Kocham cię bez słów - Abbi Glines
Tym razem inaczej
Powieści Abbi Glines znam i wciągam z szybkością odkurzacza na najwyższych obrotach. Dlatego, kiedy tylko otrzymałam propozycję recenzji jej najnowszej książki z nowej serii od razu się zgodziłam. Kocham cię bez słów rozpoczyna serię The Field Party i okazuje się, że może być jedną z najlepszych pisarki.
Maggie nie odzywa się, nie chce, tak właśnie broni się przed światem, dlatego przeniesienie się w do wujka było dla niej tak ciężkie. Wujostwo prosi jej kuzyna, by wszędzie ją ze sobą zabierał, jednak na imprezach ona woli się ukrywać. Właśnie tak spotyka Westa. Chłopak jest niezwykle popularny w szkole, jednak w domu nie jest już tak kolorowo, a on nie potrafi się z nikim tym podzielić. Czy będą sobie w stanie pomóc?
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że styl autorki się poprawił. Do tej pory jej książki były niezwykle schematyczne, każde prawie o tym samym i z podobnym schematem. Tym razem, może przez zmianę wieku bohaterów, książka nabrała większej dozy emocji i jeszcze bardziej zainteresowała. Wciąż jest to lektura lekka, jednak ma w sobie coś więcej.
Bohaterowie mają w sobie więcej pierwiastka ludzkiego, ciężko mi to określić. Maggie wciąż jest w stylu bohaterek książki Abbi, piękna, tajemnicza, którą zainteresowanych jest większość chłopców z okolicy, a także niewinna, jednak ma również w sobie coś więcej. I to samo mogę powiedzieć o Wescie, niby taki schematyczny, a jednak.
Po prostu książka mi się spodobała. Była tak lekka jak poprzednie Abbi, ale jednocześnie miała w sobie coś więcej. Mogę ją zdecydowanie polecić. Czekam na kolejny tom, który już ponoć za kilka dni :)
Ocena: bardzo dobra[5/6]
Za książkę dziękuję wydawnictwu Pascal!
Do posłuchania:
Zainteresowałaś mnie tą książką. Przeczytałam jedną tej autorki i mam ochotę na coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńJools and her books
Miałam do czynienia z dwoma książkami tej autorki i od teraz omijam ją szerokim łukiem. Cieszy mnie, że Abbi Glines poprawiła swój styl, ale nie sądzę, aby to wystarczyło do przełamania moich barier powstałych po wcześniejszym niemiłym spotkaniu z tą pisarką.
OdpowiedzUsuńZnam autorkę i u mnie było różnie z jej książkami, ale z chęcią sięgnę jeszcze po jej historie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała, czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńOpinie są tak różne, że po prostu muszę się sama przekonać. Ale cieszy mnie, że nie ma w niej już takiego podobieństwa do poprzednich książek, bo nawet jako wielka fanka Glines poddałam się w którymś momencie Rosemary Beach, bo byłam już zbyt znudzona.
OdpowiedzUsuńWłaśnie też dodałam opinię o niej :-P Fajna, przyjemna książka, zaskakująco subtelna jak na Abbi. Szkoda tylko że tajemnice bohaterów podała jak na tacy.
OdpowiedzUsuńWszędzie ją ostatnio widzę. To mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że muszę przeczytać 😁
OdpowiedzUsuńMam sentyment do autorki i mimo, że ma wzloty i upadki, to biorę każdą jej książkę. Powyższa natomiast dla mnie była zbyt młodzieżowa. To zdecydowanie nie to, do czego przyzwyczaiła nas autorka. Ponad to uważam, że problem z niemówieniem Maggie został spłycony. Tak nagle zaczęła się odzywać i to do nieznajomego. No i wątek jej rodziców, szkoda że został bez wyjaśnienia. Mimo to przeczytam kontynuację, szczególnie że nowi bohaterzy wchodzą na tapetę :)
OdpowiedzUsuń