Dotyk Gwen Frost

Szkoła dla wybitnie uzdolnionych

Gwen Frost to niezależna, młoda dziewczyna, którzy dzięki swojej umiejętności trafiła do Akademii Mitu. Wyobcowana w gronie bogatych rówieśników próbuję się odnaleźć w nowej sytuacji. Nikt jednak nie przychodzi jej łatwo, jako jedyna w szkole jest Cyganką, znaną z tego, że potrafi odnaleźć zagubione przedmioty. Poprzez dotknięcie przedmiotu wie, widzi emocje i wspomnienia ich posiadacza. Podobne dary były w jej rodzinie od pokoleń, jej matka wiedziała, gdy ktoś kłamie, babka widzi przyszłość. Jednak nawet fakt, że na świecie zdarzają się sprawy niewytłumaczone, nie daje dziewczynie podstaw, by uwierzyć w bogów, mity na temat chaosu i walki z Lokim. Tęskni za dawną szkołą, za znajomymi, za normalnym życiem. Nie potrafi się odnaleźć w nowym otoczeniu. W aklimatyzacji na pewno nie pomoże również świadomość, że w szkole została popełniona zbrodnia i to na jej oczach...

"Dotyk Gwen Frost" to pierwszy tom cyklu Akademia Mitu stworzonego przez Jennifer Estep. Długo zbierałam się za jej przeczytanie, do czego głównym motorem była zawarta w niej mitologia. Estep stworzyła Akademię, do której uczęszczają potomkowie dawnych wojowników, Walkirie, Spartanie, Persowie, a to wciąż jedynie ich część. Każda gruba ma przypisane pewne atrybuty, jak ogromna siła, zręczność, szybkość. Nasza Cyganka zaś różni się od całej reszty, nie wie za wiele o swoim pochodzeniu, o swoich umiejętnościach, ale zagłębiając się coraz dalej w historie wraz z nią poznajemy jej tajemnice.

Głównym motywem książki jest odnalezienie się Gwen w nowej szkole. Czuję się odrzuca, nikt z nią nie rozmawia, a w świadomości uczniów jest jedynie Cyganką, która może pomóc im w odnalezieniu jakichś przedmiotów. Jedynym pocieszeniem dla dziewczyny jest jej babcia, która promieniuje ciepłem i miłością, lecz również pewną tajemnicą. Wie o darze wnuczki dużo więcej niż skora jest powiedzieć. Jednak to Gwendolyn sama musi odnaleźć swoją drogę.

Kolejnym ważnym elementem występującym w "Dotyku..." jest sprawa morderstwa. Mowa tu znalezionym przez Gwen ciele. Dziewczyna jako jedynie nie może zrozumieć, dlaczego cała szkoła przeszła tak szybko do porządku dziennego. Sądzi, że śmierć najpopularniejszej  dziewczyny w szkole powinna rozejść się głośnym echem. Nawet nauczyciele traktują to neutralnie i mówią, że ich świat po prostu nie jest bezpieczny i takie rzeczy się zdarzają. Cyganka postanawia sama dowiedzieć się, kto zamordował dziewczynę.

Mitologia zawarta w książce, przez którą po nią sięgnęłam, występowała. Jednak była niezwykle oklepana. Czytałam i lekko się w tym wszystkim gubiłam, choć było to powtarzane do znudzenia. Autorka nie skupiała się na żadnej konkretnej mitologii, a wrzuciła wszystko do jednego kotła, czyli Akademii. Uczniowie są potomkami sławnych wojowników, a tak naprawdę wcale się o tym nie mówi. Autorka trochę wspomniała o ich atrybutach, ale nie stworzyło mi to żadnego spójnego obrazu bohaterów, niektórzy zaś byli tylko podani z nazwy. Jestem tym aspektem niezwykle zawiedziona, bo nie dowiedziałam się, niczego nowego. Czasem zdawało mi się, że autorka, kiedy opowiada o walce z Chaosem cały czas opowiada tę samą historię, do znudzenia. Jakby wszystkie wierzenia opierały się na jednym aspekcie. Nie jestem zachwycona tą kwestią.

Następnym punktem jaki poruszę, jest wątek miłosny. Czy mogłoby się bez niego obejść? To pytanie retoryczne, nie musie odpowiadać. Na szczęście autorka nie bawiła się w żadne trójkąciki, kwadraciki i różne inne figury, ale postawiła na prostą relację dwojga ludzi. Wciąż jednak występuję pewien schemat, a mianowicie, chłopak jest czołowym podrywaczem w szkole. Sądzicie, ze nasza Cyganka rzuci na niego urok? Musicie się sami przekonać. Dodam jednak, że sądziłam, po ich pierwszym spotkaniu, że zakończy się to za słodko, że będzie za wiele kiczu, a jednak nie było tak źle. Pani Estep ciekawie zakończyła tom, tak, że chcę się dalej dowiedzieć, jak potoczą się ich losy.

