Toxic - Rachel van Dyken

Za duże oczekiwania?

Pierwszy tom cyklu Zatraceni wręcz pokochałam. Czytałam po nocy aż skończyłam, ale to było jeszcze w liceum. Na wyprzedaży w matrasie nie tak dawno udało mi się kupić drugi tom, na który tak długo polowałam. Jednak jego czytanie nie poszło tak szybko jak pierwszego...

Gabe ukrywa kim był kiedyś, jego wygląd uległ tak dużej zmianie, że nikt nawet nie pomyślałby, że to właśnie TEN człowiek. Odmawia długotrwałym związkom, a jego sekret sprawia, że tak naprawdę nie otworzył się przed nikim. Kiedy wyżywa się na pianinie wpada na Saylor. Wyśmiewa ją, a że dziewczyna mu się podoba, zaczyna też flirtować, jednak to jak zwykle nie trwa długo, prawda?

Początek nie wróżył książki nowatorskiej, nie zapowiadał wielkiego wow, ale liczyłam, że podczas lektury nie będę się nudzić, a już na pewno, że będę się dobrze bawić. Okazało się jednak, że szybko książka zaczęła popadać w schematy, czytanie szło mi opornie i choć zaczęłam w zeszłym roku, to dopiero w tym zmusiłam się do skończenia.

Chyba najgorsze było dla mnie to, że książka, która mogłaby zawierać tak wiele emocji, na mnie w ogóle nie zadziałała. Nie czułam tego, co bohaterowie, nie potrafiłam "wejść" w historię... Emocjonalnie wszystko szło nie tak jakbym chciała i nie wiem, w jakiej mierze ma wpływ na to to, że najpierw nie za bardzo miałam czas czytać, ważne jest, że końcówkę czytałam bardzo opornie i jakoś nie potrafiłam kibicować bohaterom.

W romansach, powieściach new adult chyba najgorsza jest obojętność, co do losów bohaterów, wiem, że mieli ciężkie życie, wiem, że to co przeszli było naprawdę trudne, ale jakoś nie mogłam się w tym odnaleźć. Nie mój czas... To na pewno, ale sądzę, że nie tylko o to chodzi.

Patrząc na wszystkie tytuły na półce mam pewien problem... Otóż ten tytuł nie został przetłumaczony, a dwa inne tak. Dziwnie to wygląda na półce. Zna ktoś powód? Naprawdę jestem ciekawa, dlaczego wydawnictwo zdecydowało się na taki zabieg.

Toxic nie będę polecać, jeśli macie ochotę przeczytajcie, nie polecam, ale również nie odradzam. Pewnie szybko o tej lekturze zapomnę i nie będę wracać. Jak widzicie teraz też nie mam za wiele na jej temat do napisania, mimo skończenia kilka dni temu, większość fabuły wyleciała mi z głowy...
Ocena: średnia [3/6]

Piosenka na dziś:

Komentarze

  1. O wiele bardziej lubiłam Gabe'a w pierwszej części. Toxic momentami mnie irytowało i zwyczajnie nie miało tego czegoś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę trylogię dość dawno, ale pamiętam, że już wolałam drugi tom. Pierwszy był dla mnie za bardzo przepełniony cudami i cukierkowatością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że pierwszy tom serii mnie zauroczył ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, ale... jakoś już zapomniałam o niej szczerze mówiąc. Więc jakaś zachwycająca nie była, ani chyba też najgorsza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety sobie odpuszczę, staram się ostatnio unikać bardzo schematycznych i nudnych książek. Szukam czegoś nowego, żebym się nie zanudziła! :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę książkę tak dawno temu, że już nie pamiętam o czym była :D Pamiętam jednak, że mnie się podobała. Ciekawe czy teraz podobnie bym ją oceniła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie skuszę się na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
cieszę się, że pojawiłeś się na moim blogu. To już jest dla mnie wiele, ale jeśli masz ochotę pozostaw po sobie jeszcze komentarz. Każdy z nich sprawia mi ogromną przyjemność, bo wiem wtedy, że moje pisemne starania nie poszły na marne. Miłego czytania i komentowania.

Pozdrawiam,
Patrycja.

Wejścia

Popularne posty z tego bloga

Cesarz cierni

Drama Time: We Best Love No. 1 For You (recenzja)

Drama time: Penthouse sezon I (recenzja)