Recenzja: "Martwa Śnieżka" Alek Rogoziński
Święta już za rogiem
Alek Rogoziński w tym roku poszalał wydał dwie książki, które tematyką nawiązują trochę do okresu, który się zbliża, a już zdecydowanie pozycja "Martwa Śnieżka". Ja przeczytałam ją jeszcze w październiku, więc nie czułam jeszcze tej magii świąt, prószącego śniegu, ale mimo to bawiłam się dobrze, ale...Dwie przyjaciółki żyjące zupełnie inaczej w różnych krańcach Polski postanawiają na okres świąt Bożego Narodzenia zamienić się mieszkaniami. Iwona żyjąca na co dzień na Podkarpaciu przenosi się do niezwykle nowoczesnego mieszkania Katarzyny, zaś influencerka ucieka od swojego narzeczonego i postanawia nagrywać kontent na wsi. Nagle miastowa pojawia się w kole gospodyń wielskich, zaś Iwona żyje chwilą w mieście, w którym święta przeżywa się zupełnie inaczej. Po drodze jednak ktoś ginie, a jest to ich koleżanka ze szkoły. Dlaczego teraz?
Przyznam się, że bawiłam się dobrze czytając tę lekturę, jednak miałam przeświadczenie, że to jednak nie jest w pełni kryminał, sprawa kryminalna była sporą część książki na drugim planie, a więcej czasu poświęcone było zamianie. Książkę czytało się więc trochę jak dwie pozycje, jednak to komedia pomyłek, druga trochę dokotłowana sprawa kryminalna. Myślę, że raz na kilka książek, autor mógłby po prostu napisać komedię i także znaleźliby się czytelnicy. A taka wymiana już sama w sobie jest ciekawa.

Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.
Pozdrawiam,
Patrycja.