"Dotyk Gwen Frost" był miłą odskocznią, ale nie czymś porywającym, co zakorzeni się w mojej podświadomości. Nic nie zmusza mnie do sięgnięcia, teraz, zaraz po drugi tom, jednak sądzę, że to zrobię. Opowieść była przyjemna, główna bohaterka była przyjemna, lecz czasem brakowało mi postaci wokół niej. Była wyobcowana, nie próbowała poznawać nowych ludzi, ale nie tylko z własnego powodu. Może w dalszych częściach Gwendolyn się rozwinie, skoro wie juz tyle o samej sobie.
Ocena: dobra[4/6]


Autor: Jennifer Estep
Tom: I
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 308
Cena: 34,90zł
Data przeczytania: 2014-12-06
Skąd: ebook

Akademia Mitu:
Dotyk Gwen Frost  ---  Pocałunek Gwen Frost  ---  Tajemnice Gwen Frost  ---  Wina Gwen Frost


Wyzwania, w których bierze udział ta książka:

PS.Co do zadanego pod postem z konkursem pytania, z całego serca polecam trylogię. Jest naprawdę magiczna, niedawno mieliście okazje czytać moje recenzje kontynuacji, którą uważałam za gorszą od pierwotnego cyklu, a i tak oceniałam na co najmniej 5/6... Mam nadzieję, że zgłosi się spore grono czytelników, seria warta uwagi. Szczególnie zakończenie trzeciego tomu... Oj nie będę zdradzać. :)

Komentarze

  1. Skoro nie ma trójkącika to mogę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę słyszałam o tej książce, ale nie zamierzałam po nią sięgnąć. Zachęciłaś mnie :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o trylogii, jednak nie miałam okazji się z nią zapoznać.

    http://w-krainie-slow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. W wolnej chwili może przeczytam, ale ni będę na siłę szukać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo jestem ciekawa tej książki jak i całej serii.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    in-our-different-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowały mnie te motywy mitologiczne. Jest to coś, co bardzo lubię. Kto wie, może kiedyś sięgnę po tą książkę :)
    sklep-z-pamiatkami.blogspot.com

    PS W tekście jest kilka literówek, które trochę utrudniają odbiór :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci, że Gwen się rozwija i o ile dwie pierwsze części były... jak dla mnie przeciętne, o tyle trójka już jest dobra, a czwórka bardzo dobra! Prawdę powiedziawszy, od tej najnowszej części, trudno mi się było oderwać bo wreszcie coś ciekawego zaczęło się dziać. ;)
    Natomiast ja nie znoszę w tej serii Logana i tego sztucznego wątku miłosnego. Jak dla mnie to jest po prostu niepoważne, żeby tak rozwijać relację pomiędzy nimi. :/
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  8. O, przyłapałam tę ksiązkę w bibliotece (słyszałam o niej już wcześniej) ale stwierdziłam, że szkoda na nią czasu :) zwłaszcza że od środka czytać też niemiło. Chyba nie moje klimaty, tak czy inaczej. A na półce biblioteczne zdobycze już się nie mieszczą!

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam takie ksiazki, chociaż mam wrażenie że czytałam podobna - Dotyk Laurie Stolarz...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem do końca przekonana, muszę jeszcze się zastanowić czy to lektura dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Paulina lubi tę serię, mnie magiczne szkoły nie za bardzo przekonują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsza część jest całkiem niezła, druga do niczego, dopiero od 3 robi się coraz fajniej. Wina Gwen Frost do tej pory była najlepsza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam okazji czytać tej książki i jakoś nigdy nie miałam na to ochoty. Może kiedyś jak będę miała trochę czasu to po nią sięgne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam się, że część Twojej recenzji przeczytałam po łebkach, bo mam ochotę przeczytać książkę :) Szkoda, że mitologia jest tak słabo opisana :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Przestanę do Ciebie zaglądać, bo co i rusz mamisz mną nową serią do pokochania :D nie nadążam z czytaniem :)

    Pozdrawiam, naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś chciałam przeczytać serię o Gwen, ale w sumie pewnie by mnie nie zachwyciła, więc wolę szukać czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)