Premierowo: Blisko Ciebie - Kasie West

Spełnienie moich marzeń?

Co tu ukrywać książki Kasie West są dla mnie doskonałą rozrywką, nie przeczytałam jeszcze książki w jej wykonaniu, która by mi się nie spodobała. Nic nie zmieniło się po skończeniu Blisko ciebie. Tym bardziej, że w powieści tematem przewodnim i motorem działań było jedno z moich największych marzeń...

No bo czy na świecie istnieje coś bardziej niesamowitego niż zamknięcie na cały weekend w bibliotece? Dobra bohaterowie powieści mieli pewne problemy związane z brakiem ogrzewania, a także niedostatkiem jedzenia i picia, mimo to dla bibliofila to spełnienie marzeń! Też tak uważacie? Główna bohaterka Autumn nie do końca jednak tak uważa. Podobnie sprawa ma się z Daxem. Oboje wyrobili sobie zdanie o drugiej ze stron i raczej nie jest ono pozytywne, czy wspólna spędzenie kilku dni w zamknięciu zbliży ich do siebie?


To jedna z tych historii, których scenariusz znamy od samego początku, jednak dzięki lekkości, drobnym zwrotom akcji cała historia nie jest nużąca, a co więcej, trudno się od niej oderwać. W sumie mogłabym to napisać o każdej powieści pisarki, to chyba jest znak rozpoznawczy, który cieszy czytelników, a szczególnie mnie.

Książki Kasie West to dla mnie zawsze zastrzyk pozytywnej energii. Dzięki ich lekkości nie można się od nich oderwać i trudno porzucić jej bez skończenia. Są naprawdę krótkie, te kilkaset stron mija w zaskakująco szybkim tempie i chcę się więcej, dlatego zawsze na nową powieść autorki czekam i niesamowicie cieszę się, gdy mam ją już w rękach.

Autumn to jedna z tych bohaterek, które mają pasję, są popularne, jednak trudno ich nie polubić, bo są tak sympatyczne. Dax to typ samotnika, który skrywa wiele tajemnic. Oboje nie są jednak tym, za kogo można ich uważać od samego początku, bowiem ukrywają problemy. Dziewczyna nie dzieli się z przyjaciółmi, że ma stany lękowe i manię kontrolowania tego, czego nie da się kontrolować, zaś Dax wciąż zmienia rodziny zastępcze i nie chce rozmawiać z matką-narkomanką. Całkiem różne osobowości, jednak zamknięcie na kilka dni zmusiło ich do rozmowy, co wcześniej nie miało miejsca. Takie interakcje zawsze bywają ciekawe, jednak najtrudniejsze jest utrzymanie relacji, tym bardziej, że jedna ze stron ma ku temu opory.

Nie będę już nic więcej zdradzać. Miłośnicy powieści Kasie West powinni być usatysfakcjonowani najnowszą pozycją i powinni już mieć ją w rękach. Ja już czekam na kolejny tytuł autorki z niecierpliwością!
Ocena: bardzo dobra [5/6]



Za możliwość zapoznania się z powieścią dziękuję wydawnictwu Feeria Young

Autor: Kasie West
Tom: -
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 390
Cena: 37,90zł
Data przeczytania: 2016-07-01
Skąd: własna biblioteczka

Komentarze

  1. Książki tej autorki nie za bardzo mnie interesują, ale dla tej mogłabym zrobić wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i chętnie Ci ją pożyczę 😉

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Cieszę się, że twórczość tej autorki jest całkiem niezła, bo właśnie na mojej półce czeka "P.S. I like you".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, jak każdą inną jej książkę 😉

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Bardzo lubię książki autorki, są takie lekkie i przyjemne. Z chęcią się skuszę na tę książkę również :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę doskonale rozumiem, trudno ich nie polubić.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Jestem ogromnie ciekawa nowej książki autorki, zwłaszcza, że uważam, że jej dzieła są idealne na ciepłe, letnie dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Są autorzy, któzych ksiażki działają na nas jak magnes. Niestety taką autorką nie jest dla mnie Kasie ponieważ nie czytałam ani jednej jej powieści, ale recenzowana przez Ciebie dzisiaj mnie w pewnym stopniu zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję się za stara na taką historię książkową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasie West chyba nigdy nie rozczaruje. Jej powieści są świetne i obecnie sięgam po nie bez zastanowienia. Też nie mogę się doczekać kolejnej książki :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nic autorki nie czytałam i aż mi głupio, ale mam nadzieję, że z czasem wszystko nadrobię, bo jak widać warto ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak nie ciągnie mnie specjalnie do książek tej autorki, tak po tę chętnie bym sięgnęła. Tak samo jak Ty nie miałabym nic przeciwko zamknięciu w bibliotece, choć zapewne szybko zatęskniłabym za jedzeniem XD W każdym razie, ciekawa jestem, jak ta historia się rozwinęła, więc na pewno kiedyś przeczytam :)
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle dobrego o autorce słyszałam, że nie mogę przejść obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)