzą sobie z wymową, to słuchać i czuć, że i oni czują się lepiej. W ogóle teledysk to jakiś odlot, Yuta wygrywa całkowicie, ale taneczny duet Marka i Taeyanga to również cudo.

Przyznam się, że od kiedy dowiedziałam się, że VAV mieli koncert w Polsce zaczęłam ich lepiej obserwować. Ich muzyka jest genialna, nie wiem, dlaczego jeszcze nie zyskali sławy, dlatego cieszę się, że ich cover piosenki "Seniorita" zyskał spory rozgłos. Kawałek z dotychczasowych latino rytmów chyba wkręcił mi się najbardziej(Super Junior na nie niestety tym razem, poprzedni kawałek był lepszy).


Od kiedy usłyszałam piosenkę "China sheep" jestem fanką Laya i dlatego czekałam na jego nowy album. "Namanana" to świetny kawałek, w którym pobrzmiewają jakieś egipskie(?) instrumenty, ale jak zawsze u członka EXO jest to niezwykle energetyczne. A do tego choreo jest wręcz genialne! Balans zachowany xD MV zaś ma w sobie coś z gry, filmu fantasy, nie wiem dokładnie, ale to fajne. A i zapomniałam dodać, to kolejny angielski kawałek.



Dziewczyny z Red Velvet mają teraz sporo pracy, a przynajmniej Seulgi, która występuje już w drugim utworze dzisiaj. Tym razem z Zion.T, którego głos uwielbiam. "Hello Tutorial" to piosenka z łagodnym brzmieniem, bardziej r&b niż kpop. MV jest przesłodkie, naprawdę...



Od "Bermuda triagle" zawsze wypatruje nowych piosenek od Crusha i właśnie trafiłam na małe cudo. "none" całkowicie mnie kupiło, swoim spokojem, emocjonalnością w tym i prostotą. MV to ciemne barwy, tu ma wyróżniać się głos, a Crush ma niebywały! Po raz kolejny jego video zachwyca jednak również estetyką.


Kiedy przeglądałam nowe kawałki z kilku tygodni trafiłam na "Searchlight" od Seven O'clock i kupili mnie brzmieniem. Ogółem wyczuwam sporo elektro, co jest trochę nowatorskie teraz, bo się już tego mniej stosuje w kpopie, a idzie w innym kierunku. Do tego proste MV, ale z przygaszonymi barwami, jak stara fotografia, mnie to jakoś kupiło.



Kolejny kawałek po angielsku tym razem "Teach you" od Tiffany z Girls Generation. Jej wokal mnie kupił, do tego pokazuje mocną stronę w utworze i MV, które dodatkowo jest trochę retro, a już na pewno oryginalne. Piosenkę przesłuchałam w dniu premiery, ale totalnie nie miałam pojęcia, że to jednak można zakwalifikować jako kpop, choć ogólnie to trudno ją zakwalifikować, sami sprawdźcie. Świetna, po prostu. 



Na koniec kawałek, który miał normalne MV, ale zostało ono usunięte, niedawno dodano to, podoba mi się zdecydowanie mniej, ale sama muzyka jest warta wysłuchania. The Rose uwielbiam, kocham i cały czas słucham, a "She's in the rain" to kolejne cudo od nich. Płyta do mnie leci, więc niedługo spodziewajcie się recenzji tego drugiego mini albumu. 



 Kocham w BTS to, że wciąż nas zaskakują. Nagle wyszła informacja, że ukaże się mixtape RM... Tak po prostu dodał info na twittera. A ja te trzy dni czekania byłam cała w nerwach i po prostu nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Kiedy wyszedł cały album byłam w siódmym niebie, ARMY wrzuciły mono na 86 pierwszych miejsc na iTunes, a RM wylądował na 26 miejscu na Billboard 200. Nie dziwię się, bo uwielbiam kawałki, szczególnie te, które mają lyric video. Polecam przesłuchać, można ściągać, cały album jest darmowy... 


Tego samego dnia, ale kilka godzin wcześniej pojawiło się również MV i cały nowy album Monsta X, zwykle nie słucham ich jakoś mocno, ale ta piosenka tytułowa całkowicie mnie kupiła. Wciąż siedzi mi w głowie początek oraz "I'm walking like zombie". "Shoot out" jest genialne! 


"I am you" rozpoczyna kolejny etap w historii Stray kids. Chłopcy nareszcie uciekli i teraz akceptują siebie, odkrywają kim są. Uwielbiam przekaz jaki niosą w utworach i uwielbiam ten kawałek, choć wolę, gdy uderzają mocniej, z przytupem. 


Muszę dodać, że to tylko premiery do 24, mimo iż spóźniłam się z postem miał on właśnie wtedy się ukazać. Czekajcie więc na piosenkę Aokiego i BTS. ;)

Komentarze

  1. Słyszałam wszystko w jakieś kilkanaście sekund po tym, jak ukazało się na YT :D Oprócz piosenki RM. W każdym razie, gdy tak patrzę na te wszystkie teledyski zebrane w jednym miejscu to myślę, że miałabym teraz problem z wybraniem najlepszych ^^

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)