2019 z kpopem: luty


Cześć Wam Kochani,
dziś przychodzę z kolejnym zestawieniem moich ulubionych kpopowych piosenek z tego miesiąca. W lutym wyszło ich trochę, pewnie nie przesłuchałam wszystkich, ale mam wiele, którymi chciałabym się podzielić. Zapraszam więc do lektury!




Na pierwszy ogień nowy zespół, o którym nie słyszałam wcześniej, nie wiem, czy zadebiutowali, czy dopiero mają, ale zakochałam się w rozpoczęciu tej piosenki i muszę Wam ją polecić. Trei mam nadzieję, że będzie Wam dalej tak dobrze szło jak z Gravity




Czas chyba na najmłodszy zespół w zestawieniu, w tym miesiącu zadebiutowały, a już mają taki funclub, który pobija rekordy. Kawałek za pierwszym razem wydał mi się dziwny, ale im dalej tym bardziej go polubiłam. Składa się z tak wielu części, że ciężko nie znaleźć w nim coś dla siebie. To połączenie tego co obecnie modne wciąż w kpopowym klimatach. 




Czas na kolejny nowy zespół. Staram się powoli poznawać Loona, bo bardzo podoba mi się ich koncept, więc chciałabym też dowiedzieć się więcej. Dziewczyny są bardzo interesujące, zadebiutowały dopiero w zeszłym roku, a teraz wróciły z rapackage albumem, w którym tytułowym kawałkiem jest Butterfly. Jeśli chodzi o piosenkę bardzo mi się podoba, jednak teledysk ma jakby dwie niespójne części i mimo przekazu do mnie nie trafia. 




Kolejny zespół kobiecy, który zadebiutował w zeszłym roku. Uwielbiam dziewczyny za ich energię, czekam na kawałek promujący najnowszą płytę, a na razie wrzucam Blow your mind, bo również jest niesamowite, to chyba po prostu pre-promocja. G-Idle to chyba mój ulubiony kobiecy zespół, zastanawiam się wciąż nad zakupem płyty najnowszej, bo każdy ich kawałek jest cudowny. Kawałek tytułowy mi nie podszedł, więc cieszmy się z tego, co mamy tutaj. 




Dzisiaj zaszaleje, ale nie mogę nic na to poradzić, że zakochałam się w młodych zespołach. Kolejnym na mojej drodze jest ATEEZ, całkowicie kocham ich kawałki, więc gdy w tym miesiącu dodali nowy nie mógł się tu nie znaleźć. Polecam Wam bardzo ten zespół i ten tytuł: Hala Hala! Obie wersje MV, ta wcześniejsza krótsza też jest świetna.  




Kolejny zespół, o którym wiem naprawdę niewiele, jednak spodobała mi się ich najnowsza piosenka Enough. SF9 to visuale, ta sama wytwórnia, co Ong z W1, wyglądają cudownie. Czekam na ich odcinek w Idol room




Teraz czas zacząć od solistów i duetów. W zeszłym roku zakochałam się w jednej piosence Jung IlHoona, a teraz cały czas mnie zaskakuje nowymi kawałkami. Polecam z całego serca Spoiler, w tej krótkiej wersji lub do posłuchania w dłuższej. 




Kolejny mężczyzna, który zawsze zachwyca. Teamin to moja kpopowa miłość, całkowicie przepadam w jego kawałkach, a do tego zakochuje się w jego tanecznych ruchach i przepięknych MV. Po obejrzeniu Want będziecie chcieli więcej, ale chyba właśnie o to chodziło... 




Królowa, aż dziw bierze, że to dopiero jej solo debiut. Kawałek Twit całkowicie mnie porwał. Hwasa pokazała w niej wszystkie swoje silne strony, oryginalność i wykazała się produkcyjnie. Podoba mi się bardzo i czekam na pierwszą wygraną. Oby nadeszła. Przy okazji MV przedstawia świetną historię. 




Od kolabu z Hwasą Loco stał się jednym z moich ulubionych twórców. Tym razem Loco wystąpił z Zion.T i razem w It's been a while mnie zaczarowali. Ich głosy świetnie pasują do siebie i melodii. Sama przyjemność ze słuchania.

Spodobało się Wam coś? 

Komentarze

  1. Będę musiała wrócić do tego postu po pracy żeby posłuchać piosenek :) kiedyś bardzo lubiłam k-pop :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)