Recenzja: "Piekło jest puste" - Remigiusz Mróz
Patrycja Dobska jest znaną dziennikarką, a teraz wreszcie udaje jej się otrzymać program interwencyjny. Jej pierwszą sprawą ma być historii zaginięcia Wiktorii Juckiej, po 10 latach od zaginięcia dziewczyny Patrycja odnalazła nowy wątek w jej sprawie. Ktoś jednak się o tym dowiaduje i dziennikarka zostaje zamordowana. Konkurencja jednak nie śpi i stacja przekazała sprawę nowemu zespołowi. Główną prowadzącą jest Szpila, dziennikarka z długoletnim stażem, Wagner, prezenter z niepokojącą przeszłości i dwójka wygadanych stażystów: Skowrona oraz Sergio. Czy uda im się rozwikłać połączone ze sobą, mimo 10 lat różnicy, zniknięcie oraz morderstwo?
Przyznam się, że się wciągnęłam. Słuchałam tej historii niczym serialu, naprawdę wciągającej produkcji. Bohaterowie są może nie wielowymiarowi, ale mają osobowość, każdy jest inny. Czwórka głównych bohaterów ma swoje momenty narracji i dzięki nim możemy ich lepiej poznawać. Przy okazji występują między nimi emocje, obserwujemy ich utarczki i próby poznawania się, myślę, że to jest głównym pozytywem tej historii, chcemy wiedzieć, co będzie się działo z bohaterami.
Sprawa, jak sam autor wspomniał, jest intrygująca. Los młodej dziewczyny, jej zaginięcie, to jest zwykle coś, co sprawia, że chcemy wiedzieć więcej. Sama byłam ciekawa, co też wydarzyło się w przeszłości. To była angażująca historia. Cieszę się, że ta seria powstała, będę chciała śledzić ją dalej, obym nadal miała możliwość w postaci słuchowiska.

Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.
Pozdrawiam,
Patrycja